3 września 2014

DKNY, Be Delicious, Urban Violet, Woda toaletowa

Witajcie!

Nie raz wspominałam Wam, że moim ulubionym zapachem na lato jest zielone jabłuszko Be Delicious od DKNY. Te perfumy towarzyszyły mi przez kilka sezonów z rzędu, dlatego w tym roku postawiłam na małą odmianę i zdecydowałam się na limitowaną edycję tego zapachu, czyli Be Delicious Urban Violet, o której dzisiaj Wam opowiem :)


Od producenta:

Woda toaletowa DKNY Be Delicious City Blossom Urban Violet jest inspirowana miejskim życiem, oraz tłocznymi ulicami. Kompozycja zawiera energiczną mandarynkę i zdecydowane piżmo. Odrobinę delikatnego zapachu dodaje fiołek, który pozwala się zrelaksować. Idealna dla kobiet spontanicznych oraz nowoczesnych.

Nuta głowy: mandarynka, kwiat jabłoni, czerwone jagody
Nuta serca: płatki róży, frezja, fiołek
Nuta bazy: korzeń irysa, piżmo, drzewo sandałowe



Moja opinia:

Zacznijmy oczywiście od flakonika. Kiedy po raz pierwszy go ujrzałam przy okazji klasycznej wersji tego zapachu byłam nim zachwycona. Było to coś innego i wyjątkowego. Po latach może mój entuzjazm nieco opadł, ale i tak nadal bardzo mi się podoba. Charakterystyczny dla całej serii zapachów Be Delicious flakonik w kształcie jabłka jest elegancki i nowoczesny. Górna jego część wykonana jest z lustrzanego plastiku imitującego metal, natomiast dolna z przezroczystego szkła. Idealnym dopełnieniem całość jest malutka naklejka z nazwą, identyczna jak w przypadku prawdziwych jabłek :D Całość jest dobrze wykonana, a atomizer działa bez zarzutu. Perfumy w nawiązaniu do fiołków mają delikatnie fioletowe zabarwienie. Dodatkowo flakonik został zapakowany w przyjemny dla oka kartonik utrzymany w biało-fioletowej kolorystyce. Pozorne plamy fioletowego atramentu na nim tak naprawdę przedstawiają fiołki. Całość idealnie komponuje się z flakonikiem i utrzymana jest w nieco nowojorskim stylu :)

Teraz przejdźmy do samego zapachu. W porównaniu do klasycznego Be Delicious jest on bardziej kwiatowy i odrobinę mniej świeży, dlatego nadaje się nie tylko na lato, ale także na wiosnę i jesień. Mniej w nim również jabłka, które wyraźnie wyczuwalne jest w zielonej wersji. Początek tego zapachu jest dość orzeźwiający, ponieważ wyraźnie można wyczuć w nim mandarynkę. Po kilku minutach staje się on bardziej subtelny i powoli zaczynają wyłaniać się z niego kwiatowe nuty. Najpierw są to lekkie akordy róży, a następnie tytułowy fiołek, który zdecydowanie najdłużej utrzymuje się na skórze w dość intensywnym, nieco otulającym, ale nadal świeżym wydaniu. Po kilku godzinach zapach znowu staje się subtelniejszy i bardziej ciepły, dzięki nutom piżma. Trwałość oceniam jako bardzo dobrą. Są dni, kiedy na mojej skórze ten zapach utrzymuje się praktycznie calutki dzień, a zazwyczaj jest to ok 8-10 godzin :) Cena zależy od pojemności, ale i tak nigdy nie jest niska, choć uważam, że warto. Mój egzemplarz o pojemności 50ml kosztował ok 180zł.



Podsumowując: Woda toaletowa DKNY Be Delicious Urban Violet bardzo przypadła mi do gustu. W porównaniu do klasycznej wersji tego zapachu jest bardziej kwiatowa i nieco mniej świeża, ale nadal utrzymana w podobnym stylu. Trwałość również jest zaskakująco dobra, tym bardziej, że to tylko woda toaletowa. Idealnym dopełnieniem zapachu jest elegancki i nowoczesny flakonik w kształcie jabłka, który będzie prawdziwą ozdobą każdej toaletki :)

Znacie ten zapach? Lubicie klasyczne Be Delicious? :)

118 komentarzy:

  1. Flakonik cudny to prawda przyciąga wzrok :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Podobają mi się flakony wód DKNY, a szczególnie zielone jabłuszko :)

    OdpowiedzUsuń
  3. myślę, że mogłaby mi się spodobać zdecydowanie bardziej wolę zapachy kwiatowe od owocowych

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja lubię takie i takie zapachy, ale ten jest zdecydowanie bardziej kwiatowy ;)

      Usuń
  4. Tego nie znam, ale lubię be delicious i red delicious. A teraz ciekawią mnie te nowe MY NY, jeszcze nie wąchałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też bardzo ciekawi ten nowy zapach, muszę się z nim zapoznać przy najbliższej wizycie w perfumerii :)

      Usuń
    2. Myślałam, że już może wąchałaś i mi zdradzisz hihi. Ja ostatnio byłam w CH i zupełnie zapomniałam:/

      Usuń
    3. Ja też jak jestem w jakimś centrum handlowym, to zawsze zapominam go powąchać :D

      Usuń
  5. Nie znam zapachu , musiałabym poniuchać:D

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajna recenzja, nie miałam jeszcze tego zapachu, ale sądząc po opisie przypadłby mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapach wydaje się ciekawy, ale bardziej jestem ciekawa tego innego zapachu DKNY zielone jabłuszko? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klasyczne Be Delicious jest bardziej owocowe, bardzo mi się podoba, więc mogę Ci je polecić :)

      Usuń
  8. nigdy nie miałam ale na pewno zobaczę ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wersję oryginalną uwielbiam, były to moje pierwsze prawdziwe perfumy :) Ta też wydaje się być bardzo fajna, muszę koniecznie je powąchać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W moim przypadku też klasyczna wersja była jednym z moich pierwszych, droższych zapachów :)

      Usuń
  10. Przyznam szczerze, że nie miałam do czynienia z perfumami tej marki :)

    OdpowiedzUsuń
  11. AHhh,już go sobie wyobrażam,na pewno mi się spodoba.Dobrze się składa,bo urodziny tuż,tuż :)

    OdpowiedzUsuń
  12. oooo musze go koneicznie powachac bo moze sie okazac idealny dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Violet jest piękny...
    Pozdrawiam Emm

    OdpowiedzUsuń
  14. Śliczny flakonik :) mi bardzo podoba się wersja Feresh Blossom :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tej wersji nie miałam okazji jeszcze testować, ale na pewno nadrobię zaległości :)

      Usuń
  15. Kiedyś zielone jabłuszko było moim ulubionym zapachem, mam duży sentyment to tej perfumy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie zielone jabłuszko towarzyszy już od kilku lat i nadal bardzo je lubię :)

      Usuń
  16. Nie wąchałam i nie miałam, ale wydaje mi się że zapach mógłby przypaść mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To przy okazji koniecznie zapoznaj się z tym zapachem :)

      Usuń
  17. Ja uwielbiam klasyczną wersję:)

    OdpowiedzUsuń
  18. chyba nawet nie wąchałam jeszcze tej wersji, czas to zmienić :P

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo lubie te w wersji zielonej ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Wygląda ślicznie, nie miałam nigdy perfum z tej firmy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ze swojej strony mogę Ci polecić perfumy z tej firmy, bo są naprawdę fajne :)

      Usuń
  21. Musi pięknie pachnieć, a flakon wygląda pięknie :)


    http://simplylifestyle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  22. mam zielone dkny, które uwielbiam!:)

    OdpowiedzUsuń
  23. A mi się nadal marzy wersja jabłuszkowa ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Fajny flakonik :)
    Chętnie bym wypróbowała :D

    OdpowiedzUsuń
  25. Jestem bardzo ciekawa tego zapachu - wersja zielona jest na prawdę świetna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Według mnie ta wersja też jest bardzo udana, jeśli tylko lubi się kwiatowe zapachy :)

      Usuń
  26. Ciekawe zdjęcia, a co do perfumki to super, że się sprawdziła :) Jestem bardzo ciekawa tego zapachu :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Lubię zapachy utrzymane w takim klimacie więc ten chyba przypadłby mi do gustu :-)

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie znam tego zapachu ale już po samym opakowaniu podejrzewam, że zawróciłby mi w głowie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opakowanie na pewno rzuca się w oczy i zwraca uwagę na sklepowej półce :)

      Usuń
  29. Mam jeszcze końcówkę zielonego jabłuszka, ale przestało mi się podobać niestety, wolę mocniejsze zapachy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się dziwię, że mnie jeszcze po kilku latach się nie znudziło :D

      Usuń
  30. A ja jakoś nie przepadam za jabłuszkami DKNY ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Nie znam tego zapachu. Jestem dość wybredna jeśli chodzi o perfumy, bo wiele zapachów mnie podrażnia i powoduje mdłości :( Chętnie sprawdzę ich zapach, może będą mi pasowały.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też jestem dość wybredna jeśli chodzi o zapachy, ale ten akurat bardzo mi się podoba :) Oczywiście wszystko zależy od gustu :)

      Usuń
  32. Obydwa zapachy mnie ciekawią, żadnego nie miałam. Choć dzięki fioletowemu kolorowi bardziej skłaniam się ku tej wersji ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja gdybym miała wybierać, to chyba jednak odrobinę bardziej podoba mi się klasyczna wersja, ale tą też lubię :)

      Usuń
  33. Mi też opakowanie się bardzo podoba a zwłaszcza to w jakim utrzymane jest tonie. Świetny pomysł z tą naklejką, jak sama zauważyłaś przypomina tą z prawdziwych jabłek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy szczegół jest tutaj dopracowany i to najbardziej mi się podoba :)

      Usuń
  34. tego zapachu nie znam ;) ale zielone jabuszko już dawno skradło moje serce i zmysł węchu ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. Lubię klasyczny :) miałam też bodajże ten czerwony w domu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czerwony też mi się podobał, ale jednak wolałam klasyczną wersję :)

      Usuń
  36. zapach jest mi nieznany, pięknie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Tego zapachu nie znam, ale klasyczne zielone jabłuszko pachnie pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten też pachnie pięknie, ale jednak nieco inaczej od zielonej wersji :)

      Usuń
  38. wąchałam je ostatnio w Sephorze i spodobały mi się:)

    OdpowiedzUsuń
  39. Fajnie by było mieć go w swojej toaletce :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Odpowiedzi
    1. Dobre :D Nie wpadłam na to, ale może coś w tym jest :D

      Usuń
  41. Miałam klasyka (taki se...) i wersję blossom (jami!) :D

    OdpowiedzUsuń
  42. Nie miałam jeszcze takich :)Co powiesz na wspólną obserwację?:) daj znać u mnie - jjustyys.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  43. korci mniie bardzo ów zapach... chrapkę mam na niego ale musze oszczędzać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To przy okazji przynajmniej się z nim zapoznaj, żeby wiedzieć czy Ci się podoba :)

      Usuń
  44. Nie mialam jeszcze nigdy tych zapachów :)

    Mi bardzo pomogła przy bardzo splątanych włosach, dlatego ją uwielbiam ;]

    OdpowiedzUsuń
  45. Miałam Be Delicious, ale niestety atomizer popsuł mi się, na szczęście pod koniec perfum. Musiałam przelewać go z tej pięknej buteleczki do innej, zakręcanej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To szkoda :( Ja w sumie miałam już 4 opakowania Be Delicious i wszystkie działały bez zarzutu :)

      Usuń
  46. nigdy jeszcze nie miałam zapachów w mojej kolekcji z tej serii ;)

    OdpowiedzUsuń
  47. Flakonik no majstersztyk!
    Bardzo żałuję, że nie znam tych perfum - zważywszy
    na fakt, że ich jedną z nut serca jest frezja.

    OdpowiedzUsuń
  48. Odpowiedzi
    1. Czasem warto zapłacić więcej za dobrą jakość i trwałość :)

      Usuń
  49. muszę sprawdzić ten zapach, ale jak dotąd żaden młodszy braciszek nie przebił u mnie zielonego, pierwszego wydania tych wód, Be Delicious jest poza konkursem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że ta wersja też nie przebija klasycznego Be Delicious, ale mimo wszystko jest fajna :)

      Usuń
  50. Ja właśnie za klasyczną wersją nie przepadam, ale ta ma ciekawe nuty zapachowe, powącham przy najbliższej okazji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te wersje nieco różnią się od siebie, więc może ta przypadnie Ci do gustu :)

      Usuń
  51. nie miałam do czynienia z tym zapachem

    OdpowiedzUsuń
  52. nie miała, ale wygląda ciekawie, ja cały czas szukam swojego zapachu :))

    http://suzzue.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  53. Lubię wersję zieloną i myślę, że ta kwiatowa również przypadłaby mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  54. Ja mam te złote wysokie(nie pamiętam nazwy) perfumy z DKNY i bardzo je lubię. Ja jeszcze nigdy nie kupowałam perfum zawsze te co dostaje mi wystarczają :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tego zapachu jeszcze nie testowałam, ale na pewno się z nim zapoznam :)

      Usuń
  55. zapach znam i uważam że jest ładny :)

    OdpowiedzUsuń
  56. No myślę, że połączenie fioletowych kwiatów fiołka i kuszącej mandarynki przypadłoby mi do gustu. Muszę koniecznie spróbować w jakiejś perfumerii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Btw, nominowałam Cię do Liebster Blog Award w hołdzie za dobrze wykonaną pracę. Mam nadzieję, że odpowiesz na moją nominację nawet jeśli miałaś już ją na blogu. Więcej tutaj: http://amarantoweokulary.blogspot.com/2014/09/liebster-blog-award.html

      Usuń
    2. Dziękuję za nominację :) W wolnym czasie postaram się na nią odpowiedzieć :)

      Usuń
  57. Flakonik jest przecudowny! Kupiłabym tę wodę dla samego widoku flakonu na toaletce :)

    OdpowiedzUsuń
  58. Niestety nie znam tego zapachu ale z chęcią sprawdzę go, gdy tylko nada się okazja :)

    OdpowiedzUsuń
  59. Nuty zapachowe ma ciekawe, więc muszę powąchać to cudeńko :)

    OdpowiedzUsuń
  60. Niestety mi zapach nie przypadł mi do gustu. Mam już inny, jeden ulubiony i się go trzymam. ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam kilka ulubionych zapachów i używam ich na zmianę :D

      Usuń
  61. Uwielbiam ale w wersji zielone jabłuszko

    OdpowiedzUsuń
  62. Bardzo lubię zapachy DKNY, zwłaszcza zielone :)

    OdpowiedzUsuń
  63. Aby ocenić musiałabym sama poznać , przydatna opinia :)

    OdpowiedzUsuń
  64. Jak będę miała okazję to chętnie go powącham bo mógłby mi się spodobać sądząc po opisie :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za każdy pozostawiony komentarz :) Sprawia mi on ogromną radość i motywuje do dalszego działania. Jeśli mój blog przypadł Ci do gustu, zapraszam do obserwacji :) Pozdrawiam :*