Kosmetyczne postanowienia na Nowy Rok: regularne olejowanie włosów, wprowadzenie nowych technik makijażu i inne
data wpisu 14 stycznia 2017 | 42 komentarze
Początek roku to doskonały czas na planowanie wielu rzeczy, także tych związanych z makijażem oraz pielęgnacją twarzy, ciała i włosów. Dzisiaj opowiem Wam o kilku moich kosmetycznych postanowieniach, które zamierzam zrealizować w 2017 roku. Regularne olejowanie włosów czy wprowadzenie nowych technik makijażu to tylko niektóre z nich, a o szczegółach w dalszej części wpisu...
____________
Mój codzienny makijaż jest stosunkowo prosty, ponieważ bazuje na subtelnie rozświetlonej cerze, cieniach do powiek w naturalnych odcieniach, mocno wytuszowanych rzęsach oraz pomadce do ust obowiązkowo w odcieniu nude. To klasyka, w której po prostu dobrze się czuję i nawet na wieczór stawiam na podobny makijaż. W 2017 roku postanowiłam jednak nieco poeksperymentować z mocniejszymi odcieniami oraz nowymi technikami makijażu, które poznałam w ostatnim czasie. Pierwszym z takich eksperymentów będzie pomarańczowy kolor na ustach, na który miałam ochotę już od bardzo dawna, kilka dni temu kupiłam nawet szminkę w takim odcieniu z mojej ulubionej serii Catrice Ultimate Colour. Moim celem na ten rok jest również znalezienie idealnej bazy pod makijaż.
REGULARNE OLEJOWANIE WŁOSÓW
____________
Olejowanie to jedna z podstaw pielęgnacji moich włosów, które bardzo lubią naturalne oleje (w przeciwieństwie do skóry głowy, która często reaguje na nie podrażnieniem, łupieżem, a nawet wzmożonym wypadaniem włosów), szczególnie olej ze słodkich migdałów oraz olej makadamia. Niestety olejowanie włosów nie należy do moich ulubionych zabiegów, często po prostu brakuje mi na nie czasu, przez co ostatnio mocno je zaniedbałam. W tym roku stawiam na regularne olejowanie włosów minimum 1-2 razy w tygodniu (wiem, że wiele dziewczyn robi to przed każdym myciem, jednak nie warto przesadzać) i już po kilku zastosowaniach różnica jest widoczna.
WPROWADZENIE DO PIELĘGNACJI ŻELU ALOESOWEGO
____________
Żel aloesowy jako produkt do pielęgnacji obecnie przeżywa prawdziwy renesans. Stosowałam go kilka lat temu między innymi w roli maseczki do twarzy, która była bardzo skuteczna - świetnie łagodziła podrażnienia i zapewniała odpowiedni poziom nawilżenia bez zapychania porów. Teraz zamierzam ponownie wprowadzić do mojej pielęgnacji żel aloesowy i już mam mnóstwo pomysłów na to jak go wykorzystać. Nie wiem jedynie na jaki żel aloesowy konkretnie się zdecydować, myślałam nad tym z Equilibra 98% aloesu lub Holika Holika 99% aloesu, a może coś polecacie?
REGULARNE STOSOWANIE PEELINGÓW DO CIAŁA
____________
Peeling do ciała to jeden z tych kosmetyków, na którego stosowanie nie zawsze mam ochotę. O ile z regularnym balsamowaniem ciała nigdy nie miałam problemu, to już z peelingami bywało różnie. Teraz jednak planuje ich regularne stosowanie minimum raz na tydzień, ponieważ aktualnie moja skóra przez wszechobecne ogrzewanie potrzebuje solidnego złuszczania. Moim faworytem w tej kategorii jest oczywiście peeling kawowy domowej roboty, który u mnie najlepiej radzi sobie ze złuszczaniem martwego naskórka, poza tym świetnie pobudza krążenie i pomaga walczyć z cellulitem.
WPROWADZENIE DEMAKIJAŻU Z UŻYCIEM OLEJKÓW
____________
Popularna metoda OCM niestety nie sprawdza się na mojej skórze, choć próbowałam korzystać z niej wiele razy. Nadal jednak szukam idealnego sposobu na wykorzystanie olejków podczas demakijażu, tym bardziej, że moja skóra ostatnio jest mocno przesuszona. Z tego powodu wprowadziłam do mojej pielęgnacji dwustopniowy demakijaż (o nim w kolejnym wpisie) z wykorzystaniem gotowego kosmetyku z olejkami, jednak w tym roku planuję stworzyć również własną mieszankę do demakijażu między innymi na bazie naturalnych olejów, mam już nawet pewien pomysł.
Macie jakieś kosmetyczne postanowienia na Nowy Rok związane z pielęgnacją lub makijażem? :)
42 komentarze
Juz pod koniec poprzedniego roku wprowadzilam olejki do demakijazu i jestem bardzo zadowolona. O regularne olejowanie tez chcialabym zadbac jednak czesto o nim zapomniam (u mnie swietnie w tej roli sprawdza sie macerat z nasion marchwi :))
OdpowiedzUsuńJa nadal jeszcze szukam idealnej metody demakijażu z użyciem olejków i mam nadzieję, że w tym roku uda mi się ją znaleźć :) Maceratu z nasion marchwi jeszcze nie używałam, ale zaciekawiłaś mnie, koniecznie muszę go przetestować :)
UsuńJa staram się dbać ponownie o moje paznokcie :)
OdpowiedzUsuńPaznokcie to też ważna rzecz w pielęgnacji, mnie bardzo pomaga ich regularne kremowanie :)
UsuńU mnie postanowienia to mniej wydatków na kosmetyki kolorowe, a więcej na pielęgnacyjne dobrej jakości. No i nawilżanie włosów. Za to Twoje postanowienia realizuję już od dawna. Peelingowanie aktualnie uprzyjemnia mi peeling Ziaja czekolada i pomarańcza z edycji świątecznej.W tym roku chcę też zaopatrzyć się w komplet porządnych pędzli do makijażu.
OdpowiedzUsuńTeż mam ten świąteczny peeling Ziaji, tyle że o zapachu piernika, ale przez ten brak regularności w peelingowaniu nawet jeszcze go nie otworzyłam :D Oj tak, porządny zestaw pędzli do makijażu mnie również jest potrzebny :)
UsuńUżywam żelu aloesowego z holika holika, jest super! :D Ostatnio znalazłam go nawet stacjonarnie w polskiej drogerii w moim mieście i to w bardzo korzystnej cenie. Poza żelem aloesowym ma w składzie kilka innych ciekawych składników, coś z ogórka, liści kapusty i arbuz. No i bambus i parę innych :D A olejowanie włosów bardzo lubię i robię to 2-3 razy w tygodniu :) Mam rozjaśniane włosy więc potrzebują dużo uwagi.
OdpowiedzUsuńGdyby u mnie był gdzieś stacjonarnie ten żel z Holika Holika, to pewnie też bez wahania bym go kupiła, ale w takim razie chyba zamówię w sklepie internetowym, skoro jest taki fajny ;)
UsuńJa muszę zdecydowanie wrócić do olejowania, bo moje włosy nigdy nie wyglądały tak dobrze, jak wtedy gdy robiłam to regularnie :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, jednak różnica przy regularnym olejowaniu jest ogromna :)
Usuńolejowanie włosów to i mój plan na 2017 :)
OdpowiedzUsuńW takim razie trzymam kciuki za naszą regularność ;D
UsuńŻel aloesowy i mnie kusi i zastanawiam się nad nim ;)
OdpowiedzUsuńZ doświadczenia wiem, że jest świetny i można stosować go praktycznie do wszystkiego, więc warto! ;)
UsuńMetody OCM jeszcze nie stosowałam. Choć zastanawiałam się nad nią.
OdpowiedzUsuńU mnie niestety OCM za każdym razem kończy się zapychaniem porów, ale nadal z nim eksperymentuje :)
UsuńJa właśnie dziś rozpakowałam Holika Holika 99%, jeszcze na temat działania się nie wypowiem, ale matko, jak on bosko pachnie :D Jakoś tak ogórkowo, bardzo świeżo.
OdpowiedzUsuńTo już chyba wiem, na który się zdecydować, gdybym jeszcze znalazła go gdzieś stacjonarnie <3
UsuńOlejowanie włosów ostatnio u mnie kuleje. Też nie przepadam za wykonywaniem tego zabiegu, ale efekty są znakomite, więc próbuję wydobyć w sobie ten nawyk :) Ja obiecałam sobie, że w tym roku nie będę przesadzać z kosmetycznymi zakupami i również mam ochotę na eksperymenty makijażowe ;)
OdpowiedzUsuńEfekty olejowania faktycznie są znakomite, więc nie ma przebacz, trzeba się zmobilizować :) Oj tak, ograniczenie kosmetycznych zakupów to dobre postanowienie dla każdej z nas :D
Usuńjeśli chodzi o mój makijaż to jest bardzo ubogi. mając 30 lat już chyba więcej się nie nauczę, nigdy nie umiałam malować powiek i chyba tak zostanie
OdpowiedzUsuńSpokojnie, w każdym wieku można się czegoś nauczyć, przynajmniej ja się tak pocieszam, bo malowanie powiek też nie zawsze wychodzi mi idealnie :D
UsuńRegularne olejowanie to ciężka sprawa, czasem mam ciąg i przez 2 miesiące nieźle wychodzi a nagle skończą się oleje i postój
OdpowiedzUsuńNo właśnie, takich przerw lepiej unikać, ja w ostatnim czasie olejowałam może 2 razy w miesiącu, a to zdecydowanie za mało :(
UsuńTe postanowienia mogłabym i ja wprowadzić do swojej rutyny z pewnością by nie zaszkodziły
OdpowiedzUsuńW takim razie zabieramy się za ich realizowanie ;)
UsuńMnie też nie zaszkodziłby powrót do olejowania włosów :)
OdpowiedzUsuńTo może jednak też do niego wrócisz :)
UsuńJa też chcę więcej olejować włosy, robię to, ale sporadycznie :)
OdpowiedzUsuńJa niestety w ostatnim czasie też sporadycznie, ale koniecznie muszę to zmienić :)
UsuńŻyczę powodzenia! Jeśli chodzi o peelingi i balsamy to mam odwrotnie - zawsze zapominam o tym drugim lub po prostu mi się nie chce ;) Mój ulubiony peeling to kenijskie mango z Organic Shop, pachnie dokładnie tak samo jak olejek alterra papaja & migdał :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Nie miałam tego peelingu z Organic Shop, ale przy okazji chętnie wypróbuję ;)
UsuńU mnie demakijaż olejkami (a właściwie po prostu tym z Resibo :D) też jest jednym z 2017 postanowień. Olejownie włosów polecam, efekty na pewno pozytywnie Cię zaskoczą :)
OdpowiedzUsuńA co do makijażu... Oczywiście, polecam bawić się, eksperymentować i przełamywać własną strefę komfortu!
Na ten olejek do demakijażu z Resibo też mam ochotę, ale teraz eksperymentuję z innym :) Kiedyś bardzo lubiłam bawić się makijażem i chyba czas wrócić do tego zwyczaju :D
Usuńkocham żele aloesowe i peelingi di ciała, używam ich regularnie :-) koniecznie muszę kupić dobry olejek do demakijażu, bo dawno go nie miałam. Olejowanie włosów jeszcze u mnie kuleje, bo dopiero niedawno robię taki zabieg ale mam nadzieję, że wytrwam i będę regularnie olejować włosy :-)
OdpowiedzUsuńTo trzymam kciuki za regularne olejowanie, mnie jak na razie od początku roku idzie nieźle, kilka zabiegów już zaliczyłam :D
UsuńNa aloes i ja się skusiłam, mam butlę z Holika Holika. Jest to mój pierwszy aloes, więc nie mam porównania. Jak skończę z HH to mam zamiar kupić Skin 79.
OdpowiedzUsuńChciałabym zacząć od nowa olejowania włosów, ale też nie mam czasu i chyba prędko to się nie zmieni. Może inaczej byłoby gdybym już miała dobrany olej do włosów, jak na razie trafiłam na te, które nie odpowiadają moim włosom.
Ja właśnie też ostatecznie zdecydowałam się na Holika Holika i jak na razie zapowiada się fajnie <3 A próbowałaś już oleju ze słodkich migdałów, on jest bardzo uniwersalny? Makadamia też polecam :)
Usuńja w tym roku zamierzam bardziej ogarnąć bloga i wzięłam sie za stemplowanie paznokci :)
OdpowiedzUsuńMnie stemplowanie paznokci zupełnie nie wychodzi, więc już o nim kompletnie zapomniałam :D
UsuńMuszę wziąć się porządnie za swoją skórę :) w końcu ślub zobowiązuje :)
OdpowiedzUsuńOdpowiednio dobrana pielęgnacja potrafi zdziałać cuda, więc nie ma na co czekać ;)
UsuńDziękuję serdecznie za każdy pozostawiony komentarz :) Sprawia mi on ogromną radość i motywuje do dalszego działania. Jeśli mój blog przypadł Ci do gustu, zapraszam do obserwacji :) Pozdrawiam :*