Lily Lolo, Podkład mineralny SPF 15 Barely Buff
data wpisu 31 grudnia 2014 | 73 komentarze
Witajcie!
Na ostatni dzień 2014 roku przygotowałam dla Was recenzję podkładu mineralnego Lily Lolo w odcieniu Barely Buff. To moja pierwsza przygoda z kosmetykami mineralnymi, dlatego z wiadomych powodów miałam pewne obawy, szczególnie dotyczące aplikacji oraz efektu końcowego, ale czy były one słuszne!? O tym zaraz dokładnie Wam opowiem... :)
Od producenta:
Drobno zmielony podkład mineralny z naturalnym filtrem o faktorze SPF 15. Nakładaj go cienkimi warstwami, by uzyskać pożądany efekt krycia. W skład naszych podkładów wchodzą wyłącznie naturalne składniki dzięki czemu skóra jest odpowiednio pielęgnowana, a wypryski i skazy skórne stają się mniej widoczne. Podkłady mineralne Lily Lolo cechuje gładka i jedwabista konsystencja. Dzięki niemu Twoja cera zyska nieskazitelny wygląd. Kosmetyki Lily Lolo to synonim pięknej skóry.
Moja opinia:
Podkład znajduje się w eleganckim słoiczku wykonanym z matowego plastiku, o pojemności 10g. Dodatkowo zapakowany jest on w równie estetyczny kartonik utrzymany w biało-czarnej kolorystyce charakterystycznej dla wszystkich kosmetyków Lily Lolo. W środku słoiczka znajduje się plastikowa nakładka z malutkimi dziurkami, przez które precyzyjnie można dozować podkład na wieczko. Producent pomyślał również o zamykaniu, aby produkt nie rozsypywał się w środku opakowania. Podkład jak nie trudno się domyślić ma sypką, drobno zmieloną konsystencję, która przy nakładaniu na skórę cienkimi warstwami staje się niewidoczna. Nie posiada żadnego zapachu. Podkład dostępny jest aż w 18 odcieniach o różnych tonacjach. Ja ostatecznie zdecydowałam się na dość jasny odcień o nazwie Barely Buff utrzymany w neutralnej tonacji. Okazało się, że był to bardzo trafny wybór, ponieważ idealnie pasuje on do mojej karnacji. Warto wspomnieć również o bardzo prostym i krótkim składzie, w którym znajdziemy jedynie mikę, tlenek cynku oraz tlenki żelaza :)
Podkład mineralny należy nakładać cienkimi warstwami na dobrze nawilżoną cerę, stopniując jednocześnie krycie. Ja robię to za pomocą pędzla Super Kabuki również z Lily Lolo. Na co dzień w zupełności wystarczają mi dwie cieniutkie warstwy podkładu, które zapewniają mi dobre krycie. Na większe wyjścia dokładam jeszcze trzecią i wtedy jest ono bardzo dobre. Całość jednocześnie wygląda naturalnie, a podkład stopniowo wtapia się w skórę i zupełnie nie czuć go na twarzy. Daje matowy efekt, który na mojej mieszanej cerze utrzymuje się przez ok. 4 godziny, czyli całkiem nieźle. Jeśli chodzi o trwałość, to spokojnie wytrzymuje cały dzień. Nie zauważyłam, aby wysuszał skórę oraz zapychał pory. Wydajność jest zaskakująco dobra. Przy codziennym stosowaniu taki słoiczek spokojnie wystarczy mi na 4 miesiące, a może i na dłużej. Jedynym minusem jaki dostrzegam jest cena. Ponad 70zł za podkład to sporo, dlatego wiem, że nie każdy może sobie na niego pozwolić. Podkład dostępny jest w sklepie internetowym Costasy: KLIK!
Plusy:
- stopniowe krycie
- naturalny efekt
- dobrze matuje
- niezła trwałość
- nie czuć go na skórze
- nie zapycha i nie wysusza
- bardzo dobra wydajność
- eleganckie opakowanie
Minusy:
- wysoka cena
Ocena: 4,5/5
Skład: Mica, Zinc Oxide, Cl 77891 (Titanium Dioxide) , Cl 77492 (Iron Oxide), Cl 77491 (Iron Oxide), Cl 77499 (Iron Oxide).
Cena: 72,90zł / 10g
Podsumowując: Potrzebowałam kilku dni, aby przestawić się na podkład mineralny, ale teraz jestem nim zachwycona! Podoba mi się w nim dosłownie wszystko. Kolor, naturalny efekt, krycie, lekkość, mat, a nawet eleganckie opakowanie i prosty skład :) Jedynym minusem jaki dostrzegam jest cena. Zdecydowanie polecam! :) Na koniec oczywiście chciałam Wam życzyć udanego Sylwestra oraz Szczęśliwego Nowego Roku, aby był jeszcze lepszy od tego :*