Ulubione kosmetyki 2016 roku - Pielęgnacja
data wpisu 23 stycznia 2017 | 41 komentarzy
Początek roku to bardzo dobry czas na podsumowania, również te związane z kosmetykami. Dzisiaj opowiem Wam o moich ulubionych kosmetykach do pielęgnacji 2016 roku. W zestawieniu pojawi się między innymi mój idealny krem do stosowania na dzień pod makijaż, eliksir do włosów, który doskonale odżywia i ułatwia rozczesywanie, a także maseczki do twarzy w aż trzech wydaniach...
____________
Olejek do twarzy, ciała i włosów Nuxe Huile Prodigieuse to kultowy produkt tej marki, który od lat był na mojej wishliście. W 2016 roku w końcu go przetestowałam i praktycznie od razu się w nim zakochałam. Konsystencja olejku jest lekka i sucha, przy niewielkiej ilości szybko się wchłania i nie pozostawia tłustego filmu, bardzo lubię również jego subtelny, kwiatowy zapach. Na skórze daje taki jedwabisty efekt, oczywiście dobrze nawilża i odżywia. Dodatkowo subtelnie rozświetla skórę i ładnie wygładza. Z założenia przeznaczony jest do stosowania do twarzy, ciała i włosów, ale ja zazwyczaj używam go do ciała i w tej roli sprawdza się najlepiej, choć czasem nakładam go również na włosy w celu ich zdyscyplinowania. W tym roku bardzo polubiłam też balsam do ust Reve de Miel tej marki. Recenzja: KLIK!
MICHAEL KORS, WONDERLUST, WODA PERFUMOWANA
____________
Michael Kors Wonderlust to zdecydowanie jeden z moich ulubionych zapachów 2016 roku. Ciepłe, kremowe połączenie mleczka migdałowego, drzewa sandałowego i heliotropu podobnego do wanilii jest stosunkowo proste, ale tutaj po prostu zachwyca. Ciekawe jest również to, że Wonderlust na mojej skórze przez kilka godzin praktycznie się nie zmienia, ale jakoś zupełnie mi to nie przeszkadza. Wonderlust to mój idealny zapach na jesień i jestem pewna, że po skończeniu pierwszej buteleczki, jeszcze do niego wrócę. Więcej o tym zapachu możecie poczytać w recenzji: KLIK!
L`OREAL PARIS, ELSEVE MAGICZNA MOC OLEJKÓW, ODŻYWCZY ELIKSIR DO WŁOSÓW
____________
Jednym z niewielu kosmetyków do włosów, który zachwycił mnie w 2016 roku był odżywczy eliksir do włosów L`Oreal Paris Elseve Magiczna Moc Olejków. Moim zdaniem jest praktycznie tak samo dobry jak sławny olejek Mythic Oil L`Oreal Professionnel. Po pierwsze stosowany na wilgotne włosy zdecydowanie ułatwia rozczesywanie i jednocześnie ich nie obciąża. Po drugie eliksir świetnie zabezpiecza końcówki i chroni je przed rozdwajaniem. Po trzecie włosy są po nim gładkie, pełne blasku, niesamowicie miękkie i bardzo dobrze się układają. Skład bazuje oczywiście na silikonach, ale zaraz za nimi znajduje się ekstrakt z rumianku, olej kokosowy, olej słonecznikowy oraz ekstrakty z kwiatu lotosu, lnu, a także gardenii tahitańskiej. Ten eliksir to doskonałe uzupełnienie olejku w kremie z tej samej linii. Recenzja: KLIK!
THE BODY SHOP, PINITA COLADA, MASŁO DO CIAŁA
____________
Pinita Colada od The Body Shop to jeden z tych zapachów, który od razu kojarzy mi się z minionym rokiem. Mieszanka kokosa z ananasem nie od razu mnie zachwyciła, ale mimo wszystko latem zdecydowałam się na zakup dużego masła do ciała z tej linii i ostatecznie bardzo polubiłam ten zapach. To idealna mieszanka kokosa z ananasem, żadna z tych nut nie wysuwa się na pierwszy plan. Zapach jest słodki, ale jednocześnie lekki i orzeźwiający. Działanie masła Pinita Colada oczywiście też jest bardzo dobre, w porównaniu do innych wersji jego formuła jest bardziej kremowa. W zapasie mam jeszcze dwa mniejsze opakowania, które zostawiłam sobie na lato. Recenzja: KLIK!
CLINIQUE, MOISTURE SURGE EXTENDED THIRST RELIEF, ŻEL-KREM DO TWARZY
____________
Moje doświadczenia z kosmetykami do pielęgnacji twarzy Clinique nie są za dobre, jednak ich kultowy żel-krem Moisture Surge Extended Thirst Relief jest doskonały, lekki i jednocześnie bardzo dobrze nawilżający. Świetnie sprawdza się stosowany na dzień pod makijaż, na mojej skórze zachowuje się jak dobra baza, ponieważ bardzo dobrze współpracuje z innymi kosmetykami i mam wrażenie, że nieco przedłuża trwałość całego makijażu. Co ważne, na przykład w przeciwieństwie do kremu Superdefense tej marki, nie zapycha porów. Moisture Surge to mój ideał do stosowania na dzień w okresie wiosenno-letnim, ale niestety obecnie jest odrobinę za słaby. Recenzja: KLIK!
L`OREAL PARIS, PURE CLAY MASK, OCZYSZCZAJĄCA MASKA Z GLINKĄ
____________
Maska z glinką L`Oreal Paris Pure Clay Mask to kosmetyk, na który czekałam (w innych krajach te maski pojawiły się znacznie wcześniej niż u nas i od razu stały się hitem). Już po pierwszym zastosowaniu wersji oczyszczającej z eukaliptusem wiedziałam, że zostanie również moim hitem. Maseczka doskonale oczyszcza, matuje, odświeża i pomaga redukować niedoskonałości. Podoba mi się w niej również świeży zapach oraz eleganckie opakowanie, które wystarcza na około 10 aplikacji. Teraz mam w planach zakup wersji złuszczającej z czerwonymi algami <3 Recenzja: KLIK!
SEPHORA, MUD MASK PURIFYING & MATTIFYING, BŁOTNA MASECZKA OCZYSZCZAJĄCO-MATUJĄCA Z CYNKIEM I MIEDZIĄ
____________
Moim maseczkowym hitem 2016 roku została również błotna maseczka oczyszczająco-matująca Sephora Mud Mask. Podobnie jak wspomniana już maseczka L`Oreal Paris Pure Clay Mask doskonale oczyszcza (nawet jeszcze lepiej), matuje, pomaga redukować niedoskonałości, a przy okazji nie podrażnia i nie wysusza. Czasem używam jej również punktowo na niedoskonałości. To jeden z najlepszych kosmetyków w ofercie marki Sephora, w przyszłości na pewno będę regularnie do niej wracać. Recenzja: KLIK!
STARSKIN, RED CARPET READY, NAWILŻAJĄCA MASECZKA DO TWARZY W PŁACHCIE
____________
Jednym z moich ulubionych kosmetyków 2015 roku był peeling w piance w postaci gąbeczki Starskin Glowstar, a w tym roku do tego grona trafia nawilżająca maseczka w płachcie Red Carpet Ready. Zawsze używam jej kiedy potrzebuję błyskawicznej poprawy stanu mojej skóry, maseczka doskonale nawilża, zmiękcza i wygładza. Dodatkowo łagodzi wszelkie podrażnienia i zaczerwienienia. Plusem maseczek Starskin jest również świetny skład, który bazuje na naturalnych ekstraktach. Red Carpet Ready to mój ulubiony wariant, ta maseczka zawsze jest w mojej kosmetyczce. Recenzja: KLIK!
Znacie te kosmetyki? Jakie kosmetyki do pielęgnacji zachwyciły Was w 2016 roku? :)
41 komentarze
Przyznać muszę że ta maska z glinką oczyszczająca mnie interesuje.
OdpowiedzUsuńJest świetna, oczyszcza i daje uczucie takiego super odświeżenia <3
UsuńNiestety nie znam żadnego z produktów, które pokazałaś.
OdpowiedzUsuńAle już wiesz co warto przetestować ;)
UsuńBłotną maseczkę Sephory też bardzo polubilam :)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńOjoj, a ja nic nie znam :P
OdpowiedzUsuńTo w tym roku może będziesz miała okazję poznać te kosmetyki ;)
UsuńSłyszałam tylko o Nuxe.
OdpowiedzUsuńOlejek Nuxe to już kultowy produkt <3
Usuńuwielbiam olejki Nuxe, moim zdaniem nie mają sobie równych, zapachy cudne, konsystencja pozbawiona tłustości, idealne dla mojej suchej skóry :-)
OdpowiedzUsuńTo fakt, są świetne, latem na pewno skuszę się na wariant z drobinkami <3
UsuńZnam jedynie olejek Nuxe.
OdpowiedzUsuńEhh a ja nie znam nic :P ale na pewno wypróbuję maseczkę loreal, strasznie mnie ciekawi :)
OdpowiedzUsuńZ tego co czytałam, wszystkie wersje zbierają pozytywne opinie, a zielona na pewno jest godna uwagi ;)
UsuńNuxe i Loreal to reż moi faworyci:)
OdpowiedzUsuńOlejek z nuxe uwielbiam, mam wersję z drobinkami jak i tą czystą :)
OdpowiedzUsuńLatem na pewno też skuszę się na wariant z drobinkami :)
UsuńMiałam maseczkę z Sephory, ale na mojej wrażliwej skórze lepiej sprawdza się Make Me Bio. Za to masek w L'oreal i Starskin jestem mega ciekawa 😜
OdpowiedzUsuńMaska L`Oreal w porównaniu do Sephory jest delikatniejsza, więc powinna Ci bardziej odpowiadać ;)
UsuńKusi mnie ten ananas z kokosem z TBS :P
OdpowiedzUsuńTeraz ta linia jest na wyprzedaży, więc jeśli masz gdzieś w pobliżu sklep The Body Shop, to polecam ;)
UsuńNie miałam niczego, choć kilka produktów znam z blogów i mnie kuszą :)
OdpowiedzUsuńMam ten olejek z L'oreala, jestem go ciekawa :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że też będziesz z niego zadowolona :)
UsuńNie znam żadnego z tych produktów, ale większość chciałabym wypróbować np. Wonderlust i maseczke Loreal ☺
OdpowiedzUsuńWonderlust jest cudowny, maseczka L`Oreal też super <3
Usuńnic nie znam:(
OdpowiedzUsuńAle już wiesz co warto poznać ;)
UsuńPrzy Twoich zdjęciach to kupuję wszystko:) hehe
OdpowiedzUsuńJustynaPolskaFashion&MakeupArtist
Nie znam tych produktów.
OdpowiedzUsuńWszystkie warto poznać ;)
Usuńciekawa jestem maski z loreala :)
OdpowiedzUsuńTa wersja jest super, złuszczająca też fajnie się zapowiada :)
UsuńEleksir brzmi ciekawie ;-)
OdpowiedzUsuńTo świetny kosmetyk, choćby do zabezpieczania końcówek :)
UsuńWybrałam tylko te kosmetyki, które faktycznie dają efekt WOW :)
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z nich niestety. Ja w tym roku odkryłam Vianek, szczególnie pasje mi odżywcza seria do ciała i olejek ujędrniający <3
OdpowiedzUsuńMiałam z Vianek krem pod oczy i też był przyjemny, a olejkiem ujędrniającym mnie zaciekawiłaś :)
Usuńmnie zachwyciły kosmetyki z Loreala oraz semilacki :)
OdpowiedzUsuńHybrydy Semilac chyba ogólnie można uznać za hit 2016 roku :)
UsuńDziękuję serdecznie za każdy pozostawiony komentarz :) Sprawia mi on ogromną radość i motywuje do dalszego działania. Jeśli mój blog przypadł Ci do gustu, zapraszam do obserwacji :) Pozdrawiam :*