Kultowe kosmetyki NUXE, które warto przetestować: olejek Huile Prodigieuse oraz balsam do ust Reve de Miel
data wpisu 11 grudnia 2016 | 31 komentarzy
Zimowa pielęgnacja w moim wydaniu opiera się głównie o sprawdzone kosmetyki, które radzą sobie nawet w trudnych warunkach. Dzisiaj opowiem Wam o dwóch kosmetykach marki Nuxe, które należą do tego grona, a dokładniej o sławnym olejku Huile Prodigieuse oraz o ultraodżywczym balsamie do ust Reve de Miel. Jeśli jesteście ciekawe, to zapraszam na dalszą część wpisu...
Kosmetyki Nuxe to od dawna obiekt moich westchnień, ale jakoś nigdy nie było mi z nimi po drodze. Niespełna kilka miesięcy temu skusiłam się na kultowy olejek Huile Prodigieuse tej marki, który praktycznie od razu bardzo polubiłam. Znajduje się on w prostej, eleganckiej, szklanej buteleczce o różnej pojemności. Ja aktualnie posiadam 30ml, ale wcześniej miałam również 50ml. Konsystencja olejku jest lekka i sucha, przy niewielkiej ilości szybko się wchłania i nie pozostawia tłustego filmu, za to daje taki jedwabisty efekt na skórze. Podoba mi się również kwiatowy zapach tego olejku, jest stosunkowo delikatny i utrzymany trochę w starym stylu. Skład jest bardzo przyjemny, znajdziemy w nim między innymi olej makadamia, olej ze słodkich migdałów, olej rozmarynowy, olej z orzecha laskowego, olej z ogórecznika, olej z oliwek, olej słonecznikowy oraz ekstrakt z pomidora.
Olejek Huile Prodigieuse poza ładnym opakowaniem, zapachem i składem zaskakuje również bardzo dobrym działaniem. Tak jak już wspomniałam, na skórze daje taki jedwabisty efekt, oczywiście dobrze nawilża i odżywia. Dodatkowo subtelnie rozświetla skórę i ładnie wygładza. W połączeniu z balsamem bardzo dobrze radzi sobie nawet z mocno przesuszonymi miejscami. Co prawda jest przeznaczony do stosowania do twarzy, ciała i włosów, ale ja zazwyczaj używam go do ciała i w tej roli sprawdza się najlepiej, choć czasem nakładam go również na włosy w celu ich zdyscyplinowania. Warto też wspomnieć o niezłej wydajności, opakowanie 50ml wystarczyło mi na bardzo długo, a zazwyczaj stosuje go na duże partie ciała. Minusem jest za to cena, standardowo kosztuje około 70zł / 50ml, ale warto polować na promocje na przykład w SuperPharm.
Kolejnym kultowym kosmetykiem Nuxe jest balsam do ust Reve de Miel, na który skusiłam się zaraz po bardzo udanej przygodzie z olejkiem Huile Prodigieuse. Znajduje się on w prostym, szklanym słoiczku o pojemności 15g. Konsystencja balsamu jest bardzo ciekawa, gęsta i zbita. Pod wpływem ciepła delikatnie się rozpuszcza i całkiem łatwo rozprowadza na ustach, choć mimo wszystko jest minimalnie tępa. Bardzo podoba mi się świeży, cytrusowy zapach tego balsamu, niczym świeżo starta skórka pomarańczy <3 W składzie znajdziemy między innymi wosk pszczeli, masło shea, olej ze słodkich migdałów, miód, olej ze skórki grapefruita, olej sojowy, olej różany, olej ze skórki cytryny oraz olej słonecznikowy. Moje usta, podobnie jak dłonie są bardzo podatne na zmiany warunków atmosferycznych i łatwo stają się przesuszone. Balsam do ust Reve de Miel zapewnia odpowiedni poziom pielęgnacji nie tylko latem, ale również teraz podczas chłodniejszych dni. Bardzo dobrze nawilża, odżywia i regeneruje suche, spierzchnięte usta. Daje im ulgę i szybko doprowadza je do akceptowalnego stanu. Balsam świetnie sprawdza się stosowany również na inne, mocno przesuszone miejsca jak na przykład łokcie. Do wydajności nie mam zastrzeżeń i podobnie jak w przypadku olejku minusem jest cena. Balsam standardowo kosztuje około 50zł, ale przez internet można go kupić za 25zł, wtedy zdecydowanie warto.
Podsumowując: Kultowe kosmetyki Nuxe, czyli olejek Huile Prodigieuse oraz balsam do ust Reve de Miel moim zdaniem słusznie uznawane są jako hit. Olejek dobrze nawilża i odżywia, poza tym ma piękne opakowanie i zapach. Z kolei balsam do ust to prawdziwy ratunek dla suchych, spierzchniętych ust. Świetnie nawilża, odżywia, regeneruje i daje efekt ukojenia. Niestety nie wszystkie produkty Nuxe są równie udane, ale te dwa kosmetyki zdecydowanie trafiają do grona moich ulubieńców <3
Znacie te kosmetyki? Jakie kosmetyki Nuxe są według Was warte uwagi? :)
31 komentarze
Miałam jeden produkt tej firmy. Bardzo polubiłam.
OdpowiedzUsuńA jaki konkretnie :) Może też go sprawdzę :)
Usuńmust have !
OdpowiedzUsuńJa olejek Nuxe zużyłam głównie do włosów. bardzo lubię jego działanie i zapach :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, na włosach też fajnie się sprawdza, choć jakoś mimo wszystko używam go głównie do ciała :D
UsuńBalsam do ust mnie kusi i jeszcze olejek z drobinkami. Kiedyś miałam żel do mycia twarzy Nuxe i był niesamowicie delikatny i przyjemny <3
OdpowiedzUsuńTen olejek z drobinkami też jest fajny, szczególnie na lato <3 Zaciekawiłaś mnie tym żelem do mycia twarzy, może kiedyś go sprawdzę ;)
UsuńWidziałam fajny zestaw miniatur Nuxe w Sephorze i chyba kupię do testów :-)
OdpowiedzUsuńW tym roku Nuxe wypuściło sporo fajnych zestawów, ja ostatnio w SuperPharm kupiłam krem do twarzy + balsam do ust + olejek za 60zł :)
UsuńNie miałam jeszcze przyjemności zapoznać się z tą marką, ale o balsamie do ust myślę od dawna, zwłaszcza, że tak jak mówisz można go kupić za 25 zł w Internecie:)
OdpowiedzUsuńW takiej cenie zdecydowanie warto go wypróbować, szczególnie teraz w zimowym okresie ;)
UsuńJeszcze nie miałam ,nic z tej marki , ale widzę że najwyższa pora to zmienić.
OdpowiedzUsuńBuziaki Kochana.
Te dwa kosmetyki jak najbardziej są godne uwagi :) Pozdrawiam Kochana ;)
UsuńJeszcze nie znam :D Jeszcze ! :D
OdpowiedzUsuń;D
UsuńNigdy nie miałam styczności z kosmetykami Nuxe ale chętnie bym to zmieniła :)
OdpowiedzUsuńTo już wiesz co warto wypróbować na pierwszy ogień ;)
Usuńuwielbiam ten olejek, miałam go jakiś czas temu i myślę nad kupnem jakiejś ich limitki :D
OdpowiedzUsuńWidziałam w Sephorze ten olejek w limitowanej buteleczce, śliczna jest <3
UsuńSłyszałam wiele dobrego o tym olejku :-)
OdpowiedzUsuńAkurat w tym przypadku to wszystko prawda :D
UsuńMam miniaturkę tego olejku, ale jeszcze nie używałam ;) Na balsam miałam ochotę, ale po drodze przybyło mi sporo produktów do ust i zakup odłożyłam :)
OdpowiedzUsuńSkoro masz miniaturkę olejku, to koniecznie się z nim zapoznaj! ;)
UsuńMam jeden i drugi, oba kocham za działanie, zapachy i mega wydajność. Ten balsam mam już rok, olejek jeszcze dłużej:)
OdpowiedzUsuńTo super, że też jesteś z nich zadowolona i faktycznie są bardzo wydajne ;)
UsuńBalsam kupie !
OdpowiedzUsuń;)
UsuńBalsam miałam i zużywałam go w męczarniach. Słabo nawilżał - nie wiem skąd ten szał. No i mój mega szybko się skrystalizował :(
OdpowiedzUsuńA widzisz, u mnie bardzo podobnie jest z Carmex`em, który mnóstwo osób chwali, a moje usta wręcz dodatkowo przesusza :( Jeśli chodzi o krystalizowanie, to poprzednie opakowanie miałam bardzo długo i nic takiego nie zaobserwowałam, ciekawe co było powodem?! :)
UsuńI ja mam ochotę na te dwa produkty :-) ale podobnie jak u Ciebie..coś nie zawsze mam z nimi po drodze :-D ale w końcu się skuszę ;-) taka mała buteleczka olejku to świetny pomysł..również będę na taką małą wersję polować ;-)
OdpowiedzUsuńPrzed świętami Nuxe wypuściło sporo fajnych zestawów z miniaturami, więc to idealny moment na ich przetestowanie, a olejek mimo niewielkiej pojemności i tak jest bardzo wydajny ;)
UsuńDziękuję serdecznie za każdy pozostawiony komentarz :) Sprawia mi on ogromną radość i motywuje do dalszego działania. Jeśli mój blog przypadł Ci do gustu, zapraszam do obserwacji :) Pozdrawiam :*