4 najlepsze rozświetlacze do twarzy w mojej kosmetyczce
data wpisu 26 marca 2017 | 48 komentarzy
Rozświetlacz to jeden z podstawowych kosmetyków w moim codziennym makijażu, jednak nie zawsze tak było. Mieszana cera + kosmetyki rozświetlające to trudna relacja, ale istnieje kilka sprawdzonych sposobów na jej opanowanie. Dzisiaj opowiem Wam o 4 najlepszych rozświetlaczach do twarzy w mojej kosmetyczce, które zdecydowanie warto przetestować, zapraszam do czytania...
LOVELY GOLD HIGHLIGHTER ROZŚWIETLACZ DO TWARZY
____________
Lovely Gold Highlighter to tani i świetny jakościowo rozświetlacz do twarzy, który spokojnie może konkurować z kultową Mary-Lou Manizer z The Balm. Daje bardzo subtelne, nienachalne wykończenie idealne na co dzień i doskonale uzupełnia cały makijaż. Może nie jest to w 100% mokra tafla, ale takie niewymuszone satynowe rozświetlenie bez efektu drobinek. Rozświetlacz jest też bardzo dobrze zmielony i ma przepiękny odcień, dlatego idealnie sprawdza się jako kosmetyk rozświetlający do okolic oczu, a nawet jako produkt do makijażu ciała i włosów. Plusem jest tutaj również cena, która nie przekracza 10zł, a do wyboru jest też chłodniejsza wersja Silver Highlighter.
WIBO DIAMOND ILLUMINATOR ROZŚWIETLACZ DO TWARZY
____________
Wibo Diamond Illuminator jest bardzo podobny do wspomnianego już rozświetlacza Lovely Gold Highlighter, również utrzymany jest w tonacji szampańskiego beżu i daje praktycznie identyczne, satynowe wykończenie. To chyba jeden z pierwszych rozświetlaczy, który pojawił się w Rossmannie i praktycznie od razu został hitem wielu dziewczyn. Mnie za to przekonał do regularnego stosowania rozświetlaczy, ponieważ naprawdę pięknie prezentuje się na skórze. Tutaj również plusem jest cena poniżej 10zł, a do wyboru jest też wersja Royal Shimmer, która moim zdaniem nie jest już tak udana.
THE BALM MARY-LOU MANIZER ROZŚWIETLACZ DO TWARZY I CIAŁA
____________
Mary-Lou Manizer marki The Balm to rozświetlaczowe must-have, które po prostu warto mieć w kosmetyczce. Cudowny odcień utrzymany w szampańskiej tonacji oraz wykończenie w formie mokrej tafli sprawia, że ten rozświetlacz jest moim ideałem. Na skórze prezentuje się niesamowicie, świetnie sprawdza się również jako cień do powiek. Poziom rozświetlenia oczywiście można stopniować, choć Mary-Lou sama w sobie jest doskonale napigmentowana oraz idealnie zmielona. To najlepszy rozświetlacz do twarzy w mojej kosmetyczce i jeśli nadal się nad nim zastanawiacie, to zdecydowanie warto!
L`OREAL PARIS TRUE MATCH HIGHLIGHT PUDER ROZŚWIETLAJĄCY
____________
Puder rozświetlający L`Oreal Paris True Match Highlight to zupełnie inny kosmetyk niż wspomniane już rozświetlacze, ponieważ utrzymany jest w neutralnej tonacji i zawiera widoczne drobinki. Aplikowany w niewielkiej ilości daje bardzo naturalny, zdrowy efekt rozświetlenia, a przy odrobinie wprawy pozwala stworzyć wieczorowy makijaż z mocnym efektem rozświetlenia. Ja zazwyczaj używam tych trzech odcieni osobno na poszczególne partie twarzy, co pozwala mi na jej subtelne wymodelowanie. Plusem jest tutaj również odcień 202.N Rosy Glow, czyli mieszanka chłodnego, szampańskiego beżu, naturalnego beżu z lekko różowymi tonami oraz ciepłego, jasnego brązu, który idealnie dopasowuje się do naturalnego kolorytu i staje się praktycznie niewidoczny. Ten rozświetlacz to dobra opcja, jeśli lubicie mocniejszy efekt rozświetlenia lub macie ochotę na eksperymentowanie ze strobingiem.
Tak prezentuje się zestawienie najlepszych rozświetlaczy do twarzy w mojej kosmetyczce, które zdecydowanie Wam polecam. Lovely Gold Highlighter, Wibo Diamond Illuminator oraz The Balm Mary-Lou Manizer to standardowe rozświetlacze w szampańskiej tonacji idealne praktycznie do każdej cery, które zapewniają efekt mokrej tafli, natomiast L`Oreal Paris True Match Highlight idzie jeszcze o krok dalej w rozświetleniu i daje mocniejsze, lekko drobinkowe wykończenie. Jeśli chodzi o inne rozświetlacze godne uwagi, to polecam również mineralny Lily Lolo Star Dust lub puder My Secret Face Illuminator Powder.
Znacie te rozświetlacze? Jaki jest Wasz ulubiony rozświetlacz do twarzy, używacie ich na co dzień? :)
48 komentarze
Rozświetlacz z Lovely mam i mnie też bardzo odpowiada, Mary Lou mnie kusi, ale troszkę szkoda mi wydawać tyle za kosmetyk, którego nie używam codziennie :) Póki co na moje makijaże starcza tani Lovely :)
OdpowiedzUsuńLovely na skórze tak naprawdę niewiele różni się od Mary-Lou, dlatego jeśli Ci wystarcza, to nie warto przepłacać :) Mary-Lou jest lepsza pod kątem pigmentacji i oczywiście opakowania :)
UsuńTen z wibo znam i bardzo lubię ! <3
OdpowiedzUsuńKoniecznie przetestuj ten z Lovely, też jest świetny <3
UsuńMam złoty rozświetlacz od Lovely i bardzo go lubię, chociaż dopiero rozpoczynam przygodę z tymi produktami i jeszcze nie do końca potrafię ich używać :)
OdpowiedzUsuńTen z Lovely jest właśnie idealny na początek, ponieważ trudno z nim przesadzić :)
UsuńMary to moje bóstwo i ukochany rozświetlacz:)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie zasłużyła na miano kultowego kosmetyku <3
UsuńJa też uwielbiam ten rozświetlacz z Lovely ;)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńJa mam jeden rozświetlacz-z Bell, ale leży nieużywany, bo jakoś nie wiem jak i gdzie go nakładać.
OdpowiedzUsuńZ rozświetlaczami warto eksperymentować, ponieważ cały makijaż zyskuje na świeżości i lekkości, kości policzkowe i kąciki oczu to takie dwa podstawowe miejsca, na które warto go nakładać :)
UsuńJa używam tego z lovely, ale w wersji silver. Bardzo dobrze się u mnie sprawdza ;D
OdpowiedzUsuńSuper, wariant silver też będę musiała przetestować ;)
UsuńZ tych, które pokazałaś, nie mam jedynie Loreala. Resztę bardzo lubię:) Lovely naprawdę super się spisało przy tych rozświetlaczach! obecnie męczę rozświetlacze z paletki Sleeka, bo wpadłam w szał na mocny błysk;)
OdpowiedzUsuńTo fakt, Wibo / Lovely akurat rozświetlacze ma świetne, za to L`Oreal jest od nich zupełnie inny, ale przy odrobinie wprawy też fajnie się sprawdza :)
UsuńLubię ten rozświetlacz :)
OdpowiedzUsuńZ Twoich propozycji znam tylko Wibo, który świetnie się u mnie sprawdza.
OdpowiedzUsuńWibo to taka tania perełka, jeden z lepszych rozświetlaczy z drogerii :)
UsuńJa bym tutaj dodała Princess Dream z MySecret - mój ukochany ;)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo go lubię, na pewno może dołączyć do tego grona ;)
UsuńLoreal jest świetny u mnie się dobrze sprawdza
OdpowiedzUsuńSuper, że u Ciebie też sprawdza się bez zarzutu ;)
UsuńMam Mary Lou ale chętnie sięgnę po Lovely
OdpowiedzUsuńTo doskonały zamiennik w bardzo niskiej cenie ;)
UsuńMiałam Mary Lou i długo lubiłam, ale do czasu, gdy wpadl mi ręce Golden Lights z MUR <3
OdpowiedzUsuńAkurat Golden Lights jeszcze nie miałam, ale może kiedyś ;)
UsuńOj u mnie przoduje Becca jeśli chodzi o kosmetyk jakim jest rozświetlacz i jest tak już od ponad grubo roku. Nie znalazłam nic co dorównuje Champagne Pop od Becci.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBecca Champagne Pop też jest piękna, co prawda jeszcze jej nie miałam, ale widziałam na żywo <3 Pozdrawiam :*
UsuńA ja bardzo polubiłam rozświetlacz Kobo :)
OdpowiedzUsuńKobo Highlighter Powder? Nie miałam go, ale podoba mi się odcień :)
UsuńMam wibo :)
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona zdjęciami :)!
OdpowiedzUsuńNie mam żadnego z nich, ale na ten z Lovely bym się skusiła :)
OdpowiedzUsuńPolecam, w tej cenie trudno o coś lepszego :)
UsuńNie polubiłam Wibo, więc nie skuszę się na Lovely. Zdecydowanie wolę My Secret ;)
OdpowiedzUsuńWibo oraz Lovely różnią się minimalnie odcieniem i chyba tyle, a My Secret też lubię ;)
UsuńCzytałam dobre opinie o rozświetlaczu L'Oreal. Nigdy nie używałam rozświetlacza, ale głęboko się nad tym zastanawiam ostatnimi czasy :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńRozświetlacz świetnie uzupełnia cały makijaż, więc polecam ;) Na początek lepiej jednak skusić się na coś delikatnego w stylu Lovely czy Mary-Lou Manizer, L`Oreal jest już trochę mocniejszy :)
UsuńMary-Lou to był pierwszy rozświetlacz w mojej kosmetyczce, po który pojechałam na drugi koniec miasta. Zdecydowanie jest to jeden z najlepszych pudrów rozświetlających i przez wiele lat był moim ulubieńcem ze względu na kolor, wykończenie i cenę. W tej chwili mam wiele innych, nawet kultowy Champagne Pop Becca, ale do TheBalm mam sentyment i co jakiś czas do niego wracam ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie w Mary-Lou jest coś takiego, że mimo innych fajnych rozświetlaczy, jakoś zawsze się do niej wraca :D Becca teraz bardzo mnie kusi, też jest piękna <3
Usuńwstyd się przyznać, ale nie umiem się tym obsługiwać :D
OdpowiedzUsuńWystarczy troszkę poeksperymentować i na pewno dojdziesz do wprawy ;)
UsuńGold Highlighter z Lovely uwielbiam i sięgam po niego zdecydowanie najczęściej! Mary mi chodzi po głowie cały czas...
OdpowiedzUsuńMary to taka jeszcze odrobinę lepsza wersja Lovely, choć na skórze różnica jest praktycznie niewidoczna :)
UsuńDużo dobrego już słyszałam o rozświetlaczu od Lovely. Tutaj kolejne potwierdzenie, że faktycznie jest fajny. W takim razie na pewno zakupie go jak będę w PL. Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńPosiadam tylko Mary - Lou z kosmetyków, które tutaj przedstawiłaś, a wiem, że reszta jest bardzo zachwalana :-) Zwłaszcza rozświetlacz z Lovely, jak i ten z Wibo.
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś ten wibo. całkiem ok ale jakoś wolę jednak rozświetlacz w tych kulkach. lepiej mi się rozprowadza, efekt jest naturalniejszy. ostatnio używam tych diamond glow ze skin79, bo zamówiłam sobie z ich strony.
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie za każdy pozostawiony komentarz :) Sprawia mi on ogromną radość i motywuje do dalszego działania. Jeśli mój blog przypadł Ci do gustu, zapraszam do obserwacji :) Pozdrawiam :*