Hej! :)

Dzisiaj mam dla Was szybką recenzję kremiku do rąk od Bielendy, którego zapach zawsze poprawia mi humor, nawet w takie pochmurne, deszczowe dni jak ostatnio :) Myślę, że producent trochę zaszalał nazywając ten produkt maseczką, ale trzeba przyznać, że jest to dobry krem do rąk o cudownych zapachu :) Dodatkowo bardzo cenie sobie Bielende za to, że nie testuje swoich kosmetyków na zwierzętach!

Od producenta:

Intensywnie odżywiająca maseczka do rąk i paznokci skutecznie regeneruje naskórek oraz daje efekt natychmiastowego nawilżenia. Przynosi ulgę nawet bardzo wysuszonej i spierzchniętej skórze, łagodzi podrażnienia, likwiduje uczucie szorstkości. Niweluje oznaki starzenia się skóry, wyraźnie uelastycznia i wygładza naskórek. Sprawia, że paznokcie stają się mocniejsze i bardziej odporne na uszkodzenia.
Składniki aktywne: mleko kozie, mleczko bawełniane.

Sposób użycia: niewielką ilość maseczki wmasować w skórę dłoni po każdym myciu. Na noc można nałożyć większą ilość maseczki, włożyć bawełniane rękawiczki i pozostawić do rana.


Moja opinia:

Znajduje się on w wygodnej, małej tubce o pojemności 75ml z otwieraniem na zatrzask, który otwiera się nadzwyczaj łatwo, dlatego trzeba uważać z jego noszeniem np. w torebce, żeby się nie otworzył. Szata graficzna bardzo ładna, w delikatnych kolorach, nawiązuje do nazwy produktu. Konsystencja jest biała, średnio gęsta, na pewno bardziej przypomina krem do rąk niż maseczkę. Łatwo rozprowadza się na skórze i szybko się wchłania, nie pozostawiając tłustej warstwy. Zapach, jak już wcześniej wspomniane, jest cudowny! Połączenie wanilii ze śmietaną. Intensywny zarówno w opakowaniu, jak i na skórze, na której utrzymuje się bardzo długo. Mnie on absolutnie nie męczy i mogą się nim zaciągać w nieskończoność :) Idealny zapach na długie, zimowe wieczory. Fajnie, że w parze idzie także całkiem niezłe działanie, choć na maseczkę troszkę za słabe. Dobrze nawilża i daje efekt komfortu skórze, który utrzymuje się dość długo, nawet po myciu. Dłonie są miękkie i delikatnie wygładzone. Na pewno likwiduje też uczucie szorstkości, jednak w opisie z lekka przesadzają z tą regeneracją nawet bardzo suchej i spierzchniętej skóry, ponieważ nawilżenie nie jest tak silne, aby poradził sobie z takim zadaniem. Sprawdzi się bardziej przy codziennej pielęgnacji w miarę zadbanych dłoni. Na paznokcie nie ma jakiegoś szczególnego wpływu, choć muszę przyznać, że z moimi nie mam większych problemów. Wystarczy niewielka ilość, aby rozsmarować go na całych dłoniach, dlatego jest wydajny. Mnie wystarczył na ok 2 miesiące w miarę regularnego stosowania. Cena niewielka, jak za taką przyjemną pielęgnację :) I teraz największy problem: cała seria Beauty Milky została wycofana i jest on już praktycznie nie do zdobycia, chyba że w jakichś mniejszych drogeryjkach. Nie testowany na zwierzętach!


Plusy:

- piękny zapach
- dobrze nawilża
- długotrwały efekt
- wygładza
- szybko się wchłania
- nie pozostawia tłustej warstwy
- wydajny
- nie testowany na zwierzętach
- cena
Minusy:

- dostępność
- to nie maseczka!
Ocena: 4/5
Skład: Aqua, Ceteareth-18, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Cyclopentasiloxane, Glycerin, Paraffinum Liquidum (Mineral Oil), Glyceryl Stearate SE, Butyl Linoleate, Butyl Linolenate, Dimethicone, Dimethiconol, Propylene Glycol, Gossypium Herbaceum (Cotton) Seed Extract, Goat Milk, Ubiquinone, Lecitin, Carnitine, Disodium EDTA, Phenoxyethanol, Methylparaben, Ethylparaben, Propylparaben, Butylparaben, Isobutylparaben, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, Parfum, Benzyl Alcohol, Benzyl Salicylate, Coumarin, Linalool.
Cena: ok 6zł / 75ml