Garnier, Nawilżająca Pielęgnacja 7 dni, Nawilżający mus do ciała z ekstraktem z winogron
data wpisu 4 września 2013 | 49 komentarzyWitajcie!
Dzisiaj mam dla Was recenzję balsamu, a raczej musu, który towarzyszył mi przez całe wakacje. Mowa o musie od Garniera, który od samego początku intrygował mnie swoją konsystencją i nie żałuję, że postanowiłam go wypróbować :)
Od producenta:
Czy żel-krem do ciała Garnier Nawilżająca Pielęgnacja 7 dni jest stworzony dla mnie?
Tak, jeśli czujesz, że w ciągu dnia Twoja skóra ulega przesuszeniu i pojawia się uczucie jej ściągnięcia. Tak, jeśli szukasz musu o lekkiej, szybko wchłaniającej się konsystencji.
Czym się wyróżnia?
Nawilżający mus do ciała wzbogacony o L-Bifidus i ekstrakt z winogron naturalnego pochodzenia, które wybrano z myślą o specyficznych potrzebach suchej skóry. Konsystencja musu jest tak lekka, że jego wchłanianie jest natychmiastowe, a nawilżenie tak mocne, iż pozostaje odczuwalne nawet po 7 dniach od ostatniego użycia**.
Rezultat: Chroni i wygładza skórę, natychmiast się wchłania. Nawilżona skóra przez 24 godziny. Udowodniona skuteczność.
Moja opinia:
Mus znajduje się w typowej dla Garniera butli w tym przypadku o pojemności 400ml. Wykonana jest ona z dość miękkiego plastiku, choć przy resztce produktu możemy mieć nieco problemu z jego wydobyciem. Zamykanie na klik działa bez zarzutu, a przez otwór nie wylewa się zbyt dużo. Konsystencja to oczywiście najciekawszy element tego produktu. Rzeczywiście przypomina mus lub jak kto woli lekki żel w delikatnym, zielonkawym kolorze. Bez problemu rozprowadza się na skórze i naprawdę błyskawicznie wchłania, w dosłownie kilka sekund, oczywiście przy rozsądnej ilości. Przy nadmiarze musu daje wrażenie jakby mokrej skóry, choć i tak po dłuższej chwili wchłania się całkowicie, tak jakby wysychał. Zapach jest bardzo delikatny i przyjemny. Na początku czuć w nim trochę alkoholu, ale po jakimś czasie wyparowuje i pozostawia dla nosa miłą, lekką woń, choć według mnie zupełnie nie przypomina winogrona. Ogólnie rzecz biorąc jak dla mnie to idealny zapach na lato, ponieważ jest delikatny, krótko się utrzymuje i nie drażni :) W składzie, jak w większości produktów o takiej konsystencji, niestety znajdziemy alkohol i to już na 4 miejscu. Wiem, że ten fakt może niektórym przeszkadzać, ale w moim przypadku nie spowodował on żadnych, negatywnych efektów. Mniej więcej w środku składu znajdziemy Masło Shea. Niestety ekstrakt z winogron widnieje na samym końcu składu.
Mus od Garniera to według mnie najlepsza alternatywa na lato. Bardzo dobrze nawilża skórę, może nie na 7 dni, ale na kilka godzin na pewno. Poza tym dzięki błyskawicznemu wchłanianiu świetnie sprawdzi się rano, kiedy chcemy szybko się ubrać. Mamy pewność, że na ubraniach nie pozostaną tłuste plamy. Podczas upałów mus nie klei się, ani nie obciąża skóry, co bez wątpienia jest dużym plusem. Na początku, zaraz po nałożeniu czuć delikatny efekt chłodzenie, dzięki czemu świetnie sprawdzi również po opalaniu, łagodząc przy tym ewentualne podrażnienia. W efekcie skóra jest miękka, gładka i dobrze nawilżona. Minusem może być lekkie szczypanie skóry na nogach zaraz po depilacji, ale to zrozumiałe ze względu na obecność alkoholu w składzie. Wydajność raczej standardowa, tak jak w przypadku większości balsamów. Mnie jedno, duże opakowanie spokojnie wystarcza na całe wakacje, czyli to całkiem niezły wynik. Cena w zależności od pojemności jest raczej niska, w dodatku bardzo często duże opakowanie 400ml można kupić na promocji już za ok 10zł. Dostępny w Rossmannie, Naturze i innych drogeriach oraz marketach.
Plusy:
- nawilża
- lekka konsystencja
- błyskawicznie się wchłania
- nie klei się
- delikatny zapach
- efekt "chłodzenia"
- wydajność
- cena
- dostępność
Minusy:
- alkohol w składzie
Ocena: 4,5/5
Skład: Aqua/Water, Glycerin, Isopropyl Palmitate, Alcohol Denat., Ammonium Polyacryldimethyltauramide / Ammonium, Polyacryloyldimethyl Taurate, Benzyl Alcohol, Bifida Ferment Lysate, Butyrospermum Parkii Butter / Shea Butter, C12-13 Alkyl Lactate, Caprylyl Glycol, Cl 19140 / Yellow 5, Cl 42090 / Blue 1, Citronellol, Limonene, Linalool, Phenoxyethanol, Silica, Sodium Acrylates Crosspolymer-2, Sodium Polyacrylate, Tetrasodium EDTA, Vitis Vinifera Seed Oil / Grape Seed Oil, Parfum / Fragrance.
Cena: 11,99zł / 250ml | 17,99zł / 400ml
Podsumowując: To mój ulubiony kosmetyk do pielęgnacji ciała latem. Dobrze nawilża, lekko chłodzi, błyskawicznie się wchłania i delikatnie pachnie, czyli ma wszystko to, czego potrzebuję :)
49 komentarze
uwielbiam mleczka od Garniera ale dla mnie zdecydowanie najlepsza jest standardowa wersja w czerwonym opakowaniu :)) ale ciesze się,że dla Ciebie się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńTą polubiłam, ale moim faworytem jest oczywiście również czerwona wersja :)
UsuńNie miałam nigdy żadnego kosmetyku do ciała z Garniera ;) Najważniejsze, że Tobie odpowiada pomimo tego alkoholu w składzie ;)
OdpowiedzUsuńJa używam tego w zielonym opakowaniu , z awokado , najszybciej się wchłania i moim zdaniem najlepiej nawilża , ale na lato było za treściwe teraz do niego wrócę ponownie :)
OdpowiedzUsuńJakoś Garnier już przestał mnie kusić. Niby nic mi nie zrobił, ale nie ciągnie mnie w jego stronę... Najważniejsze jest, żeby znaleźć swój ideał, a jeśli Wy się polubiliście, to to jest najważniejsze (:
OdpowiedzUsuńJa już od dawna bardzo lubię kosmetyki Garniera i często je kupuję :)
UsuńTen efekt chłodzenia to coś co lubię.Muszę go koniecznie wypróbować :)
OdpowiedzUsuńZ tym alkoholem to nie fajnie, ale i tak wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńchłodzenie to ja lubię, w szczególności jak te upały nieziemskie były;)aktualnie denkuję masełko z isany czerwone;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie taki delikatny efekt chłodzenia latem daje świetne uczucie :)
UsuńUwielbiam krem do rąk z tej serii :D
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze okazji używać, ale z chęcią wypróbuję jak pokończą mi się moje balsamy :)
OdpowiedzUsuńO tak - Garnier to najczęściej kupowane kosmetyki w moim domu! Super że i Ty podzielasz tą opinię. Już czekam na kolejne nowości :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Katherine Unique
U mnie w sumie też przynajmniej od kilku lat :)
Usuńna pewno wypróbuję :) nienawidzę czekać aż balsam się wchłonie ;/
OdpowiedzUsuńCzyli to propozycja idealna dla Ciebie :)
Usuńmam mleczko z Garniera i je bardzo lubię ;)
OdpowiedzUsuńTrzeba wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam do mnie --> http://blogujaca-para.blogspot.com/
tego jeszcze nigdy nie próbowałam- kiedyś byłam fanka wersji różowej i czerwonej, ale na lato kupiłam Neutrogene i wystarczyła :) chociaż tak zachwalasz, ze następny balsam to właśnie ten :)
OdpowiedzUsuńdobrze,że szyyybko się wchłania :D.
OdpowiedzUsuńNie miałam go, ALE... uwielbiam jeść winogrona i uwielbiam kosmetyki GARNIER'a :))
OdpowiedzUsuńTo wystarczające powody :D
UsuńBardzo fajny, a do tego taki tani? Zachęca! :D
OdpowiedzUsuńSzczególnie w promocji bardzo się opłaca :)
UsuńZ Garniera mam mleczko brązujące, używam do nóg i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńBrązującego nie miałam, ale z uwagi na firmę chętnie bym przetestowała :)
UsuńWypróbuję w następne wakacje. Bo mimo, że jak piszesz szybko się wchłania co lubię zimą(nie musze marznąć :D ) to jednak efekt chłodzenia- tylko latem!
OdpowiedzUsuńZimą efekt chłodzenia nie do końca się przydaje :)
UsuńCiekawą ma konsystencję ten kosmetyk.
OdpowiedzUsuńLekką i przyjemną :D
UsuńFajna ta konsystencja, jestem przyzwyczajona do zupełnie innej. Włśnie testuję tonik od Garniera, na razie jest blado, ale daję mu czas :]
OdpowiedzUsuńGeneralnie to i tak lubię tą firmę :)
Uwielbiam ten balsam :)
OdpowiedzUsuńwidziałam go chyba w biedronce i następnym razem na pewno się skuszę :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie w Biedronce też czasem bywa :)
UsuńMiałam inną wersję (mango) i również lubiłam :)
OdpowiedzUsuńOd alkoholu w kosmetykach już chyba nie uciekniemy..
OdpowiedzUsuńNiestety raczej nie, ale cóż... :)
UsuńPodoba mi się jego konsystencja ;) Szkoda, że zawiera alkohol na czwartym miejscu :(
OdpowiedzUsuń(odnośnie mojego postu) Jaki krem pod oczy używasz? ;>
Odpowiedziałam u Ciebie :)
Usuńtym nawilżeniem i konsystencją musu to mnie zaciekawiłaś:) czuję się skuszona:P
OdpowiedzUsuńNaprawdę jest fajny :)
Usuńlatem lubię kosmetyki o tak lekkiej konsystencji :)
OdpowiedzUsuńmusu nie używałam, ale uwielbiam balsamy z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńMus jest porównywalnie fajny :)
Usuńmiałam i był całkiem okej ;)
OdpowiedzUsuńnie używałam go, ale ma ciekawą konsystencję :)
OdpowiedzUsuńLip Smacker! <3
OdpowiedzUsuńConfassion
www.confassion.blogspot.com
Uwielbiam garniera!:)
OdpowiedzUsuńFajna recenzja! Ja nie miałam z nią dobrych przeżyć.
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie za każdy pozostawiony komentarz :) Sprawia mi on ogromną radość i motywuje do dalszego działania. Jeśli mój blog przypadł Ci do gustu, zapraszam do obserwacji :) Pozdrawiam :*