Flos-Lek, Natural Body, Masło do ciała
data wpisu 11 września 2013 | 84 komentarzeWitajcie!
Dzisiaj mam dla Was recenzję pierwszego produktu z paczuszki od Flos-Leku, którą mogliście obejrzeć TUTAJ! Już od jakiegoś czasu bardzo chciałam przetestować masło do ciała z tej firmy, między innymi dzięki wielu pozytywnym opiniom jakie mogłam przeczytać o nim na Waszych blogach :) Ja posiadam wersję Karite & Olej Babassu.
Od producenta:
Zastosowanie: prawdziwa rozkosz dla zmysłów i ciała. Idealna pielęgnacja skóry przsuszonej, odwodnionej, normalnej oraz skłonnej do okresowego spadku nawilżenia. Masło doskonale nadaje się do masażu ciała.
Działanie: masło Karite, naturalne oleje roślinne: babassu, słonecznikowy i oliwa z oliwek rewitalizują, natłuszczają i zmiękczają skórę. Ekstrakt z noni łagodzi, wzmacnia i uelastycznia skórę suchą, wrażliwą i alergiczną. Latem masło doskonale regeneruje skórę przesuszoną i odwodnioną wskutek intensywnego opalania, a zimą wygładza, uelastycznia, nawilża i natłuszcza skórę, która jest poddana działaniu ogrzewania.
Sposób użycia: masło nanieść na skórę i równomiernie wmasować, pozostawić do wchłonięcia. Preparat do użytku zewnętrznego.
Moja opinia:
Masełko znajduje się w okrągłym, białym słoiczku o pojemności 240ml. Dodatkowo opakowane jest w kartonik ze wszystkimi niezbędnymi informacjami na temat działania i stosowania. Po odkręceniu słoiczka widzimy, że masełko dodatkowo zabezpieczone jest plastikową zawleczką. Według mnie to bardzo dobre rozwiązanie, ponieważ dzięki niej zakrętka nie jest pobrudzona masłem. Szata graficzna jest dość skromna, ale przyjemna dla oka. Konsystencja oczywiście przypomina masło. Jest dość gęsta i bogata. Ma ciekawy pistacjowy kolorek. Bardzo dobrze rozprowadza się na skórze, choć jest lekko tępe, ale to charakterystyczna cecha większości maseł. Po nałożeniu musimy odczekać chwilkę, aż się wchłonie. Na skórze pozostawia lekki film, który utrzymuje się nawet do kilku godzin, ale nie ma obawy, że pozostawi plamy na ubraniu. Jeśli chodzi o zapach to spodziewałam się czegoś zupełnie innego. Myślałam, że ta wersja masełka będzie pachnieć bardziej kokosowo lub orzechowo, jednak zapach jest zupełnie inny, choć muszę przyznać, że również bardzo przyjemny. Na początku pachnie dość intensywnie, według mnie owocami leśnymi. Po jakimś czasie na skórze zapach staje się już delikatniejszy i wtedy przypomina mi pistacje :) Ogólnie jest bardzo przyjemny i bardzo długo utrzymuje się na skórze.
Teraz czas na działanie. Masełko od razu po nałożeniu likwiduje uczucie ściągniętej skóry. Lekki film, który pozostawia, sprawia że skóra odzyskuje komfort i elastyczność. Od razu staje się bardziej miękka. Przy regularnym stosowaniu rzeczywiście bardzo dobrze nawilża, a nawet regeneruje skórę. W szybkim czasie jest w stanie poradzić sobie z przesuszoną skórą, odżywiając ją i likwidując ewentualne suche skórki. Sprawdza się także przy pielęgnacji dłoni. Ja zawsze nakładam grubszą warstwę na noc, dzięki czemu są one świetnie nawilżone i zregenerowane. Radzi sobie również ze skórkami wokół paznokci. Masełko nie powoduje również podrażnień, a nawet delikatnie łagodzi. Wydajność jest raczej standardowa, choć u mnie schodzi dość szybko. To pewnie dlatego, że używam go w sumie kilka razy dziennie na różne partie ciała :) Cena, biorąc pod uwagę działanie i całkiem dużo pojemność na pewno jest atrakcyjna i zachęca do wypróbowania. Na plus zasługuje również nie testowanie na zwierzętach :) Dostępne jest w niektórych aptekach stacjonarnych oraz w sklepie internetowym Flos-Leku: KLIK!
Plusy:
- nawilża
- regeneruje
- odżywia
- długo utrzymuje się na skórze
- zapach
- nie testowany na zwierzętach
- opakowanie
- cena
Minusy:
- parabeny w składzie
Ocena: 4,5/5
Skład: Aqua, Caprylic/Capric Triglyceride, Dimethicone, Cyclomethicone, Glycerin, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, Sodium Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Isohexadecane, Polysorbate 80, Octyldodecanol, Hydrogenated Polyisobutene, Lanolin Alcohol, Olea Europaea Fruit Oil, Helianthus Annuus Seed Oil, Orbignya Seed Oil, Cetyl Alcohol, Butyrospermum Parkii Butter, Morinda Citrifolia Fruit Extract, Parfum, Methylparaben, Propylparaben, Cl 47005, Cl 42090, Cl 14700, Citronellol.
Cena: 22,60zł / 240ml
Podsumowując: Na pewno nie zawiodłam się na tym masełku, a wręcz jestem z niego bardzo zadowolona i z chęcią wypróbuję również inne wersje. Myślę, że idealnie sprawdzać się będzie również zimą, kiedy to skóra potrzebuje silniejszego nawilżenia. Więcej informacji o nim możecie znaleźć TUTAJ!
84 komentarze
jestem go bardzo ciekawa......i ten śliczny kolorek...kusi:)
OdpowiedzUsuńCiekawie napisane i zainteresowałaś mnie tym masłem.
OdpowiedzUsuńbardzo chciałbym powąchać to masełko.. jestem ciekawa jak pachnie :))
OdpowiedzUsuńZapach jest właśnie dość oryginalny, ale bardzo przyjemny :)
UsuńWiele słyszałam o tej firmie ;)
OdpowiedzUsuńMam ogromną ochotę je wypróbować, ale na razie mam za duże zapasy produktów do ciała. Jak dobrze pójdzie za rok będzie moje ;)
OdpowiedzUsuńTo już niedługo... :D
UsuńFajnie, że tak działa, rzadko można spotkać taki produkty ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe masełko :)
OdpowiedzUsuńNa pewno ładnie pachnie to masełko:)
OdpowiedzUsuńmam balsam do ciała z Flos-Lek,mango i marakuja.Bardzo ładnie pachnie i nawilża skórę.Masełka jeszcze nie miałam
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie pachnie kokosowo. Liczyłam na to już wtedy, gdy dostałaś paczkę. Mimo to, z chęcią bym po nie sięgnęła (:
OdpowiedzUsuńTeż się zdziwiłam, ale jednak i tak mi się spodobał ten zapach :)
UsuńJa też jestem ciekawa zapachu ;D szata graficzna mi się podoba, minimalistyczna, ale nie przesadnie skromna :)
OdpowiedzUsuńciekawe masełko, aczkolwiek jakoś nie przepadam za tą formą nawilżania ciała ;) Nigdy nie miałam nic z Flosleku ;o chyba pora to zmienić :D
OdpowiedzUsuńRównież dużo dobrego słyszałam o nim i chyba czas przetestować na sobie ;)
OdpowiedzUsuńciekawe to masełko! aż sama zapragnęłam je mieć. co do parabenów, to najlepiej przebadane konserwanty... nie wiadomo, jak działają pozostałe...
OdpowiedzUsuńMnie aż tak one nie przeszkadzają, ale postanowiłam to jednak wypunktować :)
Usuńsą na końcu składu, więc raczej nie ma się czego obawiać :)
UsuńChętnie bym powąchała ;D Ciekawie się prezentuje ;D
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe masełko:) ostatnio czytałam artykuł o tym,że parabeny nie robią żadnej krzywdy..hm..
OdpowiedzUsuńJa w sumie nigdy się ich szczególnie nie obawiałam :)
UsuńNie miałam okazji używać, zapach musi byc piękny :)
OdpowiedzUsuńfajny produkt ;)
OdpowiedzUsuńjak tylko skończy mi się balsam z Ziaji to się skuszę na niego chyba ;)
uwielbiam zapach pistacji :) szkoda,że nie można go zjeść :P
OdpowiedzUsuńNawet na opakowaniu podkreślili, że tylko do użytku zewnętrznego :D
Usuńmiałam ochotę na te masełka podczas promocji, ale ostatecznie nie wzięłam:( szkoda:)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie kiedyś będę musiała go przetestować!! :)
OdpowiedzUsuńje* a nie go, w końcu to masło.. :)
UsuńCiekawy kosmetyk :) Choć szczerze mówiąc liczyłam, że będzie pachniał kokosem ;D Jak zużyję większość swoich maseł do ciała, to może się na niego skuszę :)
OdpowiedzUsuńa ja właśnie myślałam, że będzie kokos, a tu zonk :D
OdpowiedzUsuńWszyscy chcieli kokos, a wyszła pistacja :D
UsuńTego masełka byłam najbardziej ciekawa i widzę że jest warte uwagi :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tą firmę. Nie lubię takich opakowań. :p Mimo to, może kiedyś się na niego skuszę. :D
OdpowiedzUsuńhttp://zycie-przyjazn-kosmetyki.blogspot.com/
A ja kradnę Ci jedno zdjęcie i wstawiam je do mojego " must have " !! :) Chcę chcę chę :d masełko :D
OdpowiedzUsuńWidzę, że Cię mocno kusi, ale w sumie słusznie :D
UsuńMiałam i mam kolejne bardzo je lubię naprawdę bardzo fajnie nawilża skórę.
OdpowiedzUsuńCałkowicie się zgadzam :)
Usuńja jakoś nigdy nie mam cierpliwości ani pamięci, żeby nakładać balsam/masło.. dopiero jak już naprawdę mam bardzo suchą skórę to po coś sięgnę, ale też nie na długo.. nie wiem jak się przekonać do smarowania:)
OdpowiedzUsuńJa mam tak szczególnie latem kiedy moja skóra nie wymaga codziennego nawilżenia, ale robię to bardziej z przyjemność, np. dla ładnego zapachu :)
Usuńja mam wersję truskawkową i też bardzo lubię:)
OdpowiedzUsuńTaka truskaweczka na pewno też jest fajna :)
Usuńpomyłka, to poziomkowa :)
UsuńWypróbuję kiedyś, tylko inną wersję zapachową ;)
OdpowiedzUsuńJa też chętnie się skuszę na jeszcze jakąś wersję :)
UsuńOd dawna mam ochotę na jakies masełko z Flosleku, ale dopiero kupię nowe jak zużyję wszystkie moje zapasy a trochę tego jest. Akurat maseł do ciała mam dużo :)
OdpowiedzUsuńMoje zapasy jak na razie nie chcą "stopnieć" :D
Usuńbardzo fajne masło :)
OdpowiedzUsuńjestem strasznie ciekawa zapachu :D
OdpowiedzUsuńMusi pachnieć zniewalająco <3
OdpowiedzUsuńCzy aż tak to nie wiem, ale na pewno jest fajnie :)
Usuńbardzo lubie masła do ciała :)) tego akurat nie uzywałam :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie:)
Ps. Kochana jakbys mogła kliknij prosze u mnie w link sklepu sheinside :) będę bardzo wdzięczna :)) i jc też służę pomocą :))
Buziaki:)
bardzo ciekawy i niejednoznaczny zapach z tego co piszesz :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, z czasem zmienia się na skórze :)
UsuńBardzo lubię wszelkie masła ale mam takie zastrzeżenie że musi mi pięknie pachnieć oprócz nawilżenia, chciałabym je powąchać. Generalnie zachęciłaś mnie :)
OdpowiedzUsuńTo akurat to masełko spełnia wszystkie założenia :)
UsuńRówniez od kilku dni mam mozliwość używanie tego masełka, jednak w innym wariancie zapachowym. Musze przynzać że jest świetne, bardzo fajnie nawilża, bosko pachnie, czego chcieć więcej :D
OdpowiedzUsuńciekawam tego zapachu :) lubię takie masełka, zwłaszcza na jesień i zimę :)
OdpowiedzUsuńNo szkoda, że zawiera parabeny, choć widzę, że w małych ilościach.
OdpowiedzUsuńIdzie zima, byłoby jak znalazł!
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie jego zapach ;')
OdpowiedzUsuńzaciekawiłaś mnie tym produktem :)
OdpowiedzUsuńSkusiłabym się :)
OdpowiedzUsuńMasełko aż prosi aby go wypróbować ,fajne i pewnie spodobałoby się i mnie :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że na pewno :)
Usuńkocham kokosowy zapach :)
OdpowiedzUsuńKocham tego typu mleczka szczególnie o takim zapachu aww *.*
OdpowiedzUsuńhttp://crazylifesaccordingtoclaudia.blogspot.com/
Z chęcią bym je wypróbowała:-)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ten jego zapach :)
OdpowiedzUsuńNie pachnie kokosami? Lipaaa xD
OdpowiedzUsuńNa początku też żałowałam, ale już mi przeszło :)
Usuńzaciekawiło mnie to masełko :)
OdpowiedzUsuńmarkę kojarzymy, z chęcią wypróbowalibyśmy takie masełko:) fajną ma konsystencję:)
OdpowiedzUsuńTypowe masełko :)
UsuńNie miałam okazji używać, ale kuszą mnie te masła choć faktycznie zapachu spodziewałabym się takiego jak Ty ;)
OdpowiedzUsuńI tak jest fajny :)
UsuńKolor i zapach przyznam to dla mnie zaskoczenie:)) Ale na plus oczywiście ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji wypróbować ;) Bardzo lubię masła do ciała. Wyobrażam sobie jak pięknie musi pachnieć ;))
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam masła do ciała i to doskonale wpisuje się w schematy :)
UsuńNie znam tej serii :) świetnie się zapowiada i z tego co piszesz ma prawie same pozytywy :)
OdpowiedzUsuńNa to wychodzi :D
UsuńZaciekawiło mnie to masełko i ten zapach, polubiłam kosmetyki flos-lek ale tego masełka jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńod dawna ochotę na to masło. Musze w końcu je kupić.
OdpowiedzUsuńbosszzzzz zazdroszczę Ci tego masełka ...będzie na pewno na mojej wishliście w przyszłym roku :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie za każdy pozostawiony komentarz :) Sprawia mi on ogromną radość i motywuje do dalszego działania. Jeśli mój blog przypadł Ci do gustu, zapraszam do obserwacji :) Pozdrawiam :*