5 hydrolatów godnych uwagi

data wpisu 22 lutego 2015 | 96 komentarzy

Witajcie!

Na blogu stosunkowo rzadko pojawiają się wpisy dotyczące typowo naturalnej pielęgnacji, dlatego postanowiłam to zmienić i nieco wzbogacić tematykę postów :) Na dzisiaj przygotowałam dla Was przegląd 5 moich ulubionych hydrolatów, których miałam okazję używać przez ostatnie miesiące, a wszystko zaczęło się od popularnej wody różanej... :)


1. Hydrolat oczarowy
Bardzo popularny hydrolat, który polecany jest szczególnie dla cery tłustej i mieszanej. Pozyskiwany jest z liści oraz kory krzewu oczarowego. Ma dość specyficzny, ziołowy zapach, który nie każdemu przypadnie do gustu. Oczyszcza, działa antybakteryjnie, zwęża rozszerzone pory oraz łagodzi stany zapalne, jednak przy zbyt dużym stężeniu może podrażniać cerę wrażliwą, dlatego należy zmieszać go z wodą co najmniej w proporcji 1:3. Jakiś czas temu o nim pisałam: KLIK!

2. Hydrolat różany
To nic innego jak sławna woda różana, która ceniona była już w starożytności. Najczęściej pozyskiwana jest ze świeżych kwiatów róży damasceńskiej. Ma bardzo przyjemny, różany aromat. Polecana jest dla cery suchej i dojrzałej. Stosowana jako tonik odświeża, delikatnie oczyszcza oraz koi skórę. Świetnie sprawdza się jako dodatek do maseczek. Można wykorzystać ją również jako odświeżacz powietrza. Ten hydrolat zawsze rozcieńczam z wodą w proporcji 1:2.

3. Hydrolat lawendowy
Hydrolat lawendowy podobnie jak oczarowy polecany jest szczególnie dla cery tłustej i mieszanej. Bogaty jest w fitosterole oraz sole mineralne. Oczywiście ma lawendowy aromat, jednak jest on dość subtelny. Jego działanie również jest podobne do hydrolatu oczarowego, jednak ten jest odrobinę delikatniejszy. Oczyszcza, odświeża oraz pomaga redukować nadmierne przetłuszczanie cery, dlatego często dodaję go do maseczek. Ten hydrolat nie jest polecany dla cery naczynkowej.

4. Hydrolat neroli
Hydrolat neroli pozyskiwany jest z kwiatów gorzkiej pomarańczy. Jest bardzo uniwersalny, dlatego nadaje się dla każdej cery. To mój faworyt jeśli chodzi o zapach. Bardzo przyjemny, kwiatowy z lekko cytrusową nutą. Latem świetnie sprawdza się jako odświeżająca mgiełka do ciała. Stosowany jako tonik odświeża, matuje i energetyzuje skórę. Bogaty jest w hesparydynę, która uszczelnia i wzmacnia naczynia krwionośne. Zawsze rozcieńczam go w proporcji 1:2.

5. Hydrolat z zielonej herbaty
Stosunkowo mało popularny hydrolat, ale warto zatrzymać się przy nim na dłużej. Pozyskiwany jest ze świeżych listków zielonej herbaty. Ma bardzo delikatny, herbaciany zapach. Świetnie łagodzi wszelkie podrażnienia oraz stany zapalne, a także delikatnie rozjaśnia cerę. Pomaga w walce z niedoskonałościami oraz rozszerzonymi porami. Zielona herbata znana jest również z właściwości przeciwzmarszczkowych. Również rozcieńczam go w proporcji 1:2

Hydrolaty tak samo jak oleje czy glinki to wyjątkowo wielofunkcyjne produkty. Z powodzeniem mogą zastąpić nam tonik, służyć jako dodatek do maseczek domowej roboty lub jako mgiełka odświeżająca do ciała, a także do włosów :)

Stosujecie hydrolaty? Macie swoje ulubione? :)

96 komentarze

  1. Nie mam, ale chciałabym wypróbować różany :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Woda różana jest bardzo popularna, więc nie powinnaś mieć problemu z jej zakupem :)

      Usuń
  2. Jeszcze nie miałam żadnego ale neroli to chyba coś dla mnie no i oczarowy bym spróbowała bo z toniku byłam zadowolona;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Neroli biorąc pod uwagę całokształt to mój ulubieniec, szczególnie latem :)

      Usuń
  3. Od dawna używam hydrolatów, chociaż czasem robię im skok w bok, to zawsze do nich wracam. Miałam różne, ale najbardziej lubię różany :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam jeszcze całą listę ciekawych hydrolatów do wypróbowania :D

      Usuń
  4. Chciałabym wypróbować oczarowy, różany i neroli :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dodałabym tutaj hydrolat z czystka, który jest mało znany, a świetnie działa w przypadku cery trądzikowej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jego akurat nie miałam okazji używać, ale na pewno wypróbuję, już sobie zapisałam :)

      Usuń
    2. Taki mało znany on nie jest :P czystek jest dość popularny.

      Usuń
  6. Kiedyś używałam i jak dla mnie najlepszy był oczarowy i rumiankowy - kupowałam je w pół litrowych butlach na mazidłach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rumiankowego jeszcze nie miałam, ale pewnie też bym go polubiła :) Ja hydrolaty kupowałam w sklepie zielarskim w 100ml buteleczkach :)

      Usuń
    2. 100ml było dla mnie za mało, dlatego wybieralam większe zwłaszcza, ze taniej wychodziły

      Usuń
    3. Na pewno większe wersje są bardziej opłacalne :)

      Usuń
  7. Mnie bardzo kusi różany i lawendowy - głównie ze względu na to,że kocham lawendę pod każdą postacią.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lawendowy ma subtelny zapach, ale na pewno by Ci się spodobał :) Ja akurat za lawendą nie przepadam, ale ten zapach mi nie przeszkadza :)

      Usuń
  8. Jakoś jeszcze nigdy nie miałam okazji stosować hydrolatów, ale kilka z nich mnie zainteresowało :).

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie stosowałam, jednak po przeczytaniu posta chętnie bym wypróbowała oczarowy i lawendowy. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Hydrolat oczarowy lubię :) chętnie wypróbowałabym neroli

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Neroli polecam szczególnie na lato, bo jest taki orzeźwiający :)

      Usuń
  11. Czerwony :) chciałabym wypróbować :)!

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie miałam żadnego, ale ten różany od dawna za mną chodzi :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kusi mnie ten różany bo były dobry dla mojej cery :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja niestety jeszcze nie miałam żadnego, ale różany kusi :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Wodę różaną uwielbiam, mam w kolejce hydrolat lawendowy i ochotę na więcej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam ochotę na kolejne, mam już nawet całą listę do wypróbowania :)

      Usuń
  16. nie probowalam ale chyba pierwszy bedzie moj :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Różany wypróbowałabym jako pierwszy ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo ciekawy post, dużo sie dowiedziałam

    zapraszam do mnie na rozdanie

    OdpowiedzUsuń
  19. Z tego co widze idealny dla mnie byłby oczarowy lub lawendowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dla mnie są one bardzo podobne, tyle że oczarowy odrobinę mocniejszy :)

      Usuń
  20. Chciałabym w końcu użyć trochę naturalnej pielęgnacji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To polecam zacząć właśnie od hydrolatów lub glinek :)

      Usuń
  21. Mam tylko różany ale czeka na swoją kolej :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Hydrolat różany znam i lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja bym dodała miętowy - cudownie odświeża cerę!

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja jeszcze nie używałam ale planuję kupić oczarowy :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Hydrolat oczarowy, lawendowy i różany bardzo lubię. Teraz mam w planach kupić hydrolat z czystka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jest na mojej liście hydrolatów do wypróbowania :)

      Usuń
  26. miałam tylko jeden- z melisy bułgarskiej. Zanim go kupiłam dokładnie przeczytałam do jakiej cery jest przeznaczony i trafiłam genialnie. Powoli go kończę ale kupię ponownie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I kolejna pozycja na listę hydrolatów do wypróbowania :)

      Usuń
  27. Ja nie miałam jeszcze żadnego, wszystko przede mną :D

    OdpowiedzUsuń
  28. Nigdy wcześniej nie stosowałam hydrolatów.

    OdpowiedzUsuń
  29. W końcu odważę się na hydrolat oczarowy lub lawendowy. Chciałabym mieć coś do przecierania buzi z rana gdy delikatnie oczyszczam twarz. Takie hydrolaty przydadzą się też przy wyższych temperaturach za oknem. Mam nadzieję, że nadejdą one niebawem.

    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat te dwa hydrolaty są do siebie bardzo podobne :) Do takiego przecierania buzi po rozcieńczeniu nadają się idealnie :)

      Usuń
  30. Hydrolat różany jest stałym punktem w mojej pielęgnacji, innych jeszcze nie próbowałam :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie jakiś czas temu różany się skończył, a aktualnie używam oczarowego i z zielonej herbaty :)

      Usuń
  31. Używam hydrolatu neroli już od dłuższego czasu, ale go nie rozcieńczam:) Jest to najlepszy hydrolat na świecie!:) I oczywiście kocham jego zapach <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja akurat rozcieńczam każdy hydrolat w różnych proporcjach, ale to już kwestia uznania :)

      Usuń
  32. Miałam hydrolat z neroli i sprawdzał się bardzo dobrze ;-) Lubiłam jego zapach. Dzięki za ten post! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  33. jeszzcze nie miałam żadnego hydrolatu

    OdpowiedzUsuń
  34. Ja obecnie poluję na hydrolat z czystka:)

    OdpowiedzUsuń
  35. Od dawna ciekawi mnie oczarowy. Już miałam nawet w głowie, że pewnie mój komentarz będzie brzmiał 'żadnego nie używałam', ale bum wodę różaną mam - stosuję do maseczki oraz czasem jako tonik. Dzięki za podpowiedź by rozcieńczać ją wodą, bo nigdy tego nie robiłam :O

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wodę różaną niekoniecznie trzeba rozcieńczać, ale można. Ważniejsze jest to przy mocniejszych hydrolatach takich jak na przykład oczarowy :)

      Usuń
  36. Pierwsze trzy miałam z Fitomedu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też miałam te trzy hydrolaty właśnie z Fitomedu :D

      Usuń
  37. ja stosuję wodę różaną, świetna jako tonik, ma piękny zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Moim ulubionym jest rżany, choć lawendowy też miałam.

    OdpowiedzUsuń
  39. Ja dopiero zaczynam swoją przygodę z hydrolatami ;) I jako pierwszy sięgnęłam po pomarańczowy ;)

    OdpowiedzUsuń
  40. Miałam hydrolat różany, na dłuższą metę denerwował mnie zapach, ale ogólnie był w porządku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam tak w przypadku lawendowego, bo nie przepadam za lawendą :)

      Usuń
  41. chciałabym wypróbować hydrolat lawendowy i różany :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Nie stosuję, ale kreci mnie Hydrolat neroli :]

    OdpowiedzUsuń
  43. Mam wodę różaną, hdrolat lawendowy i lipowy :) Zainteresował mnie natomiast neroli, chyba spodobałby się zapach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapach tego neroli na pewno by Ci się spodobał, szczególnie na lato jest idealny :)

      Usuń
  44. oczarowy i różany chce wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Nie miałam, ale mam nadzieję, w końcu je wypróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
  46. W moim przypadku musiała bym zastosować je wszystkie ;)

    OdpowiedzUsuń
  47. z tego zestawu nie próbowałam oczarowego. ja dopiero niedawno zaczęłam używać hydroloatów i nie wiem jak ja wcześniej bez nich żyłam haha :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam podobnie, hydrolatów zaczęłam używać niecały rok temu i teraz nie wyobrażam sobie bez nich pielęgnacji :)

      Usuń
  48. Oczarowy i różany bardzo lubię :) Neroli muszę wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  49. Jeszcze nigdy nie miałam hydrolatu, ale muszę kiedyś się skusić i zaciekawił mnie oczarowy bo pasuje do typu mojej cery, chciałabym równiez spróbować różany, z neroli i zielonej herbaty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hydrolaty na pewno przypadną Ci do gustu i jeśli wypróbujesz jeden, będziesz chciała kolejne :)

      Usuń
  50. O oczarowym słyszałam wiele dobrego, a zaciekawiłaś mnie tym z zielonej herbaty :)

    OdpowiedzUsuń
  51. Na pewno wypbobuję oczarowy i lawendowy. Zaciekawił mnie ten z zielonej herbaty:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za każdy pozostawiony komentarz :) Sprawia mi on ogromną radość i motywuje do dalszego działania. Jeśli mój blog przypadł Ci do gustu, zapraszam do obserwacji :) Pozdrawiam :*