Kwasy AHA w pielęgnacji twarzy
data wpisu 7 maja 2015 | 58 komentarzy
Witajcie!
Kwasy owocowe na pewno większości z Was są bardzo dobrze znane. Często można spotkać je na przykład w składach najróżniejszych kosmetyków, nie tylko tych profesjonalnych, ale również drogeryjnych, jednak kluczową rolę odgrywa tutaj ich stężenie. Dzisiaj opowiem Wam o jednym z rodzajów kwasów owocowych, czyli o kwasach AHA... :)
Kwasy AHA, czyli alfa-hydrokwasy to powszechnie znany rodzaj kwasów owocowych. Obecnie stosowane są one nie tylko w salonach kosmetycznych, ale także w warunkach domowych. Przeznaczone są dla każdego rodzaju skóry. Delikatnie złuszczają martwy naskórek, poprawiają elastyczność i zapobiegają starzeniu się skóry. Pomagają rozjaśniać przebarwienia, wygładzać blizny, a także ściągać rozszerzone pory. Wykazują również działanie oczyszczające, antybakteryjne oraz przeciwzapalne. Kwasy AHA powszechnie występują w przyrodzie. Do najpopularniejszych alfa-hydrokwasów zaliczamy:
- kwas migdałowy: wykazuje silne działanie antybakteryjne i przeciwzapalne. Występuje w gorzkich migdałach, pestkach wiśni i moreli. Jest delikatny, poprawia nawilżenie suchej i szorstkiej skóry oraz wyrównuje koloryt. Normalizuje pracę gruczołów łojowych i działa przeciwzmarszczkowo. Polecany jest do stosowania przez cały rok, także latem.
- kwas cytrynowy: działa przeciwbakteryjnie, rozjaśniająco i przeciwutleniająco. Występuje w owocach cytrusowych, a także w truskawkach, kiwi oraz malinach. Doskonale rozjaśnia przebarwienia, odświeża i przywraca blask skórze. Wyrównuje koloryt, działa odmładzająco i antyoksydacyjnie. Często wykorzystywany jest także w przemyśle spożywczym.
- kwas glikolowy: wykazuje działanie nawilżające, regenerujące i oczyszczające. Występuje w trzcinie cukrowej, burakach cukrowych, ananasach oraz winorośli. Jest najlepiej absorbowany przez skórę i działa najskuteczniej. Pomaga walczyć z rozszerzonymi porami oraz bliznami potrądzikowymi, intensywnie nawilża i delikatnie rozjaśnia przebarwienia.
- kwas mlekowy: działa silnie antybakteryjnie, nawilżająco i przeciwstarzeniowo. Występuje w kwaśnym mleku, jogurtach, żurach i kiszonkach. Stymuluje produkcję ceramidów, dzięki czemu skóra jest lepiej nawilżona i chroniona. Delikatnie złuszcza i wyrównuje koloryt. Często wykorzystywany jest jako składnik kosmetyków przeciwtrądzikowych.
- kwas jabłkowy: działa wygładzająco, rozjaśniająco i zmiękczająco. Występuje w wielu owocach takich jak jabłka, rabarbar czy jarzębina. Rozjaśnia przebarwienia, delikatnie wygładza i pomaga zapobiegać zmarszczkom. Nawilża i zmiękcza naskórek. Najczęściej stosowany jest w peelingach, kremach, tonikach, maseczkach oraz szamponach.
Teraz w kilku słowach opowiem Wam o ampułkach z kwasami owocowymi AHA o stężeniu 10% od MedBeauty, których używam od kilku tygodni. Ampułki wykonane są ze szkła, a pojemność każdej z nich to 3ml. Taka ilość spokojnie wystarcza na 2-3 zastosowania, dlatego forma opakowania w postaci ampułek, których po otwarciu nie da się zamknąć, nie jest zbyt praktyczna. Zgodnie z zaleceniami producenta zawartość należy nałożyć na skórę i delikatnie wmasować, a po upływie 2-5 minut dokładnie zmyć wodą. Ja zazwyczaj trzymałam ją nieco dłużej, przez około 10-15 minut. A efekty? Jak najbardziej na plus. Po takim zabiegu skóra była delikatnie wygładzona, lekko rozjaśniona i bardzo miękka w dotyku. Także pory i ewentualne niedoskonałości stały się mniej widoczne, a przy regularnym stosowaniu ten efekt się potęgował. Podczas zabiegu nie odczuwałam żadnego dyskomfortu, ani podrażnienia. Nawet po zmyciu ampułki, skóra nie była zaczerwieniona, co jest dowodem na delikatność kwasów owocowych, jednak przy cerze wrażliwej warto przestrzegać zaleceń producenta :)
Podsumowując: Kwasy AHA po raz pierwszy spotkałam kilka lat temu w pewnym kremie do twarzy i od tego czasu wiem, że bardzo pozytywnie wpływają na moją cerę. Są delikatne, ale jednocześnie skuteczne. Subtelnie złuszczają martwy naskórek, lekko rozjaśniają cerę i pomagają walczyć z niedoskonałościami. Kwasy owocowe o niewielkim stężeniu można stosować nawet latem, pamiętając oczywiście o odpowiednio wysokiej ochronie przeciwsłonecznej :)
Stosujecie kwasy owocowe? Jak się u Was sprawdzają? :)
58 komentarze
Ja nigdy kwasów nie stosowałam i trochę się cykam, bo zazwyczaj z "cudów" ja robię sobie kuku na twarzy :D
OdpowiedzUsuńAkurat kwasami owocowymi ciężko zrobić sobie kuku, szczególnie takimi o niskim stężeniu, więc nie ma się czego bać ;)
UsuńTy jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńDostałam kiedyś krem Bandi z kwasem migdałowym. Początkowo bałam się go używać jednak efekty były zaskakujące. Moja cera była o niebo lepsza :)
OdpowiedzUsuńKwasy potrafią działać cuda :) Sama miałam już kilka kremów z kwasem migdałowym i też dobrze sprawdzały się na mojej cerze :)
UsuńZawsze chciałam sięwybrać na kwasy do gabinetu ale jakoś nigdy nei było mi po drodze;) chętnie bym wypróbowała te ampułki ;)
OdpowiedzUsuńFajnie, że takie zabiegi z kwasami można już wykonywać w domu :)
UsuńNie używałam jeszcze żadnych kwasów, ale chętnie dowiem się więcej na ich temat. :)
OdpowiedzUsuńWarto, bo kwasy naprawdę są pomocne w walce o idealną cerę :)
Usuńjak miałam mikrodermabrazje to chyba stosowali na mnie kwasy na chwile troche piekło ale skutków obocznych nie odczułam ;)
OdpowiedzUsuńDelikatne pieczenie jest normalne szczególnie przy kwasach owocowych :)
UsuńJuż sobie nie wyobrażam mojej pielęgnacji bez zabiegów z kwasem :) Migdałowy jest tak delikatny, że serwuję go nawet mojej mamie z płytko unaczynioną cerą i nie ma żadnych komplikacji. Kto nie próbował - powinien :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, każdy powinien spróbować zabiegów z kwasami :) Ja też już sobie nie wyobrażam pielęgnacji bez nich :)
Usuńwstyd sie przyznac, bo jestem po chemii a nie widziałam co to te kwasdy ;p mam przed oczami taka scene jak nacieram sie cytryna ;p co ten internet ze mna robi :P super post :)
OdpowiedzUsuńTo mam nadzieję, że przynajmniej trochę Ci je przybliżyłam :) Cytryna ma wiele zastosowań, jeśli chodzi o pielęgnację :)
UsuńJa używałam tylko kwasu migdałowego :) ale nie widziałam zbyt spektakularnych efektów, więc mam ochotę wypróbować coś nowego :)
OdpowiedzUsuńKwas migdałowy należy do tych najdelikatniejszych, dlatego może był za słaby dla Twojej skóry, choć wszystko zależy od stężenia :)
Usuńwszyscy tylko o tym stężeniu ,a tak naprawdę to ph kwasu decyduje w głównej mierze o jego intsywności :)
UsuńMam kwas glikolowy , służy mi <3
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie miałam okazji stosować :)
OdpowiedzUsuńW takim razie polecam, bo naprawdę warto :)
Usuńooo kurcze, o kwasach co nieco słyszałam, ale słabo. Kurcze chciałabym je wypróbować
OdpowiedzUsuńTo chyba nic nie stoi na przeszkodzie żeby je wypróbować :) Obecnie w drogerii można znaleźć mnóstwo różnych kosmetyków z kwasami :)
UsuńNigdy nie stosowałam, muszę się kiedyś skusić, skoro dają takie efekty :)
OdpowiedzUsuńEfekty po zabiegach z kwasami naprawdę są świetne :)
UsuńNie używałam kwasów. Trochę się ich obawiam.
OdpowiedzUsuńAkurat kwasów owocowych nie ma co się obawiać, są na tyle delikatne, że przy niskim stężeniu sprawdzą się nawet przy wrażliwej cerze :)
Usuńciekawe informacje! pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńZ kwasami AHA nie miałam jeszcze do czynienia :)
OdpowiedzUsuńZ kawasami jeszcze nic nie eksperymentowałam, jakoś boję się, ze zrobię sobie krzywdę :/
OdpowiedzUsuńKwasami owocowymi naprawdę trudno zrobić sobie krzywdę, więc bez obaw :)
Usuńmi jak na ra\zie glikolowy robi spustoszenie a resztę kocham:)
OdpowiedzUsuńJa stosowałam glikolowy, ale w niewielkim stężeniu i sprawdzał się dobrze, choć bardziej lubię pozostałe rodzaje :)
Usuńja nie stosowałam jeszcze kwasów, trochę się boję, poza tym moja dermatolog nic mi o nich nie wspomniałam to może nie mogę ich stosować..
OdpowiedzUsuńOczywiście wszystko zależy od leków i innych środków, których używasz, ale kwasy często polecane są jako wspomagacz w leczeniu zmian trądzikowych :)
UsuńUwielbiam kwasy! Od kiedy je stosuję mam przepiękną cerę. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMoja cera dzięki kwasom też jest w zdecydowanie lepszej kondycji :)
UsuńNigdy nie stosowałam :)
OdpowiedzUsuńW takim razie polecam :)
UsuńSłyszałam wiele pozytywnych rzeczy na temat kwasów.
OdpowiedzUsuńW takim razie wszystko potwierdzam :)
UsuńBawiłam się z miesiąc temu w migdałowy, przyjemniaczek :) Ale nie skończyłam serii, bo a to wesele po drodze, a to coś...Wrócę do niego po lecie, bo mimo że można go i latem stosować, to nie chcę sobie opalenizny nadmiernie zdzierać ;)
OdpowiedzUsuńFaktycznie opalenizna przy kwasach schodzi znacznie szybciej, dlatego mimo wszystko najlepiej stosować je jesienią i zimą :)
UsuńTo przynajmniej mogłaś dowiedzieć się czegoś nowego ;)
OdpowiedzUsuńKilka lat temu robiłam kwas migdałowy jak miałam epizod wyprysków ;) Efakt był bardzo dobry.
OdpowiedzUsuńKwasy są dobre na wszelkie problemy z cerą :)
UsuńUżywam kosmetyków , które zawierają kwasy i jestem z nich zadowolona:)
OdpowiedzUsuńhttp://www.khatstyle.blogspot.com/
:)
UsuńKwasów jeszcze nie stosowałam, ale czytając Twój post widze, że robią wiele dobrego. Dlatego muszę w końcu się przełamać strach schować pod poduszkę i spróbować. :)
OdpowiedzUsuńAkurat kwasów owocowych naprawdę nie trzeba się obawiać, a efekty mogą być zaskakujące :)
UsuńJa systematycznie używam kwasów. W tak niskich stężeniach stosuję w tonikach własnej roboty cały rok. Najlepsze efekty dał mi jednak peeling kwasowy (kwas glikolowy), ale jest to zadanie dla kosmetyczki ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś też chciałam się wybrać na taki zabieg do gabinetu kosmetycznego, ale jak na razie stosowanie kwasów w domowym zaciszu mi wystarcza :)
UsuńJeszcze nigdy nie stosowałam kwasów, ale coś czuję że przydałyby mi się ;)
OdpowiedzUsuńWarto, bo efekty są świetne :)
UsuńNie stosowałam jeszcze kwasów, ale wiem że ich działanie jest bardzo dobre i kiedyś pewnie zainteresuję się tematem :)
OdpowiedzUsuńja za kwasy zabieram się od dawna, ale jakoś nigdy nie po drodze mi to ;)
OdpowiedzUsuńLUbię produkty z kwasami, pomagają mi zaleczyć niedoskonałości na twarzy. Teraz szukam czegoś na plecy bo mam blizny i krostki.. chcę się pozbyć zwłaszcza blizn, dlatego przydał mi się ten post :) chyba idealny byłby dla mnie kwas glikolowy.Musze poczytać.
OdpowiedzUsuńKosmetyki z kwasami owocowymi, oprócz migdałowego, uczulają mnie... Ale na coś z kwasem migdałowym w nieco większym stężeniu niż używane przeze mnie 3% chyba się skuszę za jakiś czas :)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie za każdy pozostawiony komentarz :) Sprawia mi on ogromną radość i motywuje do dalszego działania. Jeśli mój blog przypadł Ci do gustu, zapraszam do obserwacji :) Pozdrawiam :*