BIOLIQ, Intensywne serum rewitalizujące
data wpisu 8 stycznia 2014 | 66 komentarzyWitajcie!
Dzisiaj recenzja produktu, o którym jakiś czas temu było dość głośno w blogsferze. Chodzi o intensywne serum rewitalizujące z kawiorem Bioliq, które swoją sławę w największej mierze zawdzięcza niewątpliwie niskiej cenie jak na tego typu produkt ;) A jak się sprawdza? Zaraz się dowiecie...
Od producenta:
BIOLIQ Intensywne serum rewitalizujące to dermokosmetyk, którego substancje aktywne otrzymywane są w wyniku ekstrakcji, pozwalającej na skuteczne zachowanie ich unikalnych właściwości. Składnikiem przewodnim serum jest ekstrakt z kawioru (Acipenser spp.), który jest bogatym źródłem protein, lipidów, witamin i minerałów. Dzięki temu serum intensywnie stymuluje rewitalizację skóry: aktywnie regeneruje, nawilża i odżywia, co znacząco poprawia jej wygląd i kondycje.
Dzięki obecności składnika aktywnego, wyizolowanego z korzeni tarczycy bajkalskiej, BIOLIQ Intensywne serum rewitalizujące poprawia także jędrność i elastyczność skóry, jednocześnie hamując starzenie jej komórek na drodze enzymatycznej, poprzez zwiększenie liczby podziałów komórkowych. Ekstrakt z korzeni tarczycy bajkalskiej przedłuża aktywne życie fibroblastów o ok. 10% i opóźnia proces ich starzenia. Dodatkowo wyrównuje koloryt skóry, rozjaśniając przebarwienia i niewielkie plamki.
Moja opinia:
Serum znajduje się w eleganckiej buteleczce wykonanej z matowego szkła z aplikatorem w postaci pipetki, która bardzo przypadła mi do gustu. Całość sprawia wrażenie produktu z wyższej półki ;) Serum ma pojemność 30ml. Buteleczka dodatkowo zapakowana jest w kartonik z pełnym opisem działania. Konsystencja jest nieco gęstsza od wody i ma złoty kolor. Bez problemu rozprowadza się na skórze i błyskawicznie wchłania niczym woda, pozornie nie pozostawiając żadnego filmu. Zapach jest bardzo przyjemny, lekko słodki, dość trudny do opisanie. Mnie bardzo przypadł do gustu. Jest wyczuwalny podczas aplikacji, ale nie utrzymuje się zbyt długo na skórze. Myślę, że tak mogłoby pachnieć jakieś serum z wyższej półki ;) Skład jest całkiem przyjemny, choć ekstrakt z kawioru znajduje się dość daleko.
Używając tego serum z jednej strony mam wrażenie, że zaraz po aplikacji znika ze skóry, poprawiając jedynie delikatnie koloryt. Nie odczuwam ani nawilżenia, ani tym bardziej jakiegoś odżywienia czy intensywnej rewitalizacji. Z drugiej zaś strony tylko z pozoru znika ze skóry. Po użyciu mam wrażenie, że skóra jest lekko oblepiona tym serum, co na dłuższą metę prowadzi niestety do zapychania porów :/ Sprawdziłam to stosując je przez ponad tydzień na samo czoło. Niestety po tym czasie było ono w opłakanym stanie :/ Stosowane od czasu do czasu nie wyrządza żadnej krzywdy, ale w takim razie po co go używać skoro nie widać efektów?! Wydajność jest raczej słaba. Przy codziennym używaniu raz dziennie starczyłoby na ok miesiąc. Cena jak na serum jest niewątpliwie niska i to chyba największy atut. Dostępne jest w większości aptek oraz oczywiście przez internet ;)
Plusy:
- poprawia koloryt
- zapach
- cena
- szybko się wchłania
- opakowanie
- dostępność
Minusy:
- zapycha pory
- nie nawilża
- nie rewitalizuje
- wydajność
Ocena: 3/5
Skład: Aqua, Glycerin, Butylene Glycol, Carborner, Polysorbate 20, Palmitoyl Oligopeptide, Palmitoyl Tetrapeptide-7, Sodium Lactate, Glycerin, Coco-Glucoside, Caprylyl Glycol, Alcohol, Glaucine, Propylene Glycol, Glycerin, Hydrolyzed Caesalpinia Spinosa Gum, Caesalpinia Spinosa Gum, Propanediol, Scutellaria Baicalensis Extract, Glycerin, Hypoxis Rooperi Rhizome Extract, Caesalpinia Spinosa Gum, Polysorbate 80, Propylene Glycol, Caviar Extract, Acrylates, C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Sodium Hydroxide, Disodium EDTA, Benzyl Alcohol, Metylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Lactic Acid, Parfum.
Cena: 14,99zł / 30ml
Podsumowując: Mam bardzo mieszane uczucia wobec tego serum. Z jednej strony w niskiej cenie otrzymujemy produkt, który jako serum daje nam namiastkę luksusu. Ma eleganckie opakowanie i śliczny zapach. Z drugiej strony brak działania mogłabym mu jeszcze wybaczyć, ale to, że zapycha pory już niekoniecznie. Postaram się zużyć obecną buteleczkę do końca dla przyjemności z opakowania i zapachu, ale na kolejną już na pewno się nie zdecyduję :/ Wybór oczywiście należy do Was ;)
66 komentarze
czyli jednak nie warto...właśnie tak o nim myślałam....:/ szkoda , że się nie sprawdził.
OdpowiedzUsuńszkoda, że bubel
OdpowiedzUsuńOooo, a u mnie sprawdził się wręcz rewelacyjnie! Używam już trzecie opakowanie i jestem bardzo zadowolona. No ale tak to czasem bywa, mnie też niektóre zachwalane kosmetyki nie pasują ;)
OdpowiedzUsuńNiestety każda skóra jest inna, ale miło, że tak dobrze się u Ciebie spisuje ;)
UsuńCzy istnieje jakiś mega nawilżający kosmetyk?:)
OdpowiedzUsuńTaki naprawdę świetnie nawilżający chyba niestety nie :/
UsuńPamiętam jak był często reklamowany ;) Szkoda, że ma tyle minusów. Skoro zapycha pory to jest zdecydowanie nie dla mnie ;/
OdpowiedzUsuńJest na mojej liście zakupowej ale teraz to nie wiem czy się zdecyduję bo zapychania się trochę obawiam.
OdpowiedzUsuńWszystko zależy od skóry, ale ze swojej strony raczej nie polecam :/
UsuńBędę go omijać szkoda kasy na niego
OdpowiedzUsuńU mnie właśnie też się średnio sprawdził...
OdpowiedzUsuńna a ja nie miałąm możliwości go wytestować ,ale już na pewno nie kupie go
OdpowiedzUsuńCiekawe to serum, szkoda, że nie wydajne :(
OdpowiedzUsuńjak zapycha to niestety odpada na wejściu..
OdpowiedzUsuńZapychaczom mówię stanowcze NIE! :D
OdpowiedzUsuńCiekawe czy byś ie u mnie sprawdziło, ale skoro nie nawilża, to raczej mnie nie kusi.
OdpowiedzUsuńMoże spisałoby się lepiej, ale wątpię żeby dobrze nawilżało :/
Usuńmnie pewnie by masakrycznie zapchało...
OdpowiedzUsuńTego serum nie używałam, ale inne kosmetyki tej firmy zdecydowanie mi służą :)
OdpowiedzUsuńMam krem na dzień z tej firmy i jestem zadowolona ;)
Usuńkilka plusów nie przeważy na jednym minusem, zapychania :/ a szkoda...
OdpowiedzUsuńSzkoda, a tak ten produkt reklamują :/ Zapychania nie da się zaakceptować :/
OdpowiedzUsuńo kurczę... ;/ a ja się zastanawiałam nad jego kupnem ;/ :D ale dobrze wiedzieć, że nic dobrego nie robi...
OdpowiedzUsuńMyślę, że jakiegoś specjalnego działania nie można się po nim spodziewać :/
UsuńPrawda cena niska, ale chyba więcej krzywd zrobił :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to bubel ..
OdpowiedzUsuńNie miałam ale zgadzam się cena oraz opakowanie bardzo zachęca do kupna i może właśnie tutaj jest haczyk. Sama jednak nie kupie nie lubię tego typu produktów a tym bardziej że moja skóra często lubi się buntować i uczula :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że właśnie o to chodziło, żeby większość skusiła się na ciekawe opakowanie i niską cenę :/
Usuńmiałam ochotę , ale jak zapycha to na pewno nie kupię :)
OdpowiedzUsuńAle bubel! Dobrze, że przeczytałam Twoją recenzję. Będę omijała szerokim łukiem, bo mam problemy z trądzikiem ostatnio.
OdpowiedzUsuńTo rzeczywiście lepiej nie ryzykować :/
UsuńSzkoda, że zapycha bo cena zachęcająca
OdpowiedzUsuńprzydało by mi się:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam styczności z tą firma.
OdpowiedzUsuńGreat post <3
OdpowiedzUsuńWould you like to follow each other on GFC, bloglovin? It would be great, just let me know :)
Kisses,
Maria
http://retrostreetstation.blogspot.de/
z tej firmy, o ile dobrze mi się wydaje, kojarzę tylko coś na cellulit ;) ale jak to zapycha, to nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńNie znam firmy, ale widzę, ze nie ma czym się pozachwycać :(
OdpowiedzUsuńZ tej firmy mam również krem na dzień i przyznam, że jest znacznie lepszy ;)
UsuńMnie też by pewnie zapchało znajac moje szczęście, jedyne serum, które u mnie sprawdziło się rewelacyjnie to Clinique Repairwear Laser Focus, miałam taką małą buteleczkę, starczyła mi na 2 tyg i suuper efekty, ale cena pełnej wersji odstrasza:(
OdpowiedzUsuńNa pewno te drogie sera działanie mają świetne, ale ceny właśnie niestety nie zachęcają :/ Może kiedyś zainwestuje w jakieś naprawdę dobre serum ;)
Usuńkiedy będą wyniki rozdania? :) czekaaam !!! :D :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie dodałam post o moim pierwszym rozdaniu, zapraszam :)
anuusiak.blogspot.com
Jestem w trakcie zliczania losów, a jest ich naprawdę sporo ;) Jeszcze trochę cierpliwości, jutro na pewno się pojawią ;)
UsuńNie miałam nigdy tego produktu i widzę że nie ma czego żałować;)
OdpowiedzUsuńKurcze, jak zapycha pory, to u mnie odpada :(
OdpowiedzUsuńa ja mam krem tej firmy i jest ok ;] no szkoda, że to serum ma taką wadę
OdpowiedzUsuńRównież mam krem z tej firmy i spisuje się zdecydowanie lepiej ;)
Usuńmyślałam, że to serum jest znacznie droższe ale i tak nie zamierzam go kupić.
OdpowiedzUsuńU mnie efekty tak jak w twoim przypadku! czasami go tylko używam
OdpowiedzUsuńCzyli nie tylko na mnie tak podziałało :/
Usuńkuuuurczę, a tak je chciałam kupić:/ Znasz jakieś fajne serum, takie co się sprawdziło?:)
OdpowiedzUsuńAkurat z tego typu produktami mam dość małe doświadczenia, ale jak do tej pory nie używałam jeszcze takiego, które by mnie zadowoliło :/
UsuńTe kamyczki to prawdziwe złoto, haha? Ja w tym roku malowałam kasztany na złoto. Pięknie się mieniły w blasku świec.
OdpowiedzUsuńPokruszona sztabka złota :D Te kamyczki również bardzo ładnie się mienią, ale muszę właśnie sprawdzić jak będą wyglądać w otoczeniu świec ;)
UsuńDobrze, że trafiłam na Twojego bloga i przeczytałam recenzje. Szkoda, że bubel.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy blog także pozwolę sobię dodać do obserwowanych :)
Pozdrawiam, dzeejlo
Bardzo mi miło ;)
UsuńOj z tym czołem to mnie skutecznie odstraszyłaś, są fajniejsze produkty, które takich niespodzianek nam nie fundują :)
OdpowiedzUsuńFajniejsze są na pewno ;) Obecnie używam tego serum jedynie na nos, który jest oporny na wszelkie krostki, ale pozytywnych efektów też nie widać :/
UsuńRaczej nie wydaje mi się, żebym go kupiła :p
OdpowiedzUsuńA myślałam,że będzie fajne ;(
OdpowiedzUsuńszkoda ze zapycha pory - nic dla mnie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Cie serdecznie!
Jak dotąd się z nim nie spotkałam. I nie żałuję :)
OdpowiedzUsuńuhuhuhu jak zapycha pory to nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńNie przekonuje mnie, jak już decydować się na serum to z jakimś dobrym, bogatym składem, a nie gliceryną na czele.
OdpowiedzUsuńJakość jest niestety adekwatna do ceny :/
UsuńEeee, jak zapycha, to go nie chcę ;( Moja twarz jest bardzo podatna na zapychanie niestety ;/
OdpowiedzUsuńChyba nie mam na nie ochoty...
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie za każdy pozostawiony komentarz :) Sprawia mi on ogromną radość i motywuje do dalszego działania. Jeśli mój blog przypadł Ci do gustu, zapraszam do obserwacji :) Pozdrawiam :*