Letnia pielęgnacja z kosmetykami Joanna
data wpisu 12 sierpnia 2015 | 82 komentarze
Jakiś czas temu na Facebooku pokazywałam Wam przesyłkę, która dotarła do mnie od Laboratorium Kosmetycznego Joanna. Znalazły się w niej trzy kosmetyki, a mianowicie balsam do ciała, krem do stóp oraz peeling myjący. Dzisiaj w kilku słowach opowiem Wam o każdym z nich, choć na pewno większości te kosmetyki są dobrze znane. Nie przedłużając, zapraszam na dalszą część... :)
Na początek kilka słów na temat oliwkowego balsamu do ciała z serii Naturia Body. O ile dobrze pamiętam już kiedyś miałam do czynienia z miniaturką tego produktu i całkiem miło ją wspominam. Pełnowymiarowa wersja ma pojemność aż 500g i znajduje się w całkiem sporej butli z zamykaniem na zatrzask. Konsystencja balsamu mimo zawartości parafiny jest bardzo lekka i szybko się wchłania, jednak pozostawia też taką delikatnie śliską warstewkę. Zapach jest przyjemny, raczej delikatny, kremowy z oliwkową nutą. Z czasem stał się dla mnie neutralny i nie zwracam już na niego większej uwagi. Jeśli chodzi o działanie, to dla normalnej skóry jest w zupełności wystarczające. Dobrze nawilża i odżywia skórę, a także zapobiega przesuszeniom. Mimo to, efekt nie jest zbyt długotrwały, ale przy regularnym stosowaniu zadowalający. Zaletą jest oczywiście cena wahająca się w granicach 10zł i dobra wydajność.
Teraz czas na zmiękczający krem do stóp z serii Sensual. Z nim akurat do tej pory nie miałam do czynienia. Znajduje się w klasycznej tubce o pojemności 100g. Konsystencja bardzo przypomina mi wyżej wspomniany balsam, również jest lekka i szybko się wchłania oraz pozostawia taki delikatnie śliski film. Zapach bardzo przypadł mi do gustu. Jest świeży, ale ma w sobie też taką słodkawą nutę. Lubię takie połączenia :) Co ciekawe, już na drugim miejscu w składzie znajduje się mocznik. Wiele razy wspominałam, że moje stopy nie są zbyt wymagające, więc chyba nie będzie zaskoczeniem, że ten krem się u mnie sprawdził :) Mam wrażenie, że naprawdę dobrze nawilża i akurat w tym przypadku efekt jest znacznie bardziej długotrwały. Najczęściej używam go na noc, ale kilka razy zdarzyło mi się zastosować go również na skórę dłoni i o dziwo także bardzo dobrze się sprawdził. Tutaj cena również jest zaletą, bo krem kosztuje około 5-6zł, jednak z wydajnością jest już nieco słabiej.
Na koniec jeszcze kilka słów na temat peelingu myjącego Naturia Body z czarną porzeczką. O tych peelingach pisałam już wiele razy i nie będę po raz kolejny wdawać się w szczegóły. Po prostu bardzo je lubię. Dobrze złuszczają martwy naskórek, nie wysuszają i nie podrażniają skóry, a w dodatku mają świetne zapach. Moimi ulubieńcami są truskawka oraz gruszka, ale czarna porzeczka również trafiła w mój gust. Cena peelingów z tej serii to około 4zł, a dostępne są w większości drogerii :)
Podsumowując: Wszystkie trzy kosmetyki spełniły moje oczekiwania. Peelingi myjące znam bardzo dobrze już od dawna, a pozytywnym zaskoczeniem okazał się być krem do stóp. Balsam również zapewnia odpowiedni poziom pielęgnacji dla normalnej skóry. Zaletą wszystkich trzech kosmetyków jest niska cena.
Znacie te kosmetyki? Co o nich sądzicie? :)
82 komentarze
lubię zapachy peelingów joanny :)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo je lubię :)
UsuńPeelingi uwielbiam! Balsamu nigdy nie miałam :)
OdpowiedzUsuńBalsam jest przyjemny, na wypróbowanie zawsze można zdecydować się na mniejszą wersję 100ml :)
UsuńUwielbiam peelingi Joanny, sama niedawno zdenkowałam wersję żurawinową :) porzeczkową też już miałam :) teraz mam zamiar sięgnąć po coś bardziej cytrusowego :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZ cytrusowych zapachów do wyboru jest chyba tylko pomarańcza :)
UsuńAktualnie używam właśnie peelingu o zapachu czarnej porzeczki, zapach jest świetny! :)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo mi się podoba, ale ogólnie wszystkie zapachy tych peelingów są fajne :)
UsuńPeelingi bardzo lubię ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTe małe peelingi lubię. Kupuje je jak chcę przyoszczędzić:)
OdpowiedzUsuńJa kupuję je na zmianę z peelingami Tutti Frutti Farmony :)
UsuńPeelingi Joanna uwielbiam, za to rozczarowałam się już 3 razy na produktach do włosów... Lubię też plastry do depilacji, te malutkie ;)
OdpowiedzUsuńProdukty do włosów faktycznie są przeciętne, ale ja miło wspominam na przykład odżywkę z makiem :)
UsuńPeelingi z Joanny są u mnie stałym elementem pielęgnacji, a wersja z czarną porzeczką jest moją ulubioną :)
OdpowiedzUsuńJa też zawsze mam jakiś peeling tej firmy pod ręką :)
UsuńUwielbiam balsamy i peelingi Joanny, też stosuję obecnie ten Oliwkowy i mam podobne zdanie do twojego :)
OdpowiedzUsuńTo miło, że balsam u Ciebie też się sprawdza :)
UsuńNajbardziej lubie te owocowe peelingi :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńLubię kosmetyki z Joanny ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te peelingi! :) Prawdziwe zdrapywaki :D
OdpowiedzUsuńFaktycznie peelingują całkiem nieźle :)
UsuńZnam tylko peeling i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńPeeling to rzecz mi znajoma bo uwielbiam peelingi Joanny :). Kusi mnie bardzo ten krem do stóp bo pamiętam,że miałam kiedyś peeling z tej serii sensual i bardzo mi przypadł do gustu :)
OdpowiedzUsuńW takim razie myślę, że krem do stóp też by Ci się spodobał, jak na taką cenę jest naprawdę przyjemny :)
UsuńGeneralnie rzadko sięgam po kosmetyki Joanny, jednak ostatnio dorwałam balsam o zapachu bzu i... przepadłam :) Świetny jest :)
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam na niego ochotę, bo nawet lubię zapach bzu, więc na pewno w końcu go wypróbuję :)
UsuńUwielbiam peelingi tej marki, najbardziej wersję wiśniową i żurawinową :)
OdpowiedzUsuńWiśniowej jeszcze nie miałam, ale chętnie wypróbuję :)
UsuńTe peeling to już klasyk :D
OdpowiedzUsuńDokładnie :D
UsuńCiekawi mnie ten peeling
OdpowiedzUsuń_____________
Pozdrawiam
MARCELKA FASHION and LIFESTYLE BLOG
♡♥♡♥
Koniecznie wypróbuj, za taką cenę warto :)
UsuńPeelingi z Joanny uwielbiam w każdym zapachu :):):)
OdpowiedzUsuńJa tak naprawdę też :)
UsuńLubię ich peelingi, ale kosmetyki o zapachu czarnej porzeczki omijam szerokim łukiem ;)
OdpowiedzUsuńJa poza tym peelingiem chyba nie miałam niczego o zapachu czarnej porzeczki :D
UsuńPeelingi Joanny znam bardzo dobrze i uwielbiam :-)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o pozostałe produkty to widzę je po raz pierwszy.
:)
UsuńPeeleng Joanny jest bardzo fajny, często kupuję na wyjazdy ;)
OdpowiedzUsuńPeelingi z Joanny swego czasu uwielbiałam za ich smakowity, owocowy zapach. Ale chyba trochę mi się przejadły.
OdpowiedzUsuńJa zazwyczaj używam ich na zmianę z peelingami Tutti Frutti Farmony, ale czasem też mam ochotę na większą odmianę :)
UsuńPeeling fajny.
OdpowiedzUsuńTen porzeczkowy peeling uwielbiam. Niesamowity zdzierak, ale zdziera martwe skórki i fajnie nawilża :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPeelingi ich miałam, fajne były. Chociaż nie wiem czy bym do nich wróciła :)
OdpowiedzUsuńJa wracam do nich nieprzerwanie od lat :D
UsuńPeeling znam i lubię bardzo :) mam akurat szampon z Joanny tylko, że z piwem, ciekawe jak się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńChyba gdzieś czytałam o tym szamponie, ale nie miałam okazji używać :)
Usuńuwielbiam ich peelingi
OdpowiedzUsuńPeeling znam i lubię, ale nie wiedziałam nawet, że są balsamy z tej serii :)
OdpowiedzUsuńSą, ale według mnie znacznie słabiej z ich dostępnością :)
UsuńBardzo lubię peelingi tej marki :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam te peelingi! zjadłabym je hihi
OdpowiedzUsuńJa szczególnie niektóre wersje też :D
UsuńJak ja lubię zapachy tych peelingów z Joanny ;)
OdpowiedzUsuńU mnie kosmetyki Joanny nie zdają egzaminu, więc nawet nie patrzę w ich kierunku, gdy przebywam w drogerii...
OdpowiedzUsuńRozumiem :) Ja akurat w kwestii pielęgnacji ciała nie mam bardzo dużych wymagań, więc ogólnie lubię kosmetyki tej firmy :)
UsuńOj uwielbiam ten balsam, chyba mam już 3 albo 4 butlę :)
OdpowiedzUsuńMoże też jeszcze kiedyś do niego wrócę, choć to opakowanie na pewno na trochę mi jeszcze wystarczy :)
UsuńNa balsam chyba bym się nie skusiła, (nie lubię tłustej warstwy po zastosowaniu), ale na peeling na pewno ;)
OdpowiedzUsuńTa warstewka nie tyle jest tłusta, co bardziej taka śliska, daje taki wyczuwalny efekt wygładzenia :)
UsuńBardzo lubię ich peelingi :)
OdpowiedzUsuńPeelingi znam, wiele wersji już przerabiałam i bardzo je lubię, jeden balsam mam w zapasach, ale chyba algi, a krem do stóp mam w innej wersji i niestety nie jestem zadowolona..
OdpowiedzUsuńBalsam z algami to o ile dobrze pamiętam wersja nawilżająca :) Szkoda, że ze swojego kremu do stóp nie jesteś zadowolona :(
UsuńJa miałam kiedyś od nich olejek pod prysznic o zapachu kawy czy jakiegoś deseru kawowego ;) Pachniał bosko.
OdpowiedzUsuńOj tak, te olejki są świetne pod kątem zapachu, też miałam kawowy oraz waniliowy :)
UsuńMam parę produktów z Joanny, ale jakoś nie ciągnie mnie w stronę tej marki ;]
OdpowiedzUsuńJa czasem lubię wracać do ich maseł do ciała i oczywiście do tych małych peelingów :)
Usuńteż uwielbiam peelingi z Joanny, chyba każdy je lubi.
OdpowiedzUsuńChyba tak :D
UsuńZnam tylko peelingi i bardzo je lubię :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam peelingi, te zapachy ahhh
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować tego peelingu :) Zapach długo się utrzymują?
OdpowiedzUsuńAkurat zapachy nie utrzymują się zbyt długo na skórze, a szkoda :)
UsuńLubię kosmetyki z Joanny :)
OdpowiedzUsuńKiedyś często sięgałam po te peelingi z Joanny bo były super :)
OdpowiedzUsuńI w tej kwestii chyba nic się nie zmieniło :)
Usuńlubię peelingi Natury - stosowałam pomarańczę, gruszkę (faworyt) i teraz kiwi
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten peeling :)
OdpowiedzUsuńLubię ich peelingi chociaż dawno nie miałam żadnego :)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie za każdy pozostawiony komentarz :) Sprawia mi on ogromną radość i motywuje do dalszego działania. Jeśli mój blog przypadł Ci do gustu, zapraszam do obserwacji :) Pozdrawiam :*