Ulubieńcy: Październik 2016
data wpisu 4 listopada 2016 | 57 komentarzy
Na początku miesiąca zawsze opowiadam Wam na temat moich kosmetycznych ulubieńców, tym razem nie będzie inaczej. Jesień to dla mnie idealny czas na stosowanie kosmetyków z kwasami oraz olejkami, których dzisiaj zdecydowanie nie zabraknie. Jeśli jesteście ciekawe jakie produkty bardzo pozytywnie zaskoczyły mnie w październiku, to zapraszam na dalszą część wpisu...
____________
Tonik do twarzy to jeden z nieobowiązkowych elementów mojej codziennej pielęgnacji, jednak ostatnio postanowiłam przetestować coś nowego, czyli odżywczy tonik z olejkami z mojej ulubionej linii L`Oreal Paris Nutri-Gold Olejkowy Rytuał. Pomysł na taki produkt moim zdaniem jest bardzo udany i w praktyce tonik też pozytywnie mnie zaskoczył. To połączenie toniku, płynu micelarnego i olejków w delikatnie mlecznym wydaniu. Co prawda w składzie ma alkohol, ale mimo wszystko stosowany od czasu do czasu sprawdza się bardzo dobrze. Świetnie oczyszcza, usuwa wszelkie zanieczyszczenia i nie pozostawia tłustej warstewki, poza tym nie wysusza skóry. Moja cera czasem potrzebuje mocnego oczyszczenia właśnie w takiej formie, a tonik Nutri-Gold Olejkowy Rytuał idealnie wpisuje się w jej potrzeby.
BOURJOIS, VOLUME REVEAL, TUSZ DO RZĘS
____________
Ostatnio w ofercie Bourjois pojawiła się nowa maskara Volume Reveal, która dodatkowo została wzbogacona o lusterko. Zawsze bardzo lubiłam tusze do rzęs tej marki, ale ten wariant to dla mnie po raz kolejny miłe zaskoczenie. Maskara ma intensywnie czarny kolor, ładnie rozdziela oraz wydłuża rzęsy, lekko je unosi i faktycznie dodaje objętości. Plusem jest również prosta, silikonowa szczoteczka w idealnym rozmiarze, a wspomniane lusterko powiększające to ciekawy dodatek. Aktualnie używam tej maskary na zmianę z tuszem L`Oreal Paris Volume Million Lashes Fatale, który również jest moim hitem.
DERMISS, 03 SOFT EXFOLIATION, PROGRESYWNY ŻEL ZŁUSZCZAJĄCY Z KWASEM SZIKIMOWYM
____________
Jesień to idealny moment na stosowanie kosmetyków z kwasami, a w październiku moim ulubieńcem został progresywny żel złuszczający z kwasem szikimowym nowej marki Dermiss, który śmiało może konkurować z dobrze znanym serum Bielenda Super Power Mezo Serum. Jest bardzo skuteczny, na mojej skórze daje konkretne efekty już po jednym użyciu! Bardzo dobrze złuszcza martwe komórki naskórka, świetnie wygładza i zdecydowanie pomaga redukować ewentualne niedoskonałości, jednocześnie jest delikatny i nie podrażnia. Producent nie informuje o dokładnym stężeniu kwasów, ale skład jest bardzo prosty i już na drugim miejscu znajduje się kwas migdałowy, a zaraz za nim kwas szikimowy.
BEAUTY OIL, PIELĘGNUJĄCY OLEJEK DO TWARZY
____________
Beauty Oil to zupełnie nowa marka kosmetyków do pielęgnacji twarzy, która zaskoczyła mnie szczególnie dwoma produktami, a dokładniej kremem do twarzy na noc oraz olejkiem do twarzy. Do ulubieńców trafia jednak olejek, ponieważ to bardzo wielofunkcyjny produkt. Świetnie sprawdza się zarówno jako typowy olejek do twarzy, jak również podczas olejowania włosów. Mieszanka oleju marula, oleju lnianego oraz oleju migdałowego to bardzo trafione połączenie! Recenzja: KLIK!
THE BODY SHOP, WILD ARGAN OIL, MASŁO DO CIAŁA
____________
Masło do ciała The Body Shop pewnie nie jest zaskoczeniem w tym zestawieniu, ale ostatnio po prostu niesamowicie polubiłam to z linii Wild Argan Oil. Ciepły, otulający i nieco orientalny zapach jest po prostu idealny na jesień, choć nie od razu mnie przekonał. Masło oczywiście świetnie nawilża, odżywia i daje długotrwałe efekty. Mam też olejkowe masełko do ust z tej linii, które również jest bardzo udane <3
Miałyście już okazję używać tych kosmetyków? Które z nich najbardziej Was zainteresowały? :)
57 komentarze
Znam tylko tusz i jest ok, ale jeszcze go rozpracowuję;)
OdpowiedzUsuńMnie przekonał praktycznie od pierwszego użycia, podobnie jak VML Fatale :D
UsuńNajbardziej zaciekawił mnie olejek Beauty Oil ;)
OdpowiedzUsuńTo świetny i wielofunkcyjny produkt, polecam ;)
UsuńNie miałam żadnego. Masło do ciała wygląda zachęcająco ;) Mam obsesję na punkcie takich mazideł ;D
OdpowiedzUsuńOgólnie masła The Body Shop są świetne, ale ten wariant jest po prostu idealny na jesień <3
UsuńNie znam nic z twoich nowości :-)
OdpowiedzUsuńTo wszystko przed Tobą ;)
UsuńCiekawi mnie olejek z Beauty Oil, uwielbiam taką formułę, zwłaszcza zimą :)
OdpowiedzUsuńTa mieszanka olejów jest bardzo trafiona, a sam olejek jest lekki i "suchy" ;)
UsuńChętnie przetestowałabym praktycznie wszystkich Twoich ulubieńców :) jeśli chodzi o to masło z TBS to nienawidzę tego zapachu :(
OdpowiedzUsuńMoje pierwsze spotkanie z tym zapachem też nie było udane, dopiero po kilku miesiącach mnie przekonał i teraz bardzo go lubię, ale to prawda, na pewno nie jest to zapach dla każdego :D
UsuńRownież stosuję kwasy ... zobaczymy co z tego romansu wyjdzie : ]
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCiekawi mnie ten żel z kwasem :)
OdpowiedzUsuńTo jeden z lepszych kosmetyków z kwasami jakich miałam okazję używać ;)
UsuńBardzo ciekawi ulubieńcy, zwłaszcza ten olejek :)
OdpowiedzUsuńOlejek jest świetny i bardzo uniwersalny ;)
UsuńTusz z BourJois podarowałam siostrze, udało mi się go upolować na świetnej promocji (ok.20zł) w SuperPharm :)
OdpowiedzUsuńTo super, w takiej cenie zdecydowanie warto było go kupić ;)
UsuńOoo, po raz pierwszy nie znałam żadnego z przedstawianych u Ciebie produktów :)
OdpowiedzUsuńA widzisz, w tym miesiącu praktycznie same nowości ;D
Usuńtusz bym chciała wypróbować :)
OdpowiedzUsuńPolecam ;)
UsuńNie znam żadnego z nich. kiedyś byłam ogromną fanką mascar Bourjois ale muszę przyznać, że już bardzo dawno nic od nich nie miałam. Olejek bardzo mnie zaciekawil.
OdpowiedzUsuńMaskary Bourjois nadal trzymają poziom, a Volume Reveal to chyba jedna z najlepszych wersji ;)
UsuńTo masło do ciała bardzo kuszące :) Przepiękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńKupiłam dziś ten żel złuszczający, szukałam od razu kiedy go u Ciebie gdzieś zobaczyłam ;)) Mam nadzieję, że mi się sprawdzi tak jak wspomniane serum z Bielendy ;)
OdpowiedzUsuńTo trzymam kciuki żeby u Ciebie też tak dobrze się sprawdził, to właśnie fajny zamiennik tego serum Bielendy ;)
UsuńMasło TBS chętnie bym widziała u siebie. O tuszu słyszałam, ale nie miałam okazji testować. Duży plas za lusterko :)
OdpowiedzUsuńLusterko to praktyczny gadżet, choć to 3-krotne powiększenie nie zawsze mi odpowiada :D
UsuńCiekawi mnie ten tonik z Loreala. Zawsze jak go widzę to zastanawiam się czy jest dobry :) Póki co kończę już różany Evree- uwielbiam go!
OdpowiedzUsuńJest dobry, ale w porównaniu do różanego toniku Evree to jednak trochę inny produkt, tutaj mamy bardziej połączenie toniku, płynu micelarnego, mleczka i olejków :)
UsuńZaciekawił mnie tonik L'oreal :)
OdpowiedzUsuńTo fajny kosmetyk, który jednocześnie jest zupełnie inny niż standardowe toniki ;)
UsuńNie miałam żadnego z Twoich ulubieńców ale bardzo ciekawi mnie ten żel zluszczajacy oraz marka Beauty oil.
OdpowiedzUsuńŻel złuszczający to idealny kosmetyk na jesień, marka Beauty Oil też jak najbardziej jest godna uwagi ;)
UsuńUwielbiam masełka z TBS :D
OdpowiedzUsuńŚwietni ulubieńcy:) żadnego z kosmetyków nie miałam, a wszystkie są bardzo ciekawe i zwróciły moja uwagę
OdpowiedzUsuńŚwietni ulubieńcy:) żadnego z kosmetyków nie miałam, a wszystkie są bardzo ciekawe i zwróciły moja uwagę
OdpowiedzUsuńTo wszystko przed Tobą ;)
UsuńCzekam aż produkty Beauty Oil pojawią się w sprzedaży. Bardzo mnie ciekawią ;)
OdpowiedzUsuńJuż niedługo :) Poza tym jeszcze raz zajrzyj do mojego wpisu na temat tych kosmetyków ;)
UsuńMaskara mnie zaciekawiła, odkąd tylko pojawiła się w sprzedaży. Jestem od lat wierna tuszom Max Factor, a ostatnio Maybelline, ale tusz Bourjois jakoś mnie przyciąga.
OdpowiedzUsuńTusze Bourjois też są świetne, a Volume Reveal to jedna z najlepszych wersji :)
UsuńNie znam jeszcze tych produktów ;)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńmam peeling Dermiss i tak sobie myślę że to stężenie kwasów chyba jest dosyć wysokie bo cera lekko mnie szczypie na początku, na szczęście po chwili uczucie to znika.
OdpowiedzUsuńTeż obstawiam, że stężenie kwasów jest raczej wysokie, skoro tak szybko działa :)
UsuńNic nie znam :) O kwasie szikimowym natomiast słyszałam dużo dobrego ;)
OdpowiedzUsuńJa też, ale to mój pierwszy kosmetyk z tym kwasem, choć już mam ochotę na kolejne ;)
Usuńolejek Beauty Oil ;) nie znam ale zapowiada sie interesujaco
OdpowiedzUsuńTo bardzo trafiona mieszanka olejów ;)
UsuńKosmetyki TBS u mnie sprawdzają się tylko w wersji owocowej ;)
OdpowiedzUsuńAle pod kątem zapachu, czy działania też? :)
UsuńZ tym arganowym masełkiem do ciała The Body Shop miałam taką samą historię. Gdy linia się pojawiła i miałam okazję wąchać ją w sklepie nie przypadła mi do gustu. Zapach wydawał mi się dziwny, jakiś taki sztuczny. Potem masełko otrzymałam w ShinyBox i bardzo się z nim polubiłam. Ta gorzkawa orzechowa nuta staje się dużo przyjemniejsza na skórze. Jak wspomniałaś - otulająca. Teraz TBS ma kolekcję zimową i chociaż zazwyczaj lubię ich propozycje świąteczne to waniliowa latte mi nie podpasowała. Ma podobną gorzkawą nutę co Argan Oil. Mam nadzieję, że na skórze się to zmieni :)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie za każdy pozostawiony komentarz :) Sprawia mi on ogromną radość i motywuje do dalszego działania. Jeśli mój blog przypadł Ci do gustu, zapraszam do obserwacji :) Pozdrawiam :*