Podsumowanie Stycznia: Ulubieńcy :D

data wpisu 4 lutego 2014 | 59 komentarzy

Witajcie!

Dzisiaj pora na małe podsumowanie stycznia, czyli wybór 5 ulubieńców oraz jednego bubla, o których mogliście przeczytać na moim blogu w minionym miesiącu ;) Bez wątpienia ten miesiąc należał do Fitomedu, ponieważ aż 2 produkty z tej firmy znalazły się wśród moich ulubieńców ;) A oto pełna lista:


1. Fitomed, Maseczka-Peeling K+K


Hit ostatnich miesięcy, który króluje na blogach. Połączenie maseczki z peelingiem oparte na kwasie mlekowym i korundzie okazało się doskonałym rozwiązaniem, nie tylko dla skóry tłustej. Wygładza, rozjaśnia, redukuje niedoskonałości oraz zmniejsza przetłuszczanie. Jak dla mnie ideał ;) Recenzja TUTAJ!

2. Max Factor, Creme Puff, Puder prasowany 


Kilka lat temu powalił mnie swoim działaniem, jednak teraz podchodzę do niego z większym dystansem. Mimo kilku wad zasłużył jednak na miano ulubieńca. Poziom krycia jaki zapewnia pozwala mi zrezygnować z podkładu. Na skórze wygląda naturalnie, ujednolica koloryt i nie powodując efektu maski. Specyficzny, intensywny zapach na pewno nie każdemu przypadnie do gustu :/ Recenzja TUTAJ!

3. Fitomed, Zielona glinka 


Bezapelacyjny HIT ostatnich miesięcy. Żałuję, że dopiero teraz udało mi się odkryć cudowne działanie naturalnej glinki. Stosowana na twarz niesamowicie wygładza skórę i natychmiastowo likwiduje niedoskonałości. Stosowana na skórę głowy skutecznie oczyszcza i hamuje przetłuszczanie włosów ;) Recenzja TUTAJ!

4. Wibo WOW Sand Effect nr 2


Lakier, który w ostatnim miesiącu najczęściej gościł na moich paznokciach. Piaskowa faktura w matowym wydaniu przypomina czekoladową posypkę lub kakao ;) Sam lakier dość długo się utrzymuje i nie sprawia większych problemów przy zmywaniu ;) Więcej zdjęć znajdziecie TUTAJ!

5. L`oreal Paris, Volume Collagene, Spray ułatwiający rozczesywanie


Na koniec mój ulubiony środek do układania włosów, czyli spray od L`oreala. Ułatwia rozczesywanie, sprawia że włosy stają się miękkie i rzeczywiście nadaje objętości, która utrzymuje się przez jakiś czas ;) W dodatku bardzo lubię jego zapach ;) Recenzja TUTAJ!

A teraz czas na BUBEL miesiąca, a zostaje nim: 

Marion, Głęboko oczyszczające płatki na nos


Ciężko cokolwiek o nich napisać, ponieważ zupełnie nic nie robią :/ Nie usuwają wągrów, nie zapobiegają powstawaniu nowych oraz nawet nie oczyszczają. Z jednej strony niska cena zachęca do zakupu, ale wydanie 2zł na jeden płatek, który nic nie robi, nie jest dobrą inwestycją :/ Recenzja TUTAJ!

Tak w bardzo dużym skrócie wyglądał u mnie miniony miesiąc ;) Najbardziej cieszę się z tego, że udało mi się odkryć cudowne działanie naturalnej glinki, z którą na pewno przez długi czas się nie rozstanę ;) Muszę wspomnieć również o Walentynkowym Rozdaniu, które okazało się nieoczekiwanym hitem. Zadebiutowało ostatniego dnia stycznia i w ciągu 4 dni zgromadziło już ponad 100 zgłoszeń ;) Jeśli ktoś jeszcze się nie zgłosił, to oczywiście serdecznie zapraszam ;)

59 komentarze

  1. Nie miałam nic z twoich ulubieńców, za to miałam ten plaster na nos i faktycznie nic nie robił ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie te plasterki się sprawdziły, może nie dokładnie ale oczyszczaly :)

      Usuń
  2. płatki mariona miłuje:) a piaski z wibo zaczęłam kochać:)

    OdpowiedzUsuń
  3. o maseczce-peelingu jeszcze nie słyszałam, poczytam o niej, może się skuszę ;). Lubię kosmetyki wielofunkcyjne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak do tej pory pojawiła się na naprawdę wielu blogach i ze swojej strony zdecydowanie polecam ;)

      Usuń
  4. O nr 1 mnie mocno zainteresował:) glinka też by się przydala, póki co używam białej z innej firmy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo podoba mi się lakier z Wibo! Daje świetny efekt :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zastanawiam się nad produktami z Fitomedu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak do tej pory jeszcze żaden produkt z tej firmy mnie nie zawiódł, więc polecam ;)

      Usuń
  7. Zieloną glinkę muszę kupić, ma ona tak rozległe zastosowanie, że muszę w końcu kupić :)

    OdpowiedzUsuń
  8. bardzo ciekawi ulubieńcy :)

    OdpowiedzUsuń
  9. z Twoich ulubieńców mam: puder z MaxFactora,który uwielbiam :) i spray z Loreal'a, dopiero stosuje go od kilku dni,ale już wiem,ze też go bardzo polubię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym spray`em na pewno się jeszcze bardziej polubisz ;)

      Usuń
  10. Zaintrygował mnie peeling z Fitomedu :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zieloną glinkę planuję kupić już od dawna, ale zapasy na razie na to nie pozwalają ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wibo WOW Sand Effect- cuuuudo

    OdpowiedzUsuń
  13. musze spróbowac tego pudru prasowanego

    OdpowiedzUsuń
  14. super ulubiency ;) ja rowniez lubie piaski wibo, a te produkty z fitomedu idealnie do mnie pasuja, chetnie bym je nabyla ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. puder zaciekawił mnie najbardziej:) fajne zmiany:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Miałam maseczkę-peeling w Fitomedu - to naprawdę świetny produkt! :) Reszty niestety nie znam...

    OdpowiedzUsuń
  17. Oprócz glinki zielonej (innej firmy) nie mam nic z tego dobytku :)

    OdpowiedzUsuń
  18. uwielbiam lakiery piaskowe, K+K, na pewno wypróbuję zieloną glinkę

    OdpowiedzUsuń
  19. z płatków na nos polecam te z Beauty Formulas (często są na nie promocje w Super Pharm), nie zapobiegają powstawaniu nowych, ale całkiem nieźle oczyszczają. w ofercie są płatki na nos a także podwójne na brodę i okolice między brwiami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sporo o nich słyszałam, ale nigdy się jakoś nie skusiłam na nie ;) Na pewno to nadrobię ;)

      Usuń
  20. podoba mi się lakier ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Też lubię ten lakier ale płatki Marion u mnie się nie sprawdziły.

    OdpowiedzUsuń
  22. Super post :)

    przy okazji zapraszam na moje rozdanie, do wygrania m.in kosmetyki Balea :)

    http://fashion-and-cosmetics.blogspot.com/2014/01/rozdanie-kosmetyczne-u-fashion-and.html

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  23. Musze wypróbować glinkę na skórze głowy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli tylko nie masz bardzo suchej skóry głowy, to jak najbardziej polecam ;)

      Usuń
  24. Mam ochotę na Fitomed, Maseczka-Peeling K+K ... koniecznie muszę ją wypróbować ...

    OdpowiedzUsuń
  25. Lakier świetny, aż szkoda, że się skończył :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Piaskowy lakier super :) A creme puff też lubię, ale zapach jest straszny.. Taki babciny, mocno naperfumowany...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie się kojarzy z jakimś starym mydłem, ale chyba już się do niego przyzwyczaiłam ;)

      Usuń
  27. Glinki faktycznie są świetnie i ciężko się bez nich obejść :))

    OdpowiedzUsuń
  28. Zadnego z tych produktow nie uzywalam, ale lakier Wibo daje fajny efekt. Kolorek tez niczego sobie :)

    OdpowiedzUsuń
  29. szkoda, że u mnie produkt Fitomedu nie zadziałał.. Strasznie żałuję.. Myślałam, że zobaczę swoją buzię lepszą :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście szkoda, bo jak zaobserwowałam u większości się sprawdzał ;)

      Usuń
  30. Akurat niczego z Twoich ulubieńców nie miałam :(

    OdpowiedzUsuń
  31. Marion generalnie nie zachęca, tym bardziej, że mam niemiłe wrażenia po styczności z konsultantką i choćby mi się coś spodobało od nich to wątpię żebym pokazała to na blogu przez to :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem tak bywa, że na różne sposoby można zrazić się do firmy :/ Ogólnie kosmetyki z tej firmy jakoś mnie nie powalają ;)

      Usuń
  32. Creme Puff - ładny ma zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Jeszcze nic nie miałam z Twoich ulubieńców ;P.

    OdpowiedzUsuń
  34. od dawna mam plan zakupić glinkę zieloną, ale zawsze o niej zapominam robiąc zakupy :/ musze to w lutym nadrobić, przyda się mojej cerze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno się przyda ;) U mnie stała się obowiązkowym elementem pielęgnacji ;)

      Usuń
  35. Płatki na nos też u mnie nic nie zdziałały :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie to samo. nałożyłam i żadnego efektu, jedynie wydałam pieniądze na darmo

      Usuń
    2. Dokładnie :/ Są bardzo słabe :(

      Usuń
  36. świetnie się prezentuje ten lakier, mam ochotę go kupić ;)
    w przeciwieństwie do Creme Puff, kiedyś chciałam go kupić,bo podoba mi się jaki daje efekt na twarzy, ale ten zapach mnie jednak zniechęca (wolę pudry z delikatnym zapachem) .

    pozdrawiam, www.redttights.blogspot.com ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też zdecydowanie wolę pudry o delikatniejszym zapachu ;) Do tego jakoś się przyzwyczaiłam, ale co jakiś czas też zaczyna mnie drażnić :/

      Usuń
  37. skręca mnie z zazdrochy gdy widzę Fitomed...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za każdy pozostawiony komentarz :) Sprawia mi on ogromną radość i motywuje do dalszego działania. Jeśli mój blog przypadł Ci do gustu, zapraszam do obserwacji :) Pozdrawiam :*