MedBeauty, Nawilżająca maska algowa na ciepło
data wpisu 2 kwietnia 2015 | 69 komentarzy
Witajcie!
Wiele razy na blogu zachwycałam się działaniem naturalnych glinek, które dla mnie są bezkonkurencyjne, ale dzisiaj nie będę znowu zanudzać Was tym tematem, tylko opowiem Wam o innej, bardzo ciekawej maseczce. Chodzi mi dokładnie o nawilżającą maskę algową na ciepło MedBeauty, która również oferuje nam całkiem niezłe działanie, ale o tym zaraz... :)
Od producenta:
Maseczka algowa, dzięki dużej zawartości aloesu silnie nawilży wysuszoną skórę, nada jej uczucia wyjątkowego komfortu. Sprawi, że skóra odzyska miękkość i elastyczność. Poprawi także koloryt skóry, złagodzi wszelkiego rodzaju podrażnienia. Świetnie dotleni, odżywi i zregeneruje. Przeznaczona dla suchej, odwodnionej i wrażliwej.
Sposób użycia: 15-30 g (około 50 ml) preparatu wymieszać z 1,5 – 2,5 miarkami wody (miarka 20 ml) w temperaturze do 45 ⁰C do uzyskania gładkiej, jednolitej masy. Nałożyć na całą twarz – łącznie z powiekami i ustami, pozostawiając wolne otwory nosowe. Po upływie 15-20 minut maskę zdjąć w całości. Nałożyć odpowiedni krem pielęgnacyjny.
Moja opinia:
Maska znajduje się w zwykłej saszetce, która mieści 36g produktu. Według producenta takie opakowanie wystarczy na dwa zastosowania. Od razu zwrócę też uwagę na skład, który jest bardzo przyjemny. Na drugim miejscu znajduje się aloes, a praktycznie zaraz za nim tytułowe algi, a także ziemia okrzemkowa. Maska ma postać biało-waniliowego proszku, który przed nałożeniem należy wymieszać z wodą. Ja zgodnie z zaleceniami producenta połowę saszetki połączyłam z około 30ml wody. Po dokładnym wymieszaniu otrzymałam dość gęstą konsystencję, która przypominała mi nieco ciasto i miała bardzo lekki zapach, charakterystyczny dla alg :D Mimo to nie miałam większych problemów z jej nałożeniem. Na skórze pozostawiłam ją na około 15 minut, w międzyczasie spryskując delikatnie wodą, tak aby nie zaschła. Jeśli wszystko dobrze pójdzie, po tym czasie uda nam się ściągnąć ją w całości bez konieczności zmywania wodą. Po takim zabiegu zawsze nakładam dodatkowo krem nawilżający. Nie wiem tylko skąd nazwa maska algowa na ciepło, ponieważ podczas trzymania jej na skórze miałam wrażenie, że wręcz delikatnie chłodzi :D
Podstawowym zadaniem tej maseczki jest nawilżenie i według mnie w tym aspekcie sprawdza się dobrze, ale nie rewelacyjnie, ponieważ oczekiwałam jeszcze silniejszej dawki nawilżenia. Mimo to skóra po użyciu jest bardzo miękka i delikatnie uelastyczniona. Dodatkowo pozytywnie zaskoczył mnie jej wpływ na rozszerzone pory, które przez kilka godzin po jej użyciu były praktycznie niewidoczne. Oczywiście nie jest to trwały efekt, ale warto zastosować ją na przykład przed jakimś większym wyjściem. Ponadto wyraźnie wygładza i nie podrażnia cery. Tak jak już wspomniałam, taka saszetka wystarcza na dwa zastosowania, a jej cena to około 10zł, czyli tak średnio. Maski oraz inne produkty tej firmy można kupić w salonach kosmetycznych oraz w sklepie internetowym: KLIK!
Plusy:
- odpowiednio nawilża
- zwęża rozszerzone pory
- wyraźnie wygładza
- nie podrażnia
- przyjemny skład
Minusy:
- brak silnego nawilżenia
Ocena: 4/5
Skład: Constarch, Aloe, Calcium Sulfate, Algae, Algin, Diatomaceus Earth, Tetrasodium Pyrophosphate, Magnesium Oxide.
Cena: 10zł / 36g
Podsumowując: Bardzo przyjemna maska, która działaniem przypomina mi nieco glinki z dodatkiem nawilżających składników. Odpowiednio nawilża skórę oraz sprawia, że staje się ona miękka i elastyczna. Pozytywnie zaskoczył mnie również jej wpływ na rozszerzone pory, mimo że nie jest to trwały efekt. Na pochwałę zasługuje także krótki, naturalny skład. Zabrakło mi w niej jedynie tej silnej dawki nawilżenia, ale mimo wszystko uważam, że warto ją wypróbować :)
69 komentarze
Dobrze, że chociaż odpowiednio nawilża :)
OdpowiedzUsuńBrakuje mi tego silnego nawilżenia, ale i tak nie jest źle :)
UsuńZ chęcią się na nią skuszę ;]
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto wypróbować ją na własnej skórze :)
UsuńJestem ciekawa co producent miał na myśli pisząc "na ciepło" :D Z chęcią ją wypróbuję. ;)
OdpowiedzUsuńJa też nadal się nad tym zastanawiam, tym bardziej że podczas trzymania jej na twarzy czułam delikatny efekt chłodzenia :D
UsuńMuszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńOoo skład naprawdę krótki. Fajnie, że działa na rozszerzone pory! Kiedyś na pewno się na nią skuszę ;-)
OdpowiedzUsuńDziałanie na rozszerzone pory bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło :)
UsuńNie do mojego typu cery, ale napewno kosmetyk jest ciekawy.
OdpowiedzUsuńMyślę, że ta maska nadaje się do każdego rodzaju cery :) Ja akurat mam mieszaną :)
Usuńnie miałam przyjemności testować
OdpowiedzUsuńTo polecam kiedyś wypróbować :)
UsuńFajnie że nie podrażnia, ciekawa maseczka
OdpowiedzUsuńWręcz lekko łagodzi :)
UsuńZaciekawiła mnie :)
OdpowiedzUsuńWygląda na ciekawą :)
OdpowiedzUsuńKompletnie jej nie znam.
Ja też niedawno dowiedziałam się o jej istnieniu :)
Usuńuwielbuiam wszelkie maski nawilżające
OdpowiedzUsuńTo ta jest fajną alternatywą dla klasycznych maseczek nawilżających z drogerii :)
UsuńUwielbiam algi :)
OdpowiedzUsuńJa też, jako składnik kosmetyków świetnie działają na moją skórę :)
UsuńCiekawie wygląda ;) Niech no ja ją tylko dorwę !
OdpowiedzUsuń:D
UsuńBardzo ciekawie wygląda. Chętnie wypróbuję. Buziaki,pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńPolecam i również pozdrawiam ;)
UsuńNie słyszałam o tej marce, ale maski uwielbiam więc nie miałabym nic przeciwko;)
OdpowiedzUsuńTa firma nie jest jeszcze zbyt popularna, szczególnie na blogach, ale ofertę mają ciekawą :)
UsuńDobrze, że nawilża. Może się na nią skuszę jak gdzieś zobaczę :)
OdpowiedzUsuńNawilża dobrze, choć spodziewałam się jeszcze mocniejszego efektu :)
UsuńTakie nawilżacze lubię :D
OdpowiedzUsuń:)
Usuńbardzo lubię algowe maseczki więc chętnie wypróbowałabym ją ;)
OdpowiedzUsuńMnie zawsze algi jako składnik kosmetyków bardzo dobrze służyły :)
UsuńCzyli taka średnia , przeciętna maseczka
OdpowiedzUsuńZnaczy pod kątem nawilżenia mogłaby być jeszcze lepsza, ale pozytywnie zaskoczył mnie jej wpływ na rozszerzone pory :)
Usuńzwęża pory to dla mnie :)
OdpowiedzUsuńW takim razie polecam :)
Usuńdużo plusów;) do coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJa kocham się w maseczkach z maksymalnym nawilżeniem, ale jak tego nie ma to też mam swój sposób - nakładam olejek arganowy:)
OdpowiedzUsuńTakie maseczki zawsze można dowolnie modyfikować i dodawać własnych składników :)
Usuńlubie efekt chlodzenia:))
OdpowiedzUsuńMoże przesadziłam, bo na pewno nie jest to mocny efekt, ale czuć taki delikatny chłodek :)
UsuńDość ciekawa ta maseczka ale niestety nie dla mojej cery...
OdpowiedzUsuńAkurat jeśli chodzi o rodzaj cery, to wydaje mi się, że jest dość uniwersalna :)
UsuńSkład rzeczywiście fajny, ja uwielbiam wszystko co intensywnie nawilża, szkoda, że ta maseczka nie działa silniej ale i tak pewnie jest przyjemna.
OdpowiedzUsuńPrzyjemna jest jak najbardziej i w sumie też nawilża, ale nie jest to powalający efekt :)
Usuńteż je dostałam! nie umiem się doczekać :))
OdpowiedzUsuńTo czas na testowanie :)
Usuńa ja myślałam, że będzie coś "na ciepło" :(
OdpowiedzUsuńNadal nie wiem o co chodzi z tym "na ciepło", ale ok :D
UsuńKocham maseczki, jestem skuszona hehe
OdpowiedzUsuń:)
Usuńbrzmi fajnie :) ale ciekawe właśnie po co nazywać ją 'na ciepło' ;p
OdpowiedzUsuńSzczerze, to nie mam pojęcia :D
UsuńJest rozrabiana z wodą ciepło 45 stopni dlatego na ciepło :)
Usuńciekawa ta maska :)
OdpowiedzUsuńWygląda ciekawie i fajnie, że lekko nawilża. Pewnie sprawdziłaby się u mnie :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że jest na tyle uniwersalna, że większość byłaby z niej zadowolona :)
UsuńSuper skład! Lubię maski algowe, ale trzeba trochę nad nią popracować zanim się ją już na twarz nałoży:)
OdpowiedzUsuńFaktycznie chwilkę czasu trzeba poświęcić na jej przygotowanie, ale chyba warto :)
UsuńPewnie spróbuję ;)
OdpowiedzUsuńMnie jakoś te maski algowe kompletnie nie ciekawią :P
OdpowiedzUsuńMoja skóra akurat bardzo lubi algi, ale rozumiem :)
UsuńAlgi fajnie działają. Kiedyś kładłam je klientom w salonie, teraz nie miałam dawno z nimi styczności.
OdpowiedzUsuńJa od dawna planowałam wypróbowanie takich algowych maseczek, bo zawsze ten składnik dobrze działał na moją skórę :)
UsuńKoniecznie muszę ją mieć! A zastanawialaś się czy polaczyć ją z ciepłą wodą?? Bo może o to chodzi, że wtedy będzie "na ciepło". I jak tak działa na rozszerzone pory, to tym bardziej jestem ciekawa!
OdpowiedzUsuńNa opakowaniu jest informacja, aby wymieszać ją z wodą w temperaturze do 45 stopni. Ja robiłam to zawsze z lekko ciepłą wodą, ale jakoś efektu nie było :)
UsuńDziękuję serdecznie za każdy pozostawiony komentarz :) Sprawia mi on ogromną radość i motywuje do dalszego działania. Jeśli mój blog przypadł Ci do gustu, zapraszam do obserwacji :) Pozdrawiam :*