Lip Smacker, Coca Cola, Błyszczyk do ust

data wpisu 5 maja 2014 | 101 komentarzy

Witajcie!

Lip Smacker`y za granicą są szalenie popularne. W polskich sklepach pojawiają się co jakiś czas, dlatego trudno oprzeć się przed ich wypróbowaniem. Dzisiaj opowiem Wam o jednym z klasycznych Lip Smacker`ów, czyli o wersji Coca Cola :)


Od producenta:

Nawilżające błyszczyk do ust o smaku i zapachu napojów firmy Coca-Cola. Błyszczyk nadaje połysk i doskonale pielęgnuję delikatną skórę ust. Nawilża i chroni przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych.

Dostępny w kilku wersjach: Coca Cola, Fanta, Sprite, Coca Cola Cherry.



Moja opinia: 

Błyszczyk znajduje się w stylowym opakowaniu w kształcie kapsla, które mieści 3,4g produktu. Wykonane jest ono z plastiku. Nie każdy lubi tego typu opakowania, dlatego można zdecydować się również na wersję w sztyfcie. Konsystencja jest twarda i mocno zbita. Pod wpływem ciepła opuszka palca delikatnie się roztapia, ale i tak dość ciężko nałożyć ją na usta. Błyszczyk ma brązowe zabarwienie przypominające oczywiście popularny napój. Zapach jest raczej delikatny i bardziej przypomina mi żelki o smaku coli, niż samą Coca Colę :) Czuć go praktycznie jedynie w opakowaniu i nie utrzymuje się na ustach. Smak jest słabo wyczuwalny, dla mnie to bardziej aromat :) Jeśli chodzi o działanie to traktuję go bardziej jako balsam do ust, niż błyszczyk. Po nałożeniu pozostawia delikatną, lekką błyszczącą warstewkę na ustach, ale ich nie barwi. Niestety dość krótko się na nich utrzymuje. Jeśli chodzi o działanie pielęgnacyjne, to niestety nie powala. Lip Smacker delikatnie nawilża usta i chroni je, ale tylko niedługo po nałożeniu. Poza tym nie widzę większych efektów jego stosowania. Mnie nie podrażnił, ani nie uczulił :) Ze względu na zbitą konsystencję jest bardzo wydajny. Stosuję go kilka razy dziennie, a ubytek jest naprawdę niewielki. Inna wersja tego błyszczyka wystarczyła mi na ponad 4 miesiące. Cena raczej przeciętna jak na kosmetyk do ust, ale też nie jest zbyt wysoka :) Ja swój egzemplarz kupiłam w Carrefourze, ale Lip Smacker`y czasem dostępne są również w Biedronce :)




Plusy:

- lekko nawilża
- fajny gadżet
- delikatny zapach
- lekki smak
- wydajność
- made in USA

Minusy:

- słabe działanie
- krótko się utrzymuje

Ocena: 3,5/5

Skład: Ricinus Communis (Castor) Seed Oil, Cetyl Acetate, Beeswax (Cera Alba), Euphorbia Cerifera (Candelila) Wax, Flavor/Aroma, Polybutene, Sesamum Indicum (Sesame) Seed Oil, Ozokerite, Copernica Cerifera (Carnauba) Wax, Acetylated Lanolin Alcohol, Stearic Acid, Polyester-3, Mineral (Paraffinum Liquidum) Oil, Paraffin, Triticum Vulgare (Wheat) Germ Oil, Sodium Saccharin, Benzyl Benzoate, Propyl Gallate, Propylene Glycol, Citric Acid, Neotame, Hydrogenated Soy Glycerides, Cinnamal, Citral, Citronellol, Eugenol, Limonene, Linalool, Isoeugenol, Methyl-2-Octynoate. 

Cena: 7,99zł / 3,4g

Podsumowując: Ten błyszczyk / balsam do ust to dla mnie fajny gadżet w ciekawym opakowaniu i w sumie tyle. Działanie niestety nie powala, więc aby uzyskać nawet minimalne efekty trzeba aplikować go kilka razy dziennie :/ Poprzednio miałam Fantę i po skończeniu Coca Coli na razie kończę swoją przygodę z Lip Smacker`ami :)

101 komentarze

  1. Miałam taki ale w sztyfcie, fajny gadżet i zapach ale działanie za słabe dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  2. ja do tej pory miałam tylko sztyfty z LipSmackers ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mam wersję w pomadce i używam jej ze względu na smak/ zapach :D

    OdpowiedzUsuń
  4. nie cierpie coca coli ani innych gazowanych napoi, ale mój chłopak kiedyś kupił Sprite i fajnie się sprawdzała jako pomadka ochronna zimą

    OdpowiedzUsuń
  5. Wygląda na fajny gadżet, ale nieobowiązkowy - zwłaszcza, jeśli działanie za słabe. Nigdy nie kupiłam takiego wynalazku, bo wydawało mi się że to musi mieć nie wiem jak tragiczny skład, ale chyba nie jest tak źle :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o skład to uważam właśnie, że nie jest tak źle :) Kilka wartościowych substancji tam znajdziemy ;)

      Usuń
  6. dla mnie raczej nie byłby dobry. Prawie każdy kosmetyk, który zawiera olej rycynowy na pierwszym miejscu w składzie robi mi na ustach sajgon ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Większość pomadek ochronnych go zawiera, ja akurat nie zauważyłam negatywnego wpływu na moje usta, ale tak jak u Ciebie nie u każdego będzie się sprawdzać :/

      Usuń
  7. słodkie to opakowanie:) ja mam w pomadce i oprócz zapachu to plusów nie widzę:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam wersję w sztyfcie. Była całkiem fajna, nawilżenie słabe, ale zapach obłędny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak szczerze mówiąc to po kilku użyciach ten zapach stał się dla mnie neutralny i praktycznie go nie czuję ;)

      Usuń
  9. Mam Sprite, ale nie jest to mój ulubieniec.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja właśnie swój kupiłam w Biedronce, ale wersja Sprite. Zapach wgl nie przypomina tego napoju, a konsystencja jest zbyt zbita i się wałkuje na ustach. Nie jestem z niego zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Konsystencja jest bardzo zbita zgadzam się, ciężko się go aplikuje :/

      Usuń
  11. Nie miałam nigdy. Bardzo podoba mi się opakowanie. Może dorwę go w Biedronce :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy akurat teraz są w Biedronce, ale co jakiś czas się pojawiają ;)

      Usuń
  12. miałam wersję w sztyfcie, ale nie moja bajka , bardzo słabo nawilża

    OdpowiedzUsuń
  13. szkoda, ze słabo działa, ale i tak się skusze

    OdpowiedzUsuń
  14. Tak jak piszesz fajny gadżet i nic więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Właśnie jestem na etapie poszukiwać czegoś dobrego do ust i myślałam o tych produktach. Ale ja potrzebuję mocnego nawilżenia, więc obstawiam, że powyższy nie sprawdziłby się u mnie :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że mocnego nawilżenia nie zapewni on nikomu, więc niestety raczej odpada w Twoim przypadku :/

      Usuń
  16. Ja z racji gadżety chce go w wersji piwa korzennego <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W USA jest mnóstwo wersji Lip Smacker`ów, ale nie wiem czy akurat w wersji piwa korzennego :D

      Usuń
  17. A ja nigdy takiego nie miałam, ba pierwszy raz taki widzę? :D

    OdpowiedzUsuń
  18. ja mam sztyft o smaku a raczej jedynie zapachu Sprite i jak dla mnie totalnie się nie sprawdził, zostawia gorzki smak na ustach po posmarowaniu i barwi je na biało, nie nawilża. Miałam kiedyś watę cukrową i fajnie się sprawdzał, a ten bardzo kiepsko :) dobrze, że ten błyszczyk nie barwi i jest w porządku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie chciałabym żeby barwił usta na brązowo :D Smak tej wersji jest raczej neutralny, na pewno nie jest gorzki ;)

      Usuń
  19. też go mam :) kupiłam w Biedronce. Na początku zrobił furorę wśród moich znajomych ale coca cole czuć tylko przez chwilę więc i ja rzuciłam go w kąt :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W moim otoczeniu też zrobił furorę, ale bardziej pod kątem kapselkowego opakowania :)

      Usuń
  20. Mam go, ale na razie muszę zużyć te pootwierane pomadki ochronne;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Smackersy nie pielęgnują ust prawie w ogóle ;/ Miałam ich już kilka, różnych smaków i żaden nie powalał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też doszłam do tego wniosku, więc raczej nie będę więcej po nie sięgać :/

      Usuń
  22. ja miałam wersje w sztyfcie , zgadzam się z Twoją opinią. nie daje mega odżywienia.

    OdpowiedzUsuń
  23. Szkoda, że taki średniaczek, a miałam na niego ochotę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jako gadżet można go kupić, ale bez oczekiwań odnośnie pielęgnacji ;)

      Usuń
  24. Ja mam Fantę i jakoś mnie nie powaliła na kolana. Miałam podczas zakupów zamiar zakupić Coca-Colę i cieszę się, że tego nie zrobiłam. ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja od razu kupiłam Fantę i Coca Colę, a teraz już mam trochę dość ich używania ;)

      Usuń
  25. szkoda, że działanie słabe, ale trzeba przyznać, że produkt naprawdę pomysłowy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, zamysł jest bardzo fajny, ale mogliby jeszcze popracować nad działaniem ;)

      Usuń
  26. Ogólnie nie zachęcił mnie ten produkt w Biedronce, bo wolę takie sztyftowe, nie lubię nakładać palcem takich rzeczy ;p Chociaż opakowanie ciekawe :D

    OdpowiedzUsuń
  27. Fajne opakowanie, lubię takie gadżety :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Zdecydowanie przyciąga uwagę. Jednak jako wersja pielęgnacyjna faktycznie efekt marny :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Ale ma przeurocze opakowanie:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Nie spotkałam jeszcze czegoś takiego :)

    OdpowiedzUsuń
  31. aaa tez mam tylko, że w sztyfcie;) coca-cola najlepsza;)

    OdpowiedzUsuń
  32. fajne ma to opakowanie w kształcie kapselka :) z chęcią bym go zjadła :D :P hehe
    Widziałam takie w Biedronce tylko w sztyfcie, ale nigdy nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak pisałam, jako gadżet można sobie sprawić, ale nie jako produkt pielęgnacyjny :)

      Usuń
  33. Colowo-żelkowy błyszczyk :D ja i tak zawsze wolę smak żelek niż samej coli, więc dla mnie byłaby bomba. Szkoda tylko, że efekt krótkotrwały.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja akurat wolę klasyczną colę, ale żelki też ujdą :)

      Usuń
  34. dobrze ,że się na niego nie skusiłam a miałam ostatnio go zakupić
    opakowanie przyciąga....:D

    OdpowiedzUsuń
  35. Widziałam właśnie dziś w biedronce, ale dobrze, że nie kupiłam skoro ma takie słabe działanie. Kusi tym opakowaniem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że ciekawe opakowanie to trochę za mało na jego zakup, więc w sumie dobrze, że się nie skusiłaś :)

      Usuń
  36. Są lepsze produkty do ust, ale opakowanie przyciąga uwagę :)

    OdpowiedzUsuń
  37. opakowanie rzeczywiście przykuwa wzrok, ale szkoda, że działanie nie powala

    OdpowiedzUsuń
  38. wygląda fajnie, ale jakoś nie kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Ja kupiłam w B sprite i rzeczywiście to fajny gadżet i tyle ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nad Sprite`m też myślałam, ale po wypróbowaniu dwóch wersji już na pewno dam sobie spokój :)

      Usuń
  40. Bardzo podobają mi się opakowania, szałowe są, i dla mało wymagających ust wydają mi się w sam raz. Ale ja też potrzebuję czegoś co lepiej nawilża lepiej więc niestety nie dla mnie.

    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje usta raczej nie potrzebują aż takiego nawilżenia, a nawet z nimi sobie nie poradził, więc tym bardziej w Twoim przypadku odpada :)

      Usuń
  41. Raz, że nie mam problemu z suchymi ustami, dwa, że jestem zaopatrzona w dwie świetne pomadki Neutrogeny i trzy, że uwielbiam smakowite zapachy - jak skończy się mój miodowy błyszczyk, to może sięgnę po taki :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Ja kupiłam w Biedronce coca-colę ale waniliową - głównie ze względu na smak.
    U mnie baaardzo szybko znika z ust, bo lubię ją zjadać :D
    Polecam spróbować Fanty klasycznej, pomarańczowej - jest bardzo podobna do napoju ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam właśnie klasyczną Fantę w takiej formie, ale mam podobne odczucie wobec niej :)

      Usuń
  43. szukam takich produktów, ale chyba w Polsce są mało dostępne :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Polsce akurat dość ciężko je kupić, choć ostatnio coraz częściej się pojawiają nawet w Biedronce :)

      Usuń
  44. Szkoda,że działanie kiepskie,bo wygląda uroczo :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  45. Mam go i mam takie same odczucia jak ty. To fajny gadżet do torebki o ładnym zapachu, ale słabych właściwościach pielęgnacyjnych :) Miałam też wersję w sztyfcie, ale Sprite i o wiele lepiej nawilżał niż kapsel :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z jednej strony mogłabym wypróbować też jakąś wersję w sztyfcie, ale jakoś już mnie nie kuszą ;)

      Usuń
  46. Ja mam wersję Fanta i też bardzo krótko utrzymuje się na ustach, słabo nawilża,a zapach czuć tylko w "kapselku":)

    OdpowiedzUsuń
  47. Przez kiepskie działanie u mnie odpada :)

    OdpowiedzUsuń
  48. Minusy? SKŁAD, nie nałożyłabym tego na usta :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bez przesady, skład faktycznie nie powala, ale bywały zdecydowanie gorsze :)

      Usuń
  49. Mam taki błyszczyk ale o zapachu winogronowej Fanty ;) Szału nie ma :)

    OdpowiedzUsuń
  50. fany gadzet ale wole cos co pachnie owocami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owocowe wersje Lip Smacker`ów też są, choć na pewno nie w Polsce ;)

      Usuń
  51. nie miałam żadnego i jakoś mnie nie kusza po twojej recenzji :)

    OdpowiedzUsuń
  52. Hm... Ciekawe ale raczej się nie skuszę - jedzenie to jedzenie a błyszczyk to błyszczyk :D

    OdpowiedzUsuń
  53. z chęcią bym wypróbowała..

    OdpowiedzUsuń
  54. Ale czad! Fajny en błyszczyk! :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  55. Uwielbiam Colę więc ten błyszczyk z pewnością bym polubiła :)

    OdpowiedzUsuń
  56. Super gadżet, świetnie pomyślane opakowanie :). Ja mam Lip Smacker ale Sprite, i raczej też jest to gadżet. Słabo nawilża.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety, pod kątem pielęgnacji te produkty się nie popisują :/

      Usuń
  57. kiedyś podwędziłam taką coca colę siostrze, tylko w sztyfcie, ale bardzo szybko jej zwróciłam , strasznie mi wysuszała usta ;[;[

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta na szczęście nie wysusza mi ust, ale też niezbyt je nawilża :/

      Usuń
  58. miałam sztyft coca-cola, ale jakoś mnie nie zachwycil ;-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za każdy pozostawiony komentarz :) Sprawia mi on ogromną radość i motywuje do dalszego działania. Jeśli mój blog przypadł Ci do gustu, zapraszam do obserwacji :) Pozdrawiam :*