Maybelline, Dream Pure BB Cream, Krem BB 8w1
data wpisu 14 maja 2014 | 83 komentarze
Witajcie!
Drogeryjne kremy BB nie mają zbyt wiele wspólnego ze swoimi azjatyckimi pierwowzorami, jednak mimo wszystko lubię je testować. Na co dzień moja skóra nie potrzebuje zbyt dużego krycia, dlatego często sięgam po tego typu produkty. Dzisiaj opowiem Wam o kremie Dream Pure BB od Maybelline, który zawiera aż 2% kwasu salicylowego :)
Od producenta:
Pierwsze BB również do cery z niedoskonałościami.
DZIAŁANIE
Dream Pure BB to odpowiedź na 8 potrzeb skóry w 1 produkcie:
• Maskuje niedoskonałości
• Zmniejsza widoczność porów
• Wyrównuje koloryt skóry
• Dopasowuje się do odcienia skóry
• Redukuje zaczerwienienia
• Zawiera filtr SPF 15
• Nawilża i ujednolica
• Bez tłustych olejków
Moja opinia:
Krem BB znajduje się w uroczej, malutkiej tubce o pojemności 30ml. Otwór jest niewielki, więc nie musimy obawiać się, że wyleje się nam zbyt dużo produktu. Szata graficzna od początku mnie urzekła. Jest taka świeża i lekka. Bardzo podoba mi się efekt cieniowania połączony z miętowymi akcentami. Całość wygląda ślicznie <3 Konsystencja przypomina klasyczny fluid, choć jest zdecydowanie lżejsza. Nie zawiera żadnych drobinek. Nie spływa i bardzo łatwo rozprowadza się na skórze. Efekt jest równomierny i nie powstają żadne plamy, dlatego można nakładać go nawet w pośpiechu. Zapach jest niespecjalny, taki jakby lekko octowy, ale na szczęście jest delikatny i czuć go praktycznie jedynie w opakowaniu. Krem dostępny jest w 2 odcieniach: Light oraz Medium. Kiedy go kupowałam niestety nie było testerów, dlatego intuicyjnie wzięłam jaśniejszy odcień Light. W domu po otwarciu trochę się przeraziłam, ponieważ zawiera sporo różowych tonów, ale na szczęście odcień świetnie dopasowuje się do naturalnego kolorytu. Jest dość jasny, ale dla osób z bardzo jasną karnacją może być odrobinę za ciemny. Dla mnie jest idealny :)
Teraz pora odnieść się do 8 podstawowych obietnic producenta:
1. Zamaskowane niedoskonałości: Krem kryje i to całkiem nieźle, a przy tym wygląda bardzo naturalnie. Można dodatkowo nałożyć go punktowo na większe niedoskonałości. Krycie dla mnie w zupełności jest wystarczające :)
2. Mniej widoczne pory: Przy mojej mieszanej skórze pory są dość widoczne, a ten krem rzeczywiście delikatnie je maskuje, więc zgadzam się z tym :)
3. Wyrównanie kolorytu: Jak najbardziej tak! Skóra ma jednolity koloryt, ale nadal wygląda bardzo naturalnie. Nie powoduje efektu maski i nie odznacza się ;)
4. Dopasowanie do odcienia skóry: Zdecydowanie tak! Na początku obawiałam się tych różowych tonów, ale krem idealnie dopasowuje się do naturalnego odcienia.
5. Zredukowane zaczerwienienia: Poprzez całkiem niezłe krycie i wyrównanie kolorytu, zaczerwienienia faktycznie stają się mniej widoczne :)
6. Zawiera filtr SPF 15: Moja skóra jest mało wrażliwa na promienie słoneczne, dlatego taka ochrona jest dla mnie w zupełności wystarczająca, nawet latem.
7. Nawilża i ujednolica: Krem BB zawsze nakładam na krem nawilżający, więc ciężko mi to stwierdzić, ale wątpię żeby jakoś szczególnie nawilżał, na pewno nie wysusza. Jeśli chodzi o ujednolicenie, to zdecydowanie tak. Kryje i wyrównuje koloryt :)
8. Bez tłustych olejów: Dla mojej mieszanej cery z dużą skłonnością do zapychania to bardzo ważne. Jest bardzo lekki, nie wchodzi w pory i co najważniejsze nie zapycha, więc bez obaw mogę go stosować tak często jak chce :) Matuje raczej na krótko :/
Wydajność zapowiada się całkiem dobrze. Przy codziennym stosowaniu spokojnie wystarczy mi na 3 miesiące, jak nie dłużej :) Cena jest raczej przeciętna jak na krem BB, ale jest to dobry produkt, w dodatku często można kupić go w promocji już za ok 16-17zł :) Dostępny w każdym Rossmannie oraz w innych drogeriach :)
Plusy:
- całkiem dobrze kryje
- wyrównuje koloryt
- dopasowuje się do naturalnego kolorytu
- nie zapycha
- jest lekki
- lekko maskuje pory
- zawiera filtr SPF 15
- zawiera 2% kwasu salicylowego
- śliczne opakowanie
- dostępność
Minusy:
- średnio matuje
Ocena: 4,5/5
Skład: Aqua, Dimethicone, Isododecane, Glycerin, Diisostearyl Malate, Kaolin, Disteardimonium Hectorite, Salicylic Acid, PEG-9 Polydimethylsiloxyethyl, Dimethicone, Sodium Chloride, Phenoxyethanol, Dimethicone/Polyglycerin-3 Crosspolymer, PEG-10 Dimethicone, Sodium Hydroxide, Sodium Dehydroacetate, Chlorphenesin, Disodium Stearoyl Glutamate, Acrylates Crosspolymer, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Aluminium Hydroxide, PEG-9 Dipropylene Glycol, [+/- May Contain: Cl 77891, Cl 77492, Cl 77491, Cl 77499].
Cena: 22,99zł / 30ml
Podsumowując: Po nieudanej przygodzie z Dream Fresh BB miałam pewne obawy przed wypróbowaniem tej wersji, jednak Dream Pure BB bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Spełnia wszystkie wymagania jakie stawiam kremom BB, dlatego na pewno jeszcze nie raz do niego wrócę. Bez wątpienia to mój ideał na lato :D Polecam! Wiem, że recenzja jest dość długa i wyczerpująca, ale chciałam jak najdokładniej Wam go przedstawić :)
83 komentarze
Kupiłam go na promocji w Rossmannie z myślą o cieplejszych dbiach i jeszcze go nie testowałam. Też mam mieszaną cerę i mam nadzieję, że będę z niego tak zadowolona jak Ty:).
OdpowiedzUsuńZ matem może sobie średnio radzić, ale poza tym jest bardzo dobry :) Trzymam kciuki żeby u Ciebie też się sprawdził ;)
UsuńNiestety ale kremy BB są za słabe na moje pryszcze !! :[
OdpowiedzUsuńTen akurat kryje dość dobrze, ale faktycznie przy większych problemach z cerą może sobie jednak nie poradzić :/
UsuńJa mam cerę tłustą, a takie kremy zazwyczaj wzmagają mój problem :(
OdpowiedzUsuńMyślę, że przetłuszczania na pewno nie przyspiesza, nie obciąża skóry :)
UsuńChyba poczekam na promocję i kupię go.
OdpowiedzUsuńTyle razy koło niego przechodzę więc może teraz go kupię ;)
OdpowiedzUsuńOoo ładnie się spisał :D Brak matowienia bym mu wybaczyła :D
OdpowiedzUsuńJa też jakoś mu to wybaczyłam, choć w moim przypadku mat jest konieczny, ale wspomagam się dodatkowo pudrem ;)
UsuńI nawet nie ma parafiny (a przynajmniej nie widzę)! Na razie mam co wykańczać, ale może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńDobrze widzisz, nie ma parafiny i całe szczęście :)
Usuńnie lubię kremów BB ,jeszcze jak nie matuje to już odpada na wstępie
OdpowiedzUsuńW letnie dni może się fajnie sprawdzić :)
OdpowiedzUsuńDla mnie na letnie dni to ideał ;)
UsuńNie lubię produktów BB;/ Na następnej promocji może się skuszę na niego po tak dobrej recenzji;)
OdpowiedzUsuńJa traktuję go jako taki bardzo lekki podkład i w takiej roli jak widać spisuje się bardzo dobrze ;)
Usuńn lato by mi się przydał taki :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tego kremu,ale jakoś mnie nie ciągnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
całkiem, całkiem dobrze wypadł, jestem zaskoczona
OdpowiedzUsuńJa też jestem zaskoczona, szczególnie po nieudanej przygodzie z podstawową wersją Dream Fresh BB :)
UsuńI ja go lubię :)
OdpowiedzUsuńCiesze się, że i Tobie przypasował mimo obaw :)
Pamiętam Twoją recenzję o nim i cieszę się, że też jesteś z niego zadowolona :)
UsuńCiekawa propozycja, muszę go zapamietać ale napierw chce wypróbować jakiś azjatycki krem BB.
OdpowiedzUsuńAzjatyckie kremy BB na pewno są jeszcze lepsze, ale ten jak na drogeryjny kosmetyk też zły nie jest :)
UsuńMoże kiedyś się skuszę, na razie mam spore zapasy podkładów i kremów BB ;)
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś i był świetny
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować, wygląda nieźle :)
OdpowiedzUsuńMnie bardzo podobają się te miętowe elementy ;)
UsuńZapowiada się fajny produkt.
OdpowiedzUsuńJa także bardzo go lubię ;]
OdpowiedzUsuńszkoda, ze nie matuje, bo to u mnie priorytet ;(
OdpowiedzUsuńU mnie z jednej strony też, ale wspomagam się pudrem sypkim i jest nieźle ;)
Usuńmoja koleżanka go chwali, ale ja go nigdy nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńMam go i u mnie dobrze się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńDzisiaj dostałam swój pierwszy krem bb do testów;)
OdpowiedzUsuńTo w takim razie miłego testowania, mam nadzieję, że będzie Ci służył ;)
UsuńKupiłam jakiś czas temu jasny odcień i trochę szkoda, że jest taki ciemny, bo już nie mogę się doczekać aż się trochę opale. Wydaje się być świetny. :)
OdpowiedzUsuńMnie na początku też wydawał się odrobinę za ciemny, ale jakoś bardzo dobrze dopasował się do naturalnego kolorytu :)
Usuńja mam z Bielendy orzech i bursztyn i jest ok
OdpowiedzUsuńMam jakoś złe wspomnienia z kremami BB, ale może kiedyś zmienie zdanie :) Jakby była jakaś fajna promocja to trzeba kupić :)
OdpowiedzUsuńNa promocji bardzo się opłaca :)
UsuńNie używam takich produktów, ale dla mnie mógłby być trochę za jasny, natomiast inny odcień zbyt ciemny :c
OdpowiedzUsuńTen ciemniejszy odcień też nie jest aż tak ciemny, więc może byłby odpowiedni, tym bardziej, że dobrze dopasowują się do naturalnego kolorytu ;)
UsuńNigdy nie miałam. Jakoś średnio podchodzę do kremów BB ale może kiedyś się na ten skuszę :).
OdpowiedzUsuńa dzisiaj na niego patrzyłam, mogłam wziąć :p
OdpowiedzUsuńZawsze zazdroszczę osobom, u których sprawdzają się takie produkty, bo u mnie to by nie przeszło... :( Zawsze jak nałożę cokolwiek co przypomina fluid, podkład w kremie, itd. to czuję jakbym miała na twarzy maskę, dlatego porzuciłam już bardzo dawno takie kosmetyki na rzecz podkładu mineralnego.
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie mam wrażenia maski szczególnie przy kremach BB, ale oczywiście niektóre podkłady wyglądają bardzo nienaturalnie :/ Może w przyszłości też uda mi się wypróbować jakiś podkład mineralny ;)
Usuńnigdy nie miałam żadnego kremu BB, bi słyszałam ze słabo kryją, ale teraz mam już lepsza wtarz i na lato taki krem były super sprawą, szkoda, że nie wiedziałabym o tym jak była promocja w Rossmanie..
OdpowiedzUsuńJa na tej promocji w Rossmannie kupiłam już kolejne opakowanie, żeby nie zabrakło mi go na lato :) Trochę się spóźniłam z recenzją, ale musiałam go dobrze przetestować ;)
Usuńoglądałam, kusiły mnie.. niebieskie napisy;)
OdpowiedzUsuńMnie też chyba najpierw kusiły właśnie te niebieskie elementy :D
Usuńmiałam go w rękach w poniedziałek ale niestety za ciemny i to sporo jak dla mnie :( a szkoda bo miałam na niego ochotę :(
OdpowiedzUsuńPrzy bardzo jasnej cerze faktycznie może być trochę za ciemny, mimo że dobrze się dopasowuje ;)
Usuńmat zawsze można jakimś pudrem sypkim sobie zapewnić:) a za takie pieniądze to świetna opcja na lato :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie wspomagam się dodatkowo sypkim pudrem matującym :)
Usuńduzo myslalam nad zakupoem teo kosmetyku ale jego konsystencja wydala mi sie dziwna. przyzwyczailam sie do uzywania musow ;p
OdpowiedzUsuńJa też bardzo lubię musy, ale ta konsystencja jest tak lekka, że praktycznie od razu ją polubiłam ;)
UsuńNie miałam tego kremu, ale na zdjęciach widać, że daje naprawdę dobry efekt :)
OdpowiedzUsuńjakbym miała fajną cerę, to bym kupiła ;)
OdpowiedzUsuńjaki jasny kolorek, ja nie wymagam matu więc u mnie by się całkowicie pewnie sprawdził :)
OdpowiedzUsuńW takim przypadku na pewno byłabyś z niego zadowolona, jak dla mnie mat to jedyny mankament :)
UsuńZ tego co widzę ma bardzo ładny kolor :). Szkoda, że mam tak zanieczyszczoną skórę, że nie mogę sobie na co dzień pozwolić na takie produkty :(
OdpowiedzUsuńNa zdjęciu nie do końca to widać, ale w rzeczywistości ten kolor ma sporo różowych tonów, ale na szczęście dobrze się dopasowuje ;)
Usuńwydaje się nie być nawet taki zły, może na wakacje sobie go fundne : )
OdpowiedzUsuńWszystkie kremy bb, które do tej pory miałam były dla mnie za ciemne, ale muszę go sobie sprawdzić w drogerii ;)
OdpowiedzUsuńDo super jasnych też nie należy, ale według mnie dobrze się dopasowuje, więc może na lato będzie dla Ciebie odpowiedni :)
UsuńMnie drogeryjne BB nie interesują z tego względu, że na pewno nie znalazłabym koloru dla siebie :)
OdpowiedzUsuńNiestety gama kolorystyczna jest bardzo uboga :/
UsuńTego kremu BB nie miałam, ale zraziłam się do tego typu kremów.. za to CC mnie zachwycają :D
OdpowiedzUsuńCC jeszcze nie miałam, ale pewnie też kiedyś wypróbuję ;)
UsuńJa toleruję jedynie azjatyckie BB, tego co prawda nie miałam sposobności używać ale raczej mnie nie przekonuje;) Cieszę się, że go lubisz:)
OdpowiedzUsuńszkoda, ze matuje na krótko, bo uwielbiam dobrze kryjące kremy bb:) ale też stosuję tylko te azjatyckie, mam wrażenie że cała ta reszta to jedynie chwyt marketingowy i ściągnięta nazwa, bo raczej z prawdziwymi azjatyckimi bb to one mają niewiele wspólnego oprócz nazwy:p
OdpowiedzUsuńZ prawdziwymi, azjatyckimi kremami BB takie produkty na pewno nie maja zbyt wiele wspólnego, ale ja traktuję go jako taki bardzo lekki podkład i w takiej roli bardzo dobrze się sprawdza ;)
UsuńWidzę, że przypadł Ci do gustu! Ja do drogeryjnych bb kremów nie mogę się przekonać, w większości przypadków ich kolorystyka kompletnie nie pasuje do mojego odcienia skóry.
OdpowiedzUsuńAkurat ten bardzo przypadł mi do gustu :) Z odcieniami rzeczywiście jest ciężko, bo gama kolorystyczna zazwyczaj zawiera tylko 1-2 odcienie :/
Usuńu mnie kremy BB się nie spisują:)
OdpowiedzUsuńMuszę kupić na lato! ;D
OdpowiedzUsuńmiło tu :)
OdpowiedzUsuńja już obserwuję, a Ty?:>
http://poprostucaroline.blogspot.com/
U mnie z dopasowaniem kolorku do cery jest koszmar , wszystkie są zbyt ciemne, jak już znajdę coś co mi w marę odpowiada to zazwyczaj przy nim zostaję ;) dla mnie na pewno ten byłby zbyt ciemny
OdpowiedzUsuńCzasem trudno o naprawdę jasny podkład, wiem to z doświadczenia, choć i tak nie mam aż tak jasnej karnacji :/
Usuńwygląda bardzo fajnie, może w przyszłości się skuszę:)
OdpowiedzUsuńMoże i ja się na niego skuszę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie za każdy pozostawiony komentarz :) Sprawia mi on ogromną radość i motywuje do dalszego działania. Jeśli mój blog przypadł Ci do gustu, zapraszam do obserwacji :) Pozdrawiam :*