Garnier, Intensywna Pielęgnacja, Regenerujący Balsam Lipidowy
data wpisu 12 marca 2014 | 57 komentarzyWitajcie!
Czerwona seria Garniera dla intensywnej pielęgnacji skóry od dawna jest moim ulubieńcem. Jeszcze żaden z tych produktów mnie nie zawiódł, dlatego bez wahania postanowiłam wypróbować również regenerujący balsam lipidowy, o którym dzisiaj Wam opowiem :) Czerwona seria w końcu zobowiązuje...
Od producenta:
Czy Regenerujący Balsam Lipidowy jest stworzony dla mnie?
Tak jeśli Twoja skóra jest sucha i wrażliwa na działanie czynników zewnętrznych, takich jak zimno, wiatr, ocieranie ubrań, które przyczyniają się do utraty jej komfortu.
Jak działa?
Regenerujący Balsam Lipidowy Intensywna Pielęgnacja został stworzony specjalnie dla skóry bardzo suchej i pozbawionej komfortu. Dzięki zawartości gliceryny 20% i masła karite łagodzi skórę i chroni ją, działając niczym kojący opatrunek.
Gliceryna i masło karite
Balsam dzięki wysokiemu stężeniu gliceryny intensywnie odżywia i odbudowuje warstwę ochronną skóry. Wzbogacony o łagodzące masło karite, które w naturalny sposób pomaga zapobiegać oznakom suchości i ściągnięcia skóry.
Moja opinia:
Balsam znajduje się dużej tubie o pojemności 200ml, z zamykaniem na zatrzask. Według mnie taka forma opakowania jest średnio wygodna, ponieważ już w połowie dość trudno wycisnąć zawartość, jeszcze gorzej jest przy resztkach balsamu. Szata graficzna charakterystyczna dla całej serii, w pięknym intensywnie czerwonym kolorze z białymi napisami. Konsystencja jest gęsta i skoncentrowana, można odczuć w niej dużą zawartość gliceryny. Średnio rozprowadza się na skórze i długo się wchłania, pozostawiając po sobie wyczuwalny, ochronny film, który według mnie sprawdzi się jedynie w sezonie zimowym lub przy bardzo suchej skórze. Niestety nawet przy niewielkiej ilości klei się, dlatego trzeba odczekać dłuższą chwilę przed założeniem ubrań. Zapach jest bliżej nieokreślony, taki jakby glicerynowy z lekko słodką nutą. Zalatuje trochę sztucznością, ale jest delikatny i krótko utrzymuje się na skórze, dlatego nie powinien nikogo drażnić. Skład jest krótki i dość przyjemny. Balsam zawiera aż 20% gliceryny, masło karite oraz ekstrakt z owsa.
Jak przystało na czerwoną serię, działanie mnie nie zawiodło. Balsam od pierwszego użycia intensywnie nawilża skórę i łagodzi wszelkie podrażnienia, likwidując uczucie ściągnięcia. Regeneruje nawet mocno wysuszoną i popękaną skórę. Pozostawia na niej wyczuwalny, ochronny film, który przeciwdziała wysuszaniu i chroni przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych. Efekt ten utrzymuje się na długo, dlatego nawet nie ma potrzeby używania go codziennie. Doskonale sprawdza się również na moich bardzo wymagających dłoniach. Nawilża, odżywia, regeneruje, a nawet w kilka dni radzi sobie ze skórkami wokół paznokci. Nie zapycha skóry na dekolcie, ani na plecach. Wydajność jest raczej przeciętna, ze względu na dość gęstą, toporną konsystencję, ale mnie spokojnie wystarczy na 2-3 miesiące, ponieważ nie używam go codziennie, a nawet częściej używam go do rąk. Cena regularna jest średnia, ale bardzo często można kupić go w promocji już za ok 12zł. Dostępny w każdym Rossmannie oraz w niektórych marketach ;)
Plusy:
- intensywnie nawilża
- odżywia
- regeneruje
- łagodzi podrażnienia
- chroni skórę
- długotrwały efekt
- cena
- dostępność
Minusy:
- ciężka konsystencja
- klei się i długo wchłania
- średni zapach
Ocena: 4/5
Skład: Aqua/Water, Glycerin, Glyceryl Stearate, Stearyl Alcohol, Cetyl Alcohol, Butyrospremum Parkii Butter/Shea Butter, Glyceryl Stearate SE, Dimethicone, Allantoin, Avena Sativa Kernel Extract/Oat Kernel Extract, Caprylyl Glycol, Phenoxyethanol, Salicylic Acid, Sodium Polyacrylate, Stearic Acid, Parfum/Fragrance.
Cena: 18,99zł / 200ml
Podsumowując: Regenerujący Balsam Lipidowy to zdecydowanie propozycja dla osób z bardzo wysuszoną skórą, która wymaga natychmiastowej regeneracji. Dla mnie osobiście jest trochę za ciężki, żeby stosować go na co dzień, dlatego częściej będę sięgać po moje ukochane mleczko regenerujące z tej samej serii ;)
57 komentarze
Bardzo lubię tą czerwoną serię z Garniera, mi ta konsystencja w ogóle nie przeszkadza - wręcz przeciwnie lubię takie ;)
OdpowiedzUsuńJa akurat nie potrzebuję aż tak ciężkiej konsystencji, ale na pewno niektórym przypadnie do gustu ;)
UsuńNie miałam jeszcze tego kosmetyku, mam jakieś balsamy ale jestem leniuchem i nie stosuję ich systematycznie :)
OdpowiedzUsuńW lecie jest dużo lepiej - wstyd pokazywać suchą skórę :P
Może sobie sprawię go na lato.
Moja skóra latem jest tak mało wymagająca, że praktycznie mogę obejść się bez balsamu ;)
UsuńWydaje mi się, że kiedyś Garnier i czerwona seria, jeśli chodzi o balsamy i kremy do rąk był o wiele lepszy. Albo mój gust się zmienił i stałam się bardziej wymagająca. Kremy do rąk już mnie nie powalają, a wręcz denerwują. Mleczko jeszcze ujdzie. Tego produktu nie używałam, ale jak będę miała tylko okazje na pewno nie omieszkam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Nie wiem, mnie nadal służą te kosmetyki, choć nie muszę już tak często po nie sięgać :) Myślę, że z czasem po prostu przyzwyczajamy się do ich działania i efekty nie są już tak spektakularne ;)
UsuńTego jeszcze nie miałam, ale też nie potrzebuję aż tak gęstego specyfiku. Ale czerwona seria nie zawodzi! :)
OdpowiedzUsuńCzerwona seria nigdy nie zawodzi ;)
UsuńDla mojej suchej skóry mógłby być idealny. Szkoda, że ma problemy z wchłanianiem się i pozostawia klejącą warstwę :(
OdpowiedzUsuńMoże przy bardzo przesuszonej skórze wchłaniałby się lepiej, tego nie wiem ;)
UsuńLubię tą serię, zapach też mi nie przeszkadza :-)
OdpowiedzUsuńNa przesuszone miejsca uwielbiam kremy z Sylveco, są naturalne i działają bosko :)
OdpowiedzUsuńNaturalne kosmetyki zawsze są najlepsze ;)
UsuńPrzybijam łapkę :)
Usuń;)
UsuńSkoro długo się wchłania to zdecydowanie nie dla mnie ;/
OdpowiedzUsuńja nigdy nie miałam nic z garniera,prócz serii hydra adapt.W sumie szkoda,bo wiele pozytywnego czytam na ich temat
OdpowiedzUsuńJa osobiście bardzo lubię tą firmę, ponieważ większość kosmetyków z niej się u mnie sprawdza, więc chętnie je kupuję ;)
Usuńja takich kremów nie potrzebuję, ale moja mama, która ma schorowane łapki, używa garniera i bardzo sobie go chwali, a to ze się długo wchłania u niej jest na plus bo ma wtedy dłuzszy moment ukojenia..
OdpowiedzUsuńKrem do rąk z tej serii jest moim ulubieńcem od lat i akurat jego konsystencja w zupełności mi nie przeszkadza, ponieważ właśnie długo utrzymuje się na skórze ;)
UsuńMoja koleżanka mówiła, że w Biedronce są takie same kremy z serii biedronkowej i bardzo przypominają te z garniera :) ale nie próbowałam ani tego ani biedronkowego :)
OdpowiedzUsuńCoś mi się kojarzy, że było coś podobnego, ale też nie używałam ;)
Usuńmnie niestety garnierowe balsamy i kremy do rąk bardzo uczulają
OdpowiedzUsuńCzyli musi być w nich jakiś składnik, który Cie uczula :/
UsuńJa mam ten z garniera i podobny z biedronkowej serii BeBeaute i obydwa są tak samo dobre - jak dla mnie. Fakt faktem uwielbiam mleczko, ale kremy roznego rodzaju sa tak samo dobre :)
OdpowiedzUsuńW takim razie na ten Biedronkowy też może kiedyś się skuszę ;)
UsuńKiedyś używałam mleczka z czerwonej serii i sprawdzało się dosyć fajnie, więc i balsam pewnie mógłby mi dobrze służyć :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że na pewno ;)
Usuńja zdecydowanie bardziej wole lżejsze balsamy, ale jak będę borykać się ze suchą skórą to wiem po co sięgnąć;)))
OdpowiedzUsuńW promocji bym się może skusila :)
OdpowiedzUsuńNie miałam go jeszcze i na pewno mieć nie będę...szkoda, że długo się wchłania. Niestety jestem niecierpliwcem
OdpowiedzUsuńW takim przypadku rzeczywiście lepiej poszukać czegoś innego ;)
Usuńbalsam świetny mam go i bardzo lubię
OdpowiedzUsuńJa nie mam problemów ze suchą skórą jednak moje kolana czasem potrzebują większego nawilżenia, więc chyba skuszę się na czerwoną serię ;)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię tą serię :) szczególnie krem do rąk :)
OdpowiedzUsuńKrem do rąk z tej serii od dawna jest moim ulubieńcem ;)
Usuńciężka konsystencja mi nie przeszkadza, ale klejenie się już w całości tak. szkoda bo wydaje się fajny
OdpowiedzUsuńza taką cenę mógłby być trochę lepszy :)
OdpowiedzUsuńmiałam go kiedys, ale nie pobił moich aldo vandini :)
OdpowiedzUsuńAż wstyd się przyznać nigdy nie miałam nic do ciała z garniera ale widzę najwyższa pora to zmienić :D:D
OdpowiedzUsuńPolecam, bo balsamy z tej firmy są naprawdę dobre ;)
Usuńjak dla mnie taki średniaczek :P
OdpowiedzUsuńMimo że ma tak fantastyczne działanie to ja zdecydowanie jestem fanką bardziej maseł o bajecznych zapachach niż tego typu balsamów :)
OdpowiedzUsuńAle pewnie jak ktoś ma problemy z bardzo suchą skórą, to byłoby świetne rozwiązanie :)
Ja też wolę sięgać po pięknie pachnące masła do ciała, które dają dużo przyjemności z używania, a w razie sytuacji awaryjnych mam ten balsam ;)
Usuńmiałam kiedyś ten krem i zawiodłam się bo liczyłam na coś więcej, mam takie zdanie jak Ty
OdpowiedzUsuńZa Garnierem nie przepadam, ale ten balsam wygląda mega zachęcająco! Mam problem z bardzo suchą skórą na nogach, więc jestem bardzo ciekawa jak by sobie poradził:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że po kilku użyciach poradziłby sobie z tym problemem ;)
UsuńCzerwona seria Garniera jest dość popularna, ja jeszcze nie używałam żadnego produkty z niej.
OdpowiedzUsuńnie lubie czerwonej serii :)
OdpowiedzUsuńU mnie czerwona seria się nieszczególnie sprawdziła, ale ten balsam może wypróbuję, skoro całkiem nieźle działa ;)
OdpowiedzUsuńJeśli nie przeszkadza Ci ciężka konsystencja, to działanie jest naprawdę dobre ;)
UsuńMiałam go kiedyś i przyznam, że naprawdę jest świetny :)
OdpowiedzUsuńTez go kiedyś miałam dość dobry krem
OdpowiedzUsuńMi ciężko się zmobilizować do codziennego balsamowania.
OdpowiedzUsuńdla mnie tez byłby chyba za ciężki, bo skórę mam raczej normalną
OdpowiedzUsuńJa też mam raczej normalną i na co dzień nie potrzebuję aż tak intensywnego działania ;)
UsuńUżywałam kiedys mleczka z tej serii (albo balsamu?) i było takie se...
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie za każdy pozostawiony komentarz :) Sprawia mi on ogromną radość i motywuje do dalszego działania. Jeśli mój blog przypadł Ci do gustu, zapraszam do obserwacji :) Pozdrawiam :*