Alterra, Aloe Vera, Nawilżone chusteczki oczyszczające z aloesem do skóry suchej i wrażliwej
data wpisu 14 lipca 2013 | 20 komentarzyHej!
Dzisiaj mam dla Was szybką recenzję bardzo popularnych chusteczek oczyszczających z Alterry. Opinie na ich temat są podzielone, dlatego najlepiej przekonać się samemu, jak się sprawdzą na naszej skórze. Ja sprawdziłam i osobiście nie jestem zachwycona...
Każda skóra zasługuje na indywidualną pielęgnację. Alterra nawilżone chusteczki oczyszczające z wyciągiem z aloesu oczyszczają skórę wyjątkowo delikatnie. Łagodna formuła rozjaśnia i ożywia skórę. Nadmiar tłuszczu, pozostałości makijażu i cząsteczki brudu zostają delikatnie usunięte, dzięki czemu skóra jest optymalnie przygotowana do następnego etapu pielęgnacji. Subtelny zapach rozpieszcza zmysły.
Chusteczki znajdują się w typowym dla chusteczek nawilżanych opakowaniu z minimalistyczną szatą graficzną w kolorach zieleni i bieli, które mieści w sobie 25 sztuk. Chusteczki są dość duże, ich wielkość jest identyczna jak w przypadku klasycznych chusteczek higienicznych. Jedna spokojnie wystarczy na oczyszczenie całej twarzy. Są dobrze nasączone płynem i nie wysychają po otwarciu opakowania, które można szczelnie zamknąć. Zapach w tym przypadku to kwestia gustu. Jedni mogą go bardzo polubić, a innych może drażnić. Ja należę bardziej do tej drugiej grupy. W opakowaniu zapach jest nawet przyjemny, lekko owocowy, ale po użyciu staje się strasznie męczący i przytłaczający. Bardzo długo pozostaję na skórze. Mnie w pewnych momentach zaczyna nawet boleć od niego głowa. Głównie dlatego nie przepadam za ich stosowaniem. Skład na pierwszy rzut oka całkiem przyjemny, krótki, bez alkoholu, aromatów i barwników, ale niestety pominięto w nim konserwanty, o których mowa dopiero w opisie chusteczek. Teraz czas na najważniejszy aspekt, czyli oczyszczanie. W tym przypadku sprawdzają się bardzo dobrze. Usuwają resztki makijażu i zanieczyszczenia, bez specjalnego tarcia skóry. Skóra jest świeża i dobrze oczyszczona, choć chusteczki pozostawiają na niej delikatny film. Nie zgodzę się jednak z tym, że nadają się do skóry wrażliwej. Moja nie jest wrażliwa, choć chusteczki praktycznie za każdym razem sprawiały, że była zaczerwieniona, a nawet lekko szczypała, dlatego używając ich trzymam się z daleka od oczu. Mojej mieszanej skóry nie wysuszają, ale przy suchej nigdy nie wiadomo, na pewno nie pomogą w jej nawilżeniu. Cena jest niska, dlatego można pokusić się o ich wypróbowanie. Dostępne w każdym Rossmannie. Podsumowując: Niby naturalne, wegańskie itd., a jednak zawierają konserwanty i niestety podrażniają skórę, dlatego raczej do nich nie wrócę. Do tego ten męczący zapach :(
- dobrze nasączone
- poręczne opakowanie
- bez alkoholu
- cena
- dostępność
- zapach
- zostawiają lekki film na skórze
- konserwanty
20 komentarze
ja mam skórę suchą i używałam ich, powiem Ci, że ogólnie były okej, nie wysuszały mi skóry, ale jakieś rewelacyjne też nie były
OdpowiedzUsuńTo dobrze, że przynajmniej nie wysuszają :)
Usuńjak dla mnie drażniący zapach mają.
OdpowiedzUsuńNiestety :/
UsuńMi strasznie wysuszyły i podrażniły skórę, więc mam podobne spostrzeżenia jak Twoje.
OdpowiedzUsuńCzyli jednak wysuszają :(
UsuńSkoro wysuszają i podrażniają skórę to się na nie nie skuszę..
OdpowiedzUsuńTak, ja też raczej już do nich nie wrócę :)
Usuńmam te chusteczki, nie usuwam nimi makijażu ale służą mi do odświeżania
OdpowiedzUsuńJa używam ich do rąk :)
UsuńTez je miałam, jak dla mnie to takie średnie. Nie lubię zmywać makijażu chusteczkami, bo sądzę, że nie wszystko zostanie usunięte. Wybieram płyny micelarne. :)
OdpowiedzUsuńJa też nie przepadam za taką formą demakijażu :)
Usuńmam te husteczki juz chyba z rok.. doprawdy nie wiem czemu jeszcze nie wyladowaly w smietniku. sa okropne!
OdpowiedzUsuńJa zużywam je do wycierania np. jakiś zabrudzeń :)
UsuńMnie również nie zachwyciły jakoś ,mam jeszcze ponad połowę opakowania...;)
OdpowiedzUsuńJak narazie chyba nikogo tutaj nie powaliły :)
Usuńmnie strasznie podraznily , do tego ten intensywny zapach-niewypal jak dla mnie
OdpowiedzUsuńDokładnie! :)
UsuńCena nie wielka, można spróbować. Jak coś zawsze do kurzu można zastosować:P
OdpowiedzUsuńWłaśnie z takim przeznaczeniem teraz ich używam :)
UsuńDziękuję serdecznie za każdy pozostawiony komentarz :) Sprawia mi on ogromną radość i motywuje do dalszego działania. Jeśli mój blog przypadł Ci do gustu, zapraszam do obserwacji :) Pozdrawiam :*