Nivea, Odżywczy Balsam do Ciała pod Prysznic do skóry suchej
data wpisu 24 lipca 2013 | 31 komentarzyHej!
Dzisiaj mam dla Was recenzję nowego balsamu pod prysznic od Nivea, który jakiś czas temu dostałam do testowania w klubie recenzentki na Wizażu. Myślę, że sama nie zdecydowałabym się na jego zakup, ponieważ nie przepadam za balsamami Nivea, ale z uwagi, że miałam możliwość jego przetestowania, byłam bardzo zadowolona :) Balsam pod prysznic to bardzo fajna alternatywa na lato i muszę przyznać, że produkt od Nivea nieźle spełnia swoje zadanie :)
Pierwszy balsam do Ciała pod Prysznic od Nivea.
Nowy sposób na szybkie i przyjemne odżywienie skóry. Rezultat: uczucie miękkiej, jedwabistej skóry od razu po wyjściu spod prysznica. Bez konieczności czekania na wchłonięcie się balsamu.
2. Nałóż Balsam do Ciała pod Prysznic na mokrą skórę.
3. Spłucz nadmiar Balsamu.
4. Po osuszeniu skóry możesz od razu się ubrać.
Moja opinia:
Opakowanie to charakterystyczna dla balsamów Nivea, ciemnoniebieska butelka, różniąca się jedynie tym, że w tym przypadku stawiamy ją na zamykaniu. To wygodne rozwiązanie szczególnie przy resztce balsamu. Butelka dobrze leży w mokrej dłoni i nie wyślizguje się. Dostępny jest w dwóch pojemnościach: 250ml i 400ml. Konsystencja typowo mleczkowa, biała, średnio gęsta, łatwo rozprowadza się na mokrej skórze. Wystarczy naprawdę niewiele, aby rozprowadzić go na całym ciele. Po nałożeniu trzymam go ok minutę, a następnie spłukuję. Trzeba poświęcić na to kilka chwil, ponieważ balsam pozostawia lekki, kleisty film, który od razu się nie spłukuje. Zapach identyczny jak w przypadku klasycznego balsamu z tej serii, podobny do kremu Nivea z lekką nutą olejku migdałowego. Dość przyjemny, na pewno nie drażni, choć mnie jakoś szczególnie nie zachwyca. Pozostaje na skórze przez jakiś czas, ale w bardzo delikatnej formie. Jeśli chodzi o efekt po spłukaniu balsamu i osuszeniu skóry to jest on jak najbardziej zadowalający, szczególnie latem. Podczas upałów po kąpieli zazwyczaj nie używam balsamów, ponieważ pozostawiają one choćby delikatny film, który jest irytujący w trakcie gorących dni. W tym przypadku jest inaczej. Skóra jest odpowiednio nawilżona bez żadnego, dodatkowego filmu na skórze. Dla mało wymagającej skóry efekt jest jak najbardziej zadowalający, choć z bardzo suchą skórą na pewno by sobie nie poradził. Po kąpieli w ogóle nie czuć, że coś nakładałyśmy na skórę :) Po prostu skóra po umyciu jest miękka i dobrze nawilżona, a to chyba najważniejsze. Nie podrażnia skóry, nawet po opalaniu. Wydajność całkiem niezła, spokojnie wystarczy przynajmniej na miesiąc stosowania, choć jak dla mnie jest mniej wydajny od standardowego balsamu. Cena dość wysoka, ponieważ za mniejszą wersję trzeba zapłacić niecałe 20zł, a jednak w tej cenie można znaleźć lepszy, tyle że standardowy balsam. Z dostępnością nie ma problemu, kupimy go w marketach i Rossmannie. I na koniec moje małe przemyślenie... Czy gdyby nałożyć na skórę jakikolwiek inny balsam na bazie parafiny tak jak w tym przypadku, a następnie go spłukać to nie otrzymalibyśmy takiego samego efekt!? Muszę to sprawdzić :)
Plusy:
- nie pozostawia filmu
- lekka konsystencja
- łatwo się rozprowadza
- delikatny zapach
- opakowanie
- wydajność
- nie dla bardziej wymagającej skóry
Skład: Aqua, Cera Microcristallina, Paraffinum Liquidum, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Hydrogenated Coco-Glycerides, Stearyl Alcohol, Myristyl Alcohol, Parfum, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Sodium Carbomer, Sodium Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Aluminum Starch Octenylsuccinate, Phenoxyethanol, Methylisothiazolinone, Limonene, Linalool, Geraniol, Benzyl Alcohol, Citronellol, Alpha-Isomethyl Ionone, Hexyl Cinnamal, Butylphenyl Methylpropional, Benzyl Benzoate, Benzyl Salicylate, Citral.
31 komentarze
cena rzeczywiście jest dość wysoka, mam sporą próbkę bo w tubce 30 albo 50 ml ale jeszcze nie używałam
OdpowiedzUsuńJa używam balsamy z Nivei, bo są dla mnie bardzo kojące, ale żele pod prysznic wręcz odwrotnie, wysuszają mi skórę i kiepsko się wchłaniają. Może jeszcze nie znalazłam swojego ulubieńca :)
OdpowiedzUsuńMnie po żelach pod prysznic Nivea drapała skóra :( Chyba za dużo perfum w składzie :/
Usuńniedługo będę miała okazję sama go sprawdzić bo załapałam się do testów:)
OdpowiedzUsuńTo miłego testowania :)
UsuńZałapałam się do testów jak koleżanka wyżej ;) Niedługo sprawdzę :)
OdpowiedzUsuńTo również życzę miłego testowania :)
UsuńOdwiedziłam dziś rossmanna i zauważyłam, że jest w promocji - 19,99. Szkoda, że czytam Twój post dopiero teraz, a nie przed wizytą w drogerii, bo pewnie bym się skusiła (:
OdpowiedzUsuńW nowej gazetce również będzie w promocji, więc nic straconego :)
Usuńmyśle nad zakupem tego wynalazku :)
OdpowiedzUsuńjakoś nie kusi mnie ta nowość :P
OdpowiedzUsuńMnie też kusi, ale mam suchą skórę na ciele i obawiam się, że ten produkt będzie zbyt mało nawilżający, zwłaszcza po tej recenzji :( Muszę się zastanowić :)
OdpowiedzUsuńPrzy bardziej suchej skórze może się niestety nie sprawdzić :/
UsuńJakoś nie jestem przekonana do tego wynalazku... :)
OdpowiedzUsuńMyślę nad zakupem tej nowości :)
OdpowiedzUsuńCiekawe rozwiązanie - chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńbardo ciekawa jestem tego produktu, na pewno się na niego skuszę ;)
OdpowiedzUsuńNajlepiej wypróbować na własnej skórze :)
UsuńBędę musiała go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńsłyszałam już o n8im, i muszę go wypróbować
OdpowiedzUsuńBalsamy do ciała z Nivei wysuszają mi skórę ;/
OdpowiedzUsuńU mnie też zbytnio się nie sprawdzają :(
UsuńSądząc po jego składzie wydaje mi się, że nakładając każdy inny balsam i spłukując go uzyskamy identyczny efekt. A to chyba kolejny chwyt marketingowy na nowy wynalazek :)
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej utwierdzam się w tym przekonaniu :)
UsuńJa mam zamiar wypróbować inny balsam pod prysznic i zobaczyć czy efekt będzie podobny :)
OdpowiedzUsuńPo co przepłacać tym bardziej, że cena tego cuda jest wysoka :(
Też niedawno go recenzowałam, u mnie bez szału i cena znacznie za wysoka. Na pewno nie kupię.
OdpowiedzUsuńPs. Również obserwuję.
Nawet myślałam, że się skuszę na tą nowość, ale właśnie parafina tak wysoko w składzie, skutecznie mnie zniechęciła. Ciekawa jednak jestem czy rzeczywiście nie zostawia filmu na skórze?
OdpowiedzUsuńKiedyś bardzo lubiłam produkty Nivea :)
Trzeba szybko zmywać go ze skóry, ponieważ gdy potrzymamy go choćby przez minutę to pozostawia dziwny film, którego w ogóle nie można zmyć ;/
UsuńDobrze wiedzieć :) Nie mam nic przeciwko temu kiedy ochronna, dobroczynna powłoczka siedzi na mojej skórze, ale tego parafinowego dziadostwa nie lubię ;)
UsuńDobrze, że dostałaś ten balsam do testów :)
To nawet nie do końca taki parafinowy film, tylko jakby lekka skorupka? :)
UsuńNie miałam go;)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie za każdy pozostawiony komentarz :) Sprawia mi on ogromną radość i motywuje do dalszego działania. Jeśli mój blog przypadł Ci do gustu, zapraszam do obserwacji :) Pozdrawiam :*