Naturalna MOC Glinek

data wpisu 16 maja 2014 | 66 komentarzy

Witajcie!

Moja przygoda z glinkami rozpoczęła się na początku roku od glinki zielonej. Już po pierwszym użyciu byłam w szoku, ile zdziałała z moją skórą dosłownie w kilka minut! Od tego momentu wiedziałam, że prędko się z nią nie rozstanę, ale jednocześnie miałam wielką ochotę na wypróbowanie również innych kolorów :) W dzisiejszym poście chciałabym Wam nieco przybliżyć różne rodzaje glinek i pomóc w wyborze idealnej wersji dla Waszej skóry :) 


Na początek kilka słów o ogólnym działaniu glinek. Dostarczają one skórze niezbędnych minerałów oraz pierwiastków. Pomagają w detoksykacji skóry i jej dogłębnym oczyszczaniu. Wyrównują one również pH skóry. Przyspieszają odnowę naskórka, dzięki czemu działają przeciwstarzeniowo. Glinki znajdziemy w różnego rodzaju kosmetykach: maseczkach, pudrach, szamponach oraz w wielu innych. Teraz pora na poszczególne rodzaje glinek i ich krótką charakterystykę:

Glinka Zielona - Zdecydowanie najpopularniejsza ze wszystkich glinek. Ma również najsilniejsze działanie. Ma działanie antyseptyczne i hamuje rozwój bakterii, dzięki czemu znalazła zastosowanie w leczeniu trądziku. Ta glinka również świetnie matuje, zwęża rozszerzone pory i wyraźnie wygładza skórę. 

Glinka Biała - Jej działanie jest podobne do glinki zielonej, jednak jest znacznie od niej delikatniejsza. Wykorzystywana jest w kosmetykach matujących, takich jak kremy i pudry. Polecana jest dla skóry suchej i wrażliwej oraz dojrzałej.

Glinka Żółta - Ta glinka charakteryzuje się zwiększoną zawartością żelaza. W swoim działaniu przypomina glinkę czerwoną. Ze względu na swoje zabarwienie często jest wykorzystywana jako składnik pudrów domowej roboty.

Glinka Czerwona - Charakteryzuje się dużą zawartością krzemu, aluminium, żelaza oraz wapnia. Ten rodzaj glinki często wykorzystywany jest przy leczeniu trądziku różowatego. Zapobiega również pękaniu naczynek krwionośnych.

Glinka Różowa - Jest mieszanką glinki białej i czerwonej. Dzięki takiemu połączeniu ma bogatszy skład od innych glinek. Ma silne działanie odżywcze i odmładzające. Polecana jest dla skóry suchej, wrażliwej i dojrzałej.

Glinka Czarna - Delikatnie, a zarazem dogłębnie oczyszcza skórę. Przyspiesza proces regeneracji naskórka. Ten rodzaj glinki często wykorzystywany jest w walce z cellulitem. Poprawia ona również elastyczności i koloryt skóry.

Glinka Błękitna - Charakteryzuje się dużą zawartością bentonitu. Ma silne działanie odtłuszczające i oczyszczające. Redukuje podrażnienia i działa przeciwzapalnie. Posiada również działanie wybielające, dzięki czemu poprawia koloryt.


Istnieją również inne rodzaje glinek, ale wydaje mi się, że te przedstawione tutaj są najważniejsze. Glinki możemy wykorzystać zarówno do pielęgnacji skóry, jak i do pielęgnacji włosów. Są niesamowicie wielofunkcyjne, dlatego można stosować je na wiele sposobów. Myślę też, że każdy bez problemu znajdzie idealną wersję dla siebie :)

Używałyście już glinek? Którą z nich lubicie najbardziej? :)

66 komentarze

  1. Ja zawsze kupuję maseczki z glinkę bo działają genialnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, ale działanie czystej glinki jest jeszcze bardziej spektakularne ;)

      Usuń
  2. bardzo przydatny poscik :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam różową i często do niej wracam;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Najbardziej lubie zielona. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jak na razie też, zielona najlepiej wpływa na moją cerę ;)

      Usuń
  5. Ja dopiero całkiem niedawno przekonałam się o świetnym działaniu glinek. To zupełnie coś innego niż drogeryjne maseczki glinkowe w saszetkach. Jak narazie moją ulubioną jest błękitna. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, te gotowe z drogerii są dobre, ale z czystą glinką nic nie wygra ;)

      Usuń
  6. ostatnio na stronie calaya wypatrzyłam fioletową glinkę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oo fioletowej glinki akurat chyba jeszcze nie widziałam :D

      Usuń
  7. Uwielbiam zieloną glinkę, to jeden ze składników moich maseczek na trądzik :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na wszelkie niedoskonałości zielona glinka działa super, sama się nią ratuje w kryzysowych sytuacjach ;)

      Usuń
  8. Muszę wypróbować w końcu :P bo dużo się o nich pisze a jakoś nie mogę się zdecydować na zakup :))

    OdpowiedzUsuń
  9. szukałam takich informacji! dzięki! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. nie uzywałam jeszcze glinki na sucho,. zawsze w jakiś kosmetykach, musze w końcu wypróbować ją w wersji solo :) w jakich sklepach polecasz je kupic? a moze lepiej zamówic przez internet?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przez internet nie zawsze opłaca się zamówić samą glinkę, chyba że przy okazji jakichś większych zakupów :) Spokojnie możesz kupić glinkę w dowolnym sklepie zielarskim, czasem te najpopularniejsze jak np. zielona można kupić również w zwykłej aptece :)

      Usuń
    2. w końcu zdecydowałam sie jednak na internetowe zakupy, czekam juz na zieloną, białą i czerwoną i mnóstwo innych dobroci: oleje i hydrolaty :) dzieki za pomoc :)

      Usuń
  11. wszystkie glinki chcę wypróbować. zainteresowała mnie czarna,

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo lubię używać glinek w pielęgnacji twarzy, skóra jest po nich naprawdę świetna. Do włosów jeszcze się nie zdecydowałam, zastanawiam się, czy to nie będzie za dużo brudzenia przy próbach wymycia glinki ze skóry głowy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie mam żadnego problemu ze zmyciem glinki z włosów, wystarczy zwykłe mycie szamponem ;)

      Usuń
  13. ja uwielbiam glinki :) a najbardziej czarną :)

    OdpowiedzUsuń
  14. hmmm, jeszcze nigdy nie próbowałam glinek :O
    ale chyba się skuszę!

    OdpowiedzUsuń
  15. Może po tym poście wreszcie uda mi się zdecydować na kupno jakiejś glinki :)

    OdpowiedzUsuń
  16. ja próbowałam białej, zielonej i ghassoul:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Kocham glinki :) obecnie moja ulubiona to czerwona,niebawem zrobię recenzję żółtej :)))
    Kochana jak robisz te napisy w tym kółeczku?? bardzo mi się to podoba,ale jak to zrobić to już nie dla mnie :) POZDRAWIAM CIEPŁO

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napisy robię w programie PhotoScape :) Można go bezpłatnie pobrać z internetu ;)

      Usuń
  18. Gdy walczyłam z trądzikiem, bardzo pomagała mi wtedy glinka zielona. Super koiła podrażnienia i ściągała pory, w rezultacie moja cera robiła się uspokojona :)
    Innych kolorów nigdy nie próbowałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też zielona glinka pomogła rozprawić się z kilkoma niedoskonałościami ;)

      Usuń
  19. Lubię glinki ale jeszcze wszystkich nie przetestowałam :D.

    OdpowiedzUsuń
  20. świetny post, póki co używam białych, ale po nich mam ochotę na zielone :)

    OdpowiedzUsuń
  21. To też wszystko zależy od firmy, kiedyś kupiłam cały zestaw glinek w aptece (nie pamiętam jakiej marki) i żadna mi nie pasowała, teraz testuję glinki MedikoMed i bardzo lubię czarną i żółtą :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Maseczki z glinki rzeczywiście bardzo dobrze oczyszczają :)

    OdpowiedzUsuń
  23. szczerze mówiąc, to nawet nie używałam :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Mega przydatny post, już dodałam sobie do ulubionych :D

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja kocham glinki i cały czas ich używam ;]

    OdpowiedzUsuń
  26. Dawno nie używałam proszkowej, ale kiedyś namiętnie zielonej, muszę wrócić i spróbować jeszcze czerwonej, na razie mam maseczki z dodatkiem zielonej i białej :)

    OdpowiedzUsuń
  27. w temacie glinek wiem jedno, kazda na swoj sposób jest wyjatkowa:) i bardzo bardzo dobra :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, też myślę że każda z nich jest na swój sposób świetna ;)

      Usuń
  28. czarna i błękitna to moje ulubione ;) teraz zabieram się za Ghassoul

    OdpowiedzUsuń
  29. Posiadam czystą glinkę białą i uwielbiam jej działanie :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Muszę za glinką czarną się rozejrzeć ;D

    OdpowiedzUsuń
  31. ja dostałam wczoraj białą :))

    OdpowiedzUsuń
  32. Zielona to coś dla mnie. Chyba sobie taką sprawię. Efekt rzeczywiście jest taki fajny?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Efekt jest niesamowity. Po pierwszym użyciu właśnie zielonej glinki byłam w szoku jak wygląda moja cera :)

      Usuń
  33. Glinki znam od dawna, ale zawsze kupuję tylko zieloną i ghassoul, ostatnio białą do mieszania :) Jednak polecam uważać w kontakcie z włosami :D raz z ciekawości umyłam włosy samą glinką i nie stosowałam odżywki. Po wysuszeniu mogłam włożyć w nie szczotkę TT i w ogóle nie spadała, chociaż włosy były rozczesywane od 15 minut ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już kilkanaście razy stosowałam czystą glinkę na włosy i faktycznie są one trochę usztywnione, ale za to zyskują na objętości :) Najwidoczniej wszystko zależy od rodzaju włosów ;)

      Usuń
  34. Białą i różową bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Nie miałam do czynienia z glinkami, poza saszetkowymi maseczkami z ziaji użytymi ot tak. Post mnie zmotywował aby to zmienić i się z nimi polubić :) A wszystko dzięki temu, że troszeczkę je dzięki temu postowi poznałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że mogłam Ci je nieco przybliżyć i zachęcić do ich stosowania :) Mam nadzieję, że się nie zawiedziesz ;)

      Usuń
  36. no przekrój przez wszystkie kolory tęczy po prostu. nie wiedziałam o wszystkich typach. a ja lubię zieloną :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest jeszcze więcej kolorów, więc to tylko taka namiastka :D

      Usuń
  37. Glinki są ostatnio bardzo popularne i już większość blogosfery miała z nimi do czynienia. Ale.. jeszcze wszystko przede mną! :D

    OdpowiedzUsuń
  38. Do tej pory stosowałam zieloną, ale mam wrażenie, że od jakiegoś czasu stan mojej cery się poprawił, skóra przestała się przetłuszczać :) Skoro nie potrzebuję już tak mocnego oczyszczania, a mam naczynkową cerę, postanowiłam się przerzucić na czerwoną :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czerwona faktycznie jest znacznie delikatniejsza od zielonej, polecam też wypróbować jeszcze białą :)

      Usuń
  39. Widzę, że jeszcze dużo przede mną! :) Póki co najlepiej sprawdza się u mnie glinka biała zmieszana ze spiruliną, skóra jest po niej oczyszczona, ale też odżywiona. Zielona nie w każdym wydaniu mi niestety pasuje, a w niej pokładałam największe nadzieje... No cóż, będę jeszcze testować :)
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że w końcu znajdziesz idealną wersję dla siebie :) Ja zaczęłam od zielonej i to właśnie ją najbardziej polubiłam, ale wszystko zależy od skóry ;)

      Usuń
  40. Z glinek najbardziej lubię białą:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za każdy pozostawiony komentarz :) Sprawia mi on ogromną radość i motywuje do dalszego działania. Jeśli mój blog przypadł Ci do gustu, zapraszam do obserwacji :) Pozdrawiam :*