Garnier, Beauty Balm Perfector, Krem BB do cery mieszanej i tłustej
data wpisu 11 grudnia 2013 | 75 komentarzyWitajcie!
Dzisiaj recenzja bardzo popularnego kremu BB od Garniera, a mianowicie wersji do skóry mieszanej i tłustej, którą kupiłam od razu jak tylko pojawiła się w sklepach, a było to już ponad rok temu. Na początku oczywiście byłam nim zachwycona, jednak z czasem zaczęłam zauważać coraz więcej jego wad, aż w końcu zupełnie przestałam go używać...
Od producenta:
Sekretem kremu BB do cery tłustej i mieszanej jest unikalna, beztłuszczowa formuła, zawierająca silnie absorbujacy perlite. Składnik ten, pomaga zwalczać błyszczenie skóry dzieki absorbcji sebum, dając natychmiastowy efekt matujacy. Zawarte w nim barwniki mineralne, pomagają maskować niedoskonałości i zmniejszają widoczność porów. Skóra jest idealnie matowa, promienna i jednolita, a to wszystko za sprawą tylko jednego gestu!
Sposób użycia: BB Krem Beauty Balm Perfector rozprowadź na oczyszczonej skórze tak jak normalny krem nawilżający. Aby uzyskać mocniejsze pokrycie, można nałożyć więcej niż jedną warstwę.
Moja opinia:
Krem znajduje się w bardzo wygodnej, podłużnej tubce zakończonej wąskim dzióbkiem, o pojemności 40ml. Dodatkowo zapakowana jest ona w kartonik, na którym umieszczono pełny opis działania i sposób użycia. Sama tubka jest dobrze przemyślana, ponieważ łatwo wycisnąć z niej krem, a dzięki wąskiemu zakończeniu nie musimy obawiać się, że wyleje się nam zbyt dużo produktu. Konsystencja jest bardzo rzadka, dlatego trzeba uważać przy jej aplikacji. Z drugiej strony bardzo łatwo się rozprowadza i błyskawicznie wtapia w skórę, nie tworząc przy tym żadnych smug i plam. Nie zawiera absolutnie żadnych drobinek. Jeśli chodzi o zapach, to na początku dość mocno wyczuwalna jest woń alkoholu, która jednak dość szybko się ulatnia, pozostawiając po sobie delikatny, pudrowy aromat, który na skórze jest już praktycznie niewyczuwalny. Krem dostępny jest w 2 wersjach kolorystycznych: do cery jasnej i śniadej. Ja posiadam kolor przeznaczony do cery jasnej, czyli bardzo delikatny, jasny beż, który sprawdzi się nawet przy bladej skórze. Niestety nie mogę Wam go pokazać, ponieważ mój egzemplarz jest już od jakiegoś czasu nieużywany i widzę, że krem zmienił nieco kolor, ponieważ tubka otwarta jest już grubo ponad rok.
Opis działania zacznę od krycia. W tym przypadku jest naprawdę nieźle. Krem dobrze kryje już przy jednej warstwie, zakrywając wszelkie zaczerwienienia i mniejsze niedoskonałości (na większe przyda się korektor). Dodatkowo krycie można stopniować nakładając kolejne warstwy, bez obawy o nienaturalny wygląd. Działanie matujące jest bardzo przeciętne. Rzeczywiście skóra zaraz po nałożeniu jest matowa, ale przy mojej mieszanej cerze zaczyna się ona świecić już po ok 3 godzinach, więc nie obejdzie się bez pudru. Na pewno na plus zasługuje filtr SPF 20. Kolejnym aspektem jest działanie pielęgnacyjne, którego ten krem absolutnie nie wykazuje. Najgorsze jest jednak to, że przy regularnym stosowaniu okropnie przesusza cerę, pewnie dzięki zawartości alkoholu na trzecim miejscu w składzie. Prowadzi to oczywiście do ogólnego podrażnienia cery. Zauważyłam również, że za jego sprawą wyskakują mi malutkie, podskórne krostki, które zaczęły pojawiać się dopiero jakiś czas od rozpoczęcia stosowania :( Wydajność jest duża, ponieważ potrzeba naprawdę niewiele na pokrycie całej twarzy. Mnie nawet nie udało zużyć się całej tubki do końca. Cena raczej rozsądna, szczególnie na promocji, kiedy możemy go dostać za ok 10-12zł. Dostępny w każdej drogerii i marketach ;)
Plusy:
- krycie
- jasny odcień
- lekka konsystencja
- filtr SPF 20
- nie tworzy efektu maski
- wygodna tubka
- dostępność
Minusy:
- wysusza!
- słabo matuje
- lekko zapycha
Ocena: 3/5
Skład: Aqua/Water, Cyclopentasiloxane, Alcohol Denat., Butylene Glycol, Ethylehyl Methoxycinnamate, PEG-10 Dimethicone, Phenyl Trimethicone, Squalane, Bis-PEG /PPG-14/14 Dimethicone, Magnesium Sulfate, Talc, Nylon-12, Maltitol, Disodium Stearoyl Glutamate, Aluminium Xydroxide, Sorbitol, Perlite, Vaccinium Myrtillus Fruit Extract, [+/- May Contain CI 77891/Titanium Dioxide,CI 77491, CI 77492, CI 77499 / Iron Oxides].
Cena: 14,99zł / 40ml
Podsumowując: Na początku byłam z niego bardzo zadowolona, głównie ze względu na lekką konsystencję i krycie, jednak z czasem zaczęły ujawniać się jego wady, czyli przesuszenie skóry i lekkie zapychanie, dlatego ostatecznie postanowiłam zaprzestać jego stosowania i już do niego nie wrócę :/
75 komentarze
nie mam tłustej cery, więc pewnie nie wypróbuję no i w dodatku jakoś nie lubię się z tymi kremami BB :(
OdpowiedzUsuńtego BB jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńTeż go mam , natomiast ja z niego jestem bardzo zadowolona i na szczęście akurat mnie nie zapchał ani nie wysuszył :)
OdpowiedzUsuńDla mnie nadawał się ewentualnie na lato, jesienią już zaczynałam odczuwać to przesuszenie :/
UsuńJa mam mieszaną cerę w kierunku tłustej, ale ten krem będę omijać szerokim łukiem. Niespodzianek na twarzy nie potrzebuje.
OdpowiedzUsuńmam ten bb i jest dla mnie za ciemny :)
OdpowiedzUsuńJa akurat z koloru byłam zadowolona, ale z reszty już mniej :/
Usuńja go nie polubiłam, bardzo przeciętny a do tego ten jasny kolor był dla mnie za ciemny
OdpowiedzUsuńużywałam i również nie byłam zadowolona :/
OdpowiedzUsuńz drogeryjnych BB bardzo lubię matujący eveline :) Garniera nie cierpię :)
OdpowiedzUsuńJa za to bardzo lubię krem BB z Under 20, jak do tej pory najlepszy jakiego używałam ;)
UsuńTeż go miałam, strasznie wysusza, po paru dniach na twarzy są suche skórki i po prostu nie da się go dłużej stosować.
OdpowiedzUsuńMiałam dokładnie taki sam efekt, choć moja skóra zazwyczaj jest odporna na wszelkie przesuszenia ;)
UsuńMialam wersję dla osób o wrażliwej cerze ale jest za tłusty... W dodatku kolor "jasny" dla mnie jest za ciemny.
OdpowiedzUsuńWersji o której piszesz nie kupię, bo przeraża mnie ten alkohol :P Ogólnie unikam kosmetyków z alkoholem jak mogę ;)
Konsystencja w tym przypadku nie jest tłusta, ale to właśnie za sprawą tego nieszczęsnego alkoholu :/
Usuńużywałam bardzo długo, ale nie polecam.. wow, używałam bez świadomości, że zawiera alkohol. dobrze, że przestałam. pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWłaśnie zawartość alkoholu jest tutaj kluczowa :/
UsuńU mnie dość dobrze sprawdzał się krem BB z Bell. Tego z Garniera nigdy nie miałam i chyba też nie nigdy nie kupię po Twojej recenzji. ;)
OdpowiedzUsuńMiałam od BB ale trochę inny :3
OdpowiedzUsuńU mnie ten krem też się nie sprawdził, liczyłam na fajny efekt i działanie, tymczasem używałam kilka razy i tak sobie dalej leży na półce ;) Zdecydowanie więcej nie kupię.
OdpowiedzUsuńMój egzemplarz wylądował już w koszu, i tak już był za długo otwarty :/
UsuńJa chyba nigdy się nie przekonam do żadnego kremu BB, wolę tradycyjny dobrze nawilżający krem i porządny podkład, aczkolwiek wiem że niektóre dziewczyny są zadowolone. :)
OdpowiedzUsuńAle nieee nie dla mnie :)
Ja nawet kiedy używam kremu BB, to i tak najpierw używam klasycznego kremu nawilżającego ;)
Usuńuwielbiam kremy bb
OdpowiedzUsuńja już naprawdę boję się użyć jakiegokolwiek BB
OdpowiedzUsuńWysuszanie i zapychanie jest niedopuszczalne. Ja się niestety nie przekonałam do drogeryjnych bb kremów :/
OdpowiedzUsuńU mnie też znaczna większość z nich się nie sprawdziła :/
Usuńu mnie się kompletnie nie spisał ;/
OdpowiedzUsuńŻe Ja go nie miałam ..... Ale jak wysusza ..... i słabo matuje ;////
OdpowiedzUsuńWymienione opisy jak najbardziej go u mnie dyskwalifikują. Używałam kiedyś drugiej wersji ale również nie byłam zadowolona :/
OdpowiedzUsuńJa z klasycznej wersji do cery normalnej też nie byłam zadowolona ;)
UsuńZapychaniu mówię stanowcze NIE ;p
OdpowiedzUsuńmiałam jasny do cery suchej ale kolor i tak był dla mnie za ciemny
OdpowiedzUsuńU mnie super sie sprawdza ale na dłuższą metę strasznie wysusza, przez co musiałam z niego zrezygnować, chociaz przyznam że efekt mi sie bardzo podobal :)
OdpowiedzUsuńMnie na początku też, ale prędzej czy później to wysuszanie go zdyskwalifikowało :/
UsuńJa na początku nie kapnęłam sie że to on, ale jak zobaczyłam skład to już wiedziałam że alko ma. Z czasem gdy było go coraz mnie to już było czuć zapach alkoholu ;/
UsuńMiałam podobnie, ponieważ na początku nie skojarzyłam, że to on tak wysusza :/
UsuńZastanawiał mnie, ale skoro ocena na 3, to chyba jednak sobie odpuszczę :)
OdpowiedzUsuńRaczej go nie polecam :/
Usuńjak wysusza to go od razu skreślam!
OdpowiedzUsuńMnie jakoś nigdy te BB nie kusiły, moja przyjaźń z minerałami jest niezniszczalna:)
OdpowiedzUsuńWiadomo, do minerałów nawet nie ma co porównywać ;)
Usuńno to nie do końca fajny
OdpowiedzUsuńJa miałam ta pierwszą wersje kremu BB i nie jestem z niego zadowolona. Tej wersji jeszcze nie miałam i raczej go nie kupię.
OdpowiedzUsuńZ tej klasycznej wersji również nie byłam zadowolona :/
UsuńOJ nie..nie lubię niemiłych niespodzianek w postaci krostek! Nie żałuję więc, że nigdy się nie skusiłam.
OdpowiedzUsuńNie używałam go nigdy. Może kiedyś odważę się przetestować go na mojej cerze :)
OdpowiedzUsuńNie używałam nigdy żadnego BB, w sumie mnie nie ciągnie, bo wolę konkretne krycie i też ciężko mi jako ekstremalnie bladej osobie wstrzelić się z kolorem ;) Mają za małą jednak tą gamę kolorystyczną ;)
OdpowiedzUsuńAkurat krycie jest tutaj zadowalające, dodatkowo można je stopniować, jednak z super jasnym kolorem byłby już niestety problem ;)
UsuńObecnie posiadam teraz ten kremik :) I w sumie nie mam co narzekać na niego :)
OdpowiedzUsuńBB z Garniera posiadam, ale ten zwykły, który wyszedł jako pierwszy i dla mnie jest do tej pory absolutnym strzałem w dziesiątkę ;)
OdpowiedzUsuńWszystko zależy od cery, moją niestety za bardzo obciążał ;)
Usuńnie znoszę tego kremu, miałam po nim mnóstwo wyprysków, wyrzuciłam do kosza, nawet żadna koleżanka go nie chciała!!! używam tylko i wyłącznie azjatyckich BB :) Holika Holika, Mischa.. polecam:)
OdpowiedzUsuńDo azjatyckich kremów BB nawet nie ma go co porównywać :/
Usuńa ja w dalszym ciągu nie jestem przekonana do kremów BB...
OdpowiedzUsuńKremy BB kompletnie nie sa dla mnie ;(;( Nie sa na tyle." mocne " by zakryc moje niedoskonalosci ;(
OdpowiedzUsuńDla mnie krem musi dobrze matować ;/
OdpowiedzUsuńWstydziłby się wysuszać ... :D Jak nie matuje niech spada :) ! A ja dodaje do blogrolla, będę regularnie :) Nie wiem czemu wcześniej tego nie zrobiłam :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło ;)
Usuńniestety, ale dla mnie minusy, które wymieniłaś dyskwalifikują go kompletnie
OdpowiedzUsuń:<
Dla mnie niestety też :/
UsuńNo szkoda,że do końca się nie sprawdził
OdpowiedzUsuńno śmierdzi spirytem bardzo:D i jak dla mnie jest za bardzo lejący...zawsze gdzies mi kapnął jak sie malowałam:P
OdpowiedzUsuńJa akurat lubię taką konsystencję, ale rzeczywiście trzeba uważać ;)
Usuńchyba jednak azjatyckie kremy BB nie mają sobie równych :)
OdpowiedzUsuńNie ma wątpliwości ;)
Usuńmam strasznie sucha cere teraz wiec ten krem ewidentnie nie dla mnie
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie :/
UsuńNie ma dla mnie odpowiedniego odcienia. :(
OdpowiedzUsuńKrem BB który zapycha i wysusza? Takich rewolucji to ja nie mam po zwykłych podkładach :) Oj czuję, że to kolejny drogeryjny bubel :)
OdpowiedzUsuńTo właśnie pielęgnacja w jego wykonaniu :/
UsuńJakoś nie przepadam za tymi europejskimi kremami BB, bardzo mi wysuszają skórę. korzystam teraz wyłącznie z azjatyckich, oryginalnych kremów BB - zupełnie inna jakość. polecam akurat mało jeszcze znaną u nas koreańską markę It's skin
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze żadnego prawdziwego kremu BB, ale nie mam wątpliwości, że ich jakość jest nieporównywalna ;)
UsuńTeż miałam podobny problem - z jednej strony krem wysuszał, a przecież powinien nawilżać!(!!), a z drugiej strony ten efekt zapychania porów był nie do zniesienia :( Przerzuciłam się już jakiś czas temu na kremBB soraya so pretty i jest on o niebo lepszy! Do tego ładniej pachnie i ma słodkie różowe opakowanko! Może się skusisz? :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że kiedyś skuszę się na wypróbowanie ;)
UsuńDziękuję serdecznie za każdy pozostawiony komentarz :) Sprawia mi on ogromną radość i motywuje do dalszego działania. Jeśli mój blog przypadł Ci do gustu, zapraszam do obserwacji :) Pozdrawiam :*