Flos-Lek, Winter Care, Pomadka ochronna do ust
data wpisu 8 grudnia 2013 | 47 komentarzyHej!
Dzisiaj recenzja kolejnego produktu do zimowej pielęgnacji skóry. Tym razem będzie to ochronna pomadka do ust od Flos-Leku. W przypadku tego sztyftu najbardziej obawiałam się zapachu, a dokładniej tego, że będzie pachniał tak jak krem do rąk z tej samej serii, o którym mogliście przeczytać TUTAJ! Na szczęście zapach jest zupełnie inny, ale o tym zaraz ;)
Od producenta:
Doskonale chroni przed nadmiernym wysuszaniem ust szczególnie narażonych na działanie ostrych warunków atmosferycznych (mróz, wiatr, skoki temperatur, słońce). Intensywnie natłuszcza i regeneruje popękane i spierzchnięte wargi. Tworzy na powierzchni skóry film ochronny, skutecznie zabezpieczając ją przed utratą wilgoci.
Sposób użycia: aplikować na usta kilka razy dziennie.
Moja opinia:
Pomadka znajduje się w standardowym, wysuwanym opakowaniu w typowo zimowej, biało-niebieskiej kolorystyce. Zamykanie po jakimś czasie nieco się wyrabia i może się zdarzyć, że pomadka sama otworzy się np w kosmetyczce. Opakowanie jest odporne na upadki, nie pęka, a napisy nie ścierają się z opakowania. Sztyft sam w sobie jest dość twardy, jednak wbrew pozorom łatwo się łamie i trzeba na niego uważać. Z nakładaniem na usta nie ma większych problemów, bardzo łatwo się rozprowadza, pozostawiając całkowicie bezbarwny, ochronny film, który nawet niespecjalnie się błyszczy ;) Teraz kwestia, której najbardziej się obawiałam, czyli zapach... Na całe szczęście jest on zupełnie inny, niż krem z tej samej serii ;) W tym przypadku jest on delikatny, cukierkowo-słodki, ogólnie rzecz biorąc bardzo przyjemny ;) Na ustach utrzymuje się on raczej krótko, jednak zaraz po aplikacji jest wyczuwalny. Jeśli chodzi o działanie, to oczywiście spełnia swoją rolę. Dobrze nawilża i odżywia usta, przy okazji lekko je zmiękczając. Ochronny film chroni je przed mrozem i ogólnym przesuszeniem. Dodatkowo pomadka zawiera filtr przeciwsłoneczny SPF 14, ponieważ jak wiadomo skóra nawet zimą potrzebuje ochrony przed promieniami słonecznymi. Z popękanymi i mocno wysuszonymi ustami raczej sobie nie poradzi, jednak jej głównym działaniem ma być ochrona, więc nie wymagam tego od niej. Jedynie mogę jej zarzucić to, że niestety dość szybko znika z ust i konieczne jest ponowne jej nałożenie. Mimo tego wydajność jest zadowalająca. Pomadka wystarcza mi na ok 2 miesiące codziennego używania, najczęściej kilka razy dziennie. Cena jak najbardziej przystępna, w promocji można kupić ją za ok 4zł. Dostępna w każdym Rossmannie, Naturze oraz w sklepie internetowym Flos-Leku: KLIK!
Plusy:
- nawilża
- chroni przed mrozem
- filtr SPF 14
- zmiękcza usta
- jest bezbarwna
- zapach
- cena
- dostępność
Minusy:
- krótko się utrzymuje
Ocena: 4,5/5
Skład: Octyldodecanol, Copernicia Cerifera Cera, Petrolatum, Microcristallina Cera, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Caprylic/Capric Triglyceride, Ricinus Communis Seed Oil, Butylene Glycol Dicaprylate/Dicaprate, C12-15 Alkyl Benzoate, Hydrogenated Vegetable Oil, Butyrospermum Parkii Butter, Synthetic Beeswax, Cera Alba, Lanolin, Polyethylene, Aroma, Tocopheryl Acetate, PEG-8, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Ascorbic Acid, Citric Acid, Retinyl Palmitate, Benzyl Alcohol, Hydroxycitronellal, Linalool, Hexyl Cinnamal, Benzyl Salicylate, Limonene,Citronellol.
Cena: 5,99zł / 4g
Podsumowując: Bardzo dobra pomadka ochronna w przystępnej cenie. Nawilża oraz ochroni usta przed mrozem i promieniami słonecznymi. Mogłaby jedynie nieco dłużej utrzymywać się na ustach, ale i tak jest niezła ;) Polecam!
47 komentarze
Chętnie wypróbuję chociaż nie wiem czy zastąpi mi Neutrogenę.
OdpowiedzUsuńU mnie Neutrogena kompletnie się nie sprawdziła, po 2 dniach popękały mi po niej usta :/
UsuńCiekawa tylko szkoda, że dosyć szybko znika z ust :(
OdpowiedzUsuńlubie kosmetyki z flos leku
OdpowiedzUsuńja wolę pomadki z nivea a zwłaszcza ich masełko do ust :) Na razie nie próbuję niczego innego
OdpowiedzUsuńMasełka używam i lubię, choć z czasem jego działanie coraz mnie mnie powala ;)
Usuńmiałam ją w zeszłym roku i spisała się świetnie w zimę :)
OdpowiedzUsuńmoim faworytem jest pomadka ochronna z bella, więc na tą się raczej nie skuszę : )
OdpowiedzUsuńNie używałam, ale może kiedyś wypróbuję ;)
Usuńmoże kiedyś... poki co mam sporo pomadek w domu do zużycia i długą listę do kupienia i wyprobowania :D
OdpowiedzUsuńprzydałaby mi się taka pomadka :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie dzisiaj pisałam o kosmetykach ochronnych do twarzy :) Ale z Flos-Leku niczego jeszcze nie miałam..
OdpowiedzUsuńSeria zimowa bardzo dobrze się sprawdza i spełnia swoją rolę ;)
Usuńja na razie używam pomadki z neutrogeny :)
OdpowiedzUsuńU mnie pomadka nawilżająca to must have na zimę! Pomysłowe zdjęcia! :D
OdpowiedzUsuńZimowa inscenizacja ;)
UsuńCiekawie się prezentuje.Kupiłabym ją,ale niestety nie zrobię tego, bo z tego co piszesz,to krótko się utrzymuje...
OdpowiedzUsuńTo praktycznie jedyny minus w jej przypadku ;)
Usuńwłaśnie skończyła mi się ukochana Alterra i szukam godnego zastępcy, pewnie się skuszę :)
OdpowiedzUsuńNa zimę jak najbardziej polecam ;)
UsuńNie używałam jej, ale wygląda na to, że działa jak należy :)
OdpowiedzUsuńMiałam z nivea pomadkę ale zgubiłam jak zawsze :( muszę coś nowego kupić
OdpowiedzUsuńTo musisz nosić sobie je na szyi, wtedy nie zgubisz ;D
Usuńrzadko kiedy stosuje pomadki tylko jak mm musze
OdpowiedzUsuńNigdy nie stosowałam, ale zawsze można to zmienić :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jej, ale na razie muszę wykończyć zapasy zanim kupię coś nowego:)
OdpowiedzUsuńJej nie miałam, teraz stawiam na masełko malinowe z Nivea.
OdpowiedzUsuńJa używam aktualnie waniliowego ;)
Usuńmuszę wypróbować bo z quiz'a pomadka mi sie kończy:)
OdpowiedzUsuńWypadła fajnie ;D Ja ostatnio zaznałam właściwości Tisany i jestem zachwycona ;D
OdpowiedzUsuńDo Tisane też chętnie wrócę, ponieważ Carmex obecnie w ogóle mi nie służy :/
UsuńNie miałam, ale jak na razie jestem wierna masełku z Nivea :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tej pomadki..
OdpowiedzUsuńJa już mam 2 opakowanie i jeszcze mi się nie znudził :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że ja też jeszcze nie raz ją kupię ;)
Usuńz Flos-leku miałam wazelinę kosmetyczną i byłam zadowolona, ale teraz kupiłam rabarbarowo-malinową pomadkę z Isany i jest jeszcze lepsza a do tego ten super zapach :)
OdpowiedzUsuńTej wersji pomadki Isany jeszcze nie miałam, ale muszę koniecznie wypróbować ;)
Usuńnajważniejsze właśnie by dawała sobie radę z tym mrozikiem :)
OdpowiedzUsuńlubię floslek a bez pomadek ochronnych nie wyobrażam sobie jesteni i zimy z resztą o każdej porze roku je stosuję
OdpowiedzUsuńJa też pomadkę ochronną zawsze mam przy sobie ;)
UsuńMiałam pomadkę ochronną z filtrem, na słońce z Flos-Leka. Była rewelacyjna, dobrze zabezpieczała usta przed wysuszeniem i nawilżała. Z chęcią wypróbuję "zimowej" wersji. :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że zimowa wersja będzie bardzo podobna ;)
UsuńTakie pomadki zimową porą to konieczność w mojej kieszonce w płaszczyku :) no i oczywiście na moich ustach :))
OdpowiedzUsuńLubię jak pomadki się długo utrzymują, więc ta nie jest dla mnie ;/
OdpowiedzUsuńCałkiem fajnie się zapowiada ta pomadka, ciekawa jestem czy u mnie by się spisała bo zimą na ustach mam zwykle masakrę :P
OdpowiedzUsuńChroni bardzo dobrze, więc myślę, że by sobie poradziła ;)
UsuńKiedyś może ją wypróbuję. P.s. Bardzo fajna, zimowa sceneria na Twoich zdjęciach. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie za każdy pozostawiony komentarz :) Sprawia mi on ogromną radość i motywuje do dalszego działania. Jeśli mój blog przypadł Ci do gustu, zapraszam do obserwacji :) Pozdrawiam :*