Flos-Lek, Emoleum, Krem nawilżający

data wpisu 23 grudnia 2013 | 29 komentarzy

Witajcie!

Mimo, że posiadam mieszaną cerę, zimą moja skóra potrzebuje specjalnej pielęgnacji. Bardzo łatwo staje się przesuszona i podrażniona. Właśnie wtedy z pomocą przychodzą mi intensywnie nawilżające kremy do cery bardzo suchej. Do tej pory korzystałam wyłącznie z Cetaphil`u, który jest niedoścignionym ideałem, jednak dla odmiany postanowiłam wypróbować również krem nawilżający z serii Emoleum od Flos-Leku. Jak sobie poradził? O tym zaraz...



Od producenta:

Krem przynosi ulgę suchej skórze, zapobiega wysuszaniu i łuszczeniu się naskórka. Mocznik oraz kompleks lipidów OMEGA wygładzają i uelastyczniają podrażnioną i wrażliwą skórę. Krem bardzo intensywnie, głęboko i długotrwale nawilża, zmniejsza zaczerwienienia oraz uczucie napięcia i szorstkości. Odbudowuje warstwę lipidową i pozostawia na skórze delikatny film chroniący przed nadmierną utratą wody oraz niekorzystnym wpływem czynników zewnętrznych (detergenty, chlor, wiatr). Krem zalecany jest jako produkt wspomagający terapię problemów dermatologicznych m. in. w przypadku atopowego zapalenia skóry. 

Sposób użycia: Krem stosować kilkakrotnie w ciągu dnia do pielęgnacji twarzy i całego ciała. Doskonały pod makijaż.




Moja opinia:

Krem znajduje się w klasycznej tubce o pojemności 75ml. Zamykanie na zatrzask oraz niewielki otwór nie sprawiają większych problemów. Tubka zapakowana jest dodatkowo w kartonik z pełnym opisem działania. Ponadto dołączono do niej również ulotkę, w której znajdziemy informację na temat wszystkich produktów z serii Emoleum. Szata graficzna jest raczej skromna, typowo apteczna, ale dość przyjemna. Konsystencja jest dość rzadka, dzięki czemu bezproblemowo się rozprowadza i błyskawicznie wchłania, pozostawiając półmatowy efekt na skórze. Jest naprawdę lekka, nie obciąża skóry i nie przyspiesza jej przetłuszczania. Sprawdzi się również jako baza pod makijaż, ponieważ się nie roluje. Zapach jest raczej delikatny, typowo apteczny, średnio przyjemny, jednak czuć go praktycznie jedynie w opakowaniu i nie utrzymuje się na skórze, przez co nie powinien nikogo drażnić. Skład również jest całkiem przyjemny. Już na drugim miejscu znajdziemy mocznik, a nieco dalej masło Shea, wyciąg z trukwy i aloesu. Nie zawiera alergenów, parabenów, barwników oraz kompozycji zapachowej.

Działanie również zasługuje na pochwałę. Na pewno krem bardzo dobrze nawilża i odżywia nawet bardzo przesuszoną skórę. Efekt ten można odczuć już po pierwszej aplikacji. Dodatkowo świetnie działa na wszelkie podrażnienia i zaczerwienienia. Natychmiastowo je łagodzi i koi całą skórę. Gdy użyję go na noc, rano moja skóra jest uspokojona, wyraźnie wygładzona oraz jej koloryt je wyrównany. Co ważne nie przyspiesza również przetłuszczania mojej mieszanej cery. Jedynym problemem jaki zauważam, jest to, że przy jego regularnym stosowaniu mam wrażenie, że pojawia mi się nieco więcej niedoskonałości, co może być trochę niepokojące, jednak na pewno nie powoduje jakiegoś wielkiego wysypu. Wydajność jest zadowalająca, ponieważ potrzeba naprawdę niewiele na posmarowanie całej twarzy. Jedna tubka spokojnie wystarczy mi na prawie 3 miesiące codziennego stosowania. Cena jak na krem specjalistyczny i jego wydajność nie jest wysoka, w dodatku czasem można kupić go w promocji za ok 20zł. Dostępny w większych Rossmannach, aptekach oraz w sklepie internetowym Flos-Leku: KLIK!




Plusy:

- nawilża
- odżywia
- łagodzi podrażnienia
- błyskawiczne działanie
- nie przyspiesza przetłuszczania
- nadaje się pod makijaż
- wydajność
- cena 
- dostępność

Minusy:

- kilka nowych krostek?

Ocena: 4/5

Skład: Aqua, Urea, Di-C12-13 Alkyl Malate, Glycerin, Sodium Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Isohexadecane, Polysorbate 80, Ethylhexyl Palmitate, Luffa Cylindrica Seed Oil, Butyrospermum Parkii Butter, Cetearyl Alcohol, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Phenoxyethanol, Dimethicone, Tocopheryl Acetate, Panthenol, Allantoin, Ethylhexylglycerin, Retinyl Palmitate, PEG-8 , Tocopherol , Ascorbyl Palmitate , Ascorbic Acid , Citric Acid, Disodium EDTA.

Cena: 27,60zł / 75ml

Podsumowując: Cetaphil`u nie pobił, jednak to naprawdę dobry krem, który przynosi ukojenie bardzo suchej skórze. Doskonale nawilża i łagodzi skórę, przy czym ma bardzo lekką konsystencję, która sprawdzi się również pod makijażem ;) Polecam!

29 komentarze

  1. Bardzo lubię produkty z tej firmy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja miałam chyba krem kiedyś od nich,ale moja cera dziwnie na niego reagowała;)

    OdpowiedzUsuń
  3. gdyby nie te niespodzianki to pewnie bym wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  4. krostki? o nie! taki ideał i się przyczynia do wyprysków :( sama już nie wiem czy bym się na niego zdecydowała.. może na noc?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niej jestem w 100% pewna, że te krostki to jego zasługa, więc na razie z niego nie rezygnuję ;) Na noc chyba najlepiej się sprawdza ;)

      Usuń
  5. też go mam i jestem z niego zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cena jak na taką pojemność niewysoka i dodatkowo widzę, że świetnie się sprawdza, zapisuję na wish listę ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogólnie biorąc pod uwagę wszystkie aspekty, naprawdę warto ;)

      Usuń
  7. no nawilżenia ostatnio miałam bardzo mało :P szkoda, że nie był pod ręką..

    OdpowiedzUsuń
  8. mimo mieszanej skóry też w zimę mam problemy z przesuszaniem.. od paru lat jestem wierna cethapilowi ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja postanowiłam zrobić małą przerwę od Cetaphil`u na rzecz tego kremu, ale na pewno do niego wrócę ;)

      Usuń
  9. bardzo chetnie go wyprobuje, tym bardziej ze kiedys mialam cetaphil i wiem ze tego typu kremy mi sluza. obecnie mam pare kosmetykow rosyjskich do zuzycia, je tez bardzo lubię :) radza sobie z moja podrazniona i wrazliwa skorą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie właśnie tego typu kremy bardzo służą, a rosyjskich jeszcze nie miałam, ale wszystko przede mną ;)

      Usuń
  10. Nie miałam, ale nie lubię kremów po których mam małe niespodzianki w postaci krostek :(

    OdpowiedzUsuń
  11. byłby świetny tylko te niespodzianki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jestem do końca pewna tych niespodzianek, na szczęście tragedii nie ma ;)

      Usuń
  12. lubię kosmetyki z masłem shea...
    tylko te krostki mnie zastanawiają.

    OdpowiedzUsuń
  13. ja z tej firmy lubię te żele pod oczy i na powieki ze świetlikiem :)
    Wesołych Świąt, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. te nowe krostki zraziły mnie do tego kosmetyku

    OdpowiedzUsuń
  15. Na zimę faktycznie trzeba wytoczyć cięższe działa

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja się trochę boję tych krostek, bo ostatnio mam z tym problem :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie nie mogę dojść czy to zasługa tego kremu, czy nie ;) Ogólnie był bardzo dobry, więc wierzę, że to nie on ;)

      Usuń
  17. Też go polubiłam, choć bardziej wersję regenerującą.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za każdy pozostawiony komentarz :) Sprawia mi on ogromną radość i motywuje do dalszego działania. Jeśli mój blog przypadł Ci do gustu, zapraszam do obserwacji :) Pozdrawiam :*